Popularne komplety lampek choinkowych zbudowane są tak, że żaróweczki połączone są szeregowo i przepalają się na zwarcie.
Więc jak żaróweczka się przepali to wzrasta prąd w układzie i kolejne żaróweczki przepalają się jeszcze szybciej.
Teraz pytanie - co się dzieje z tym obwodem jak przepalą się już wszystkie żaróweczki? Bezpiecznika nie stwierdziłem w tych obwodach. Żaróweczki mają dość cienkie druciki doprowadzające zasilanie do baniek, ale trudno mi ocenić czy to się raczej przepali i przerwie obwód, czy tylko rozgrzeje do temperatury która spowoduje pożar.
Ktoś to przerabiał w praktyce?