ładowarka do aku 24V poszukiwana

Witam, Dostałem zlecenie wykonania - kupienia ładowarki do wózka inwalidzkiego oryginalna została zgubiona, siedzą dwa potężne akumulatory po 12V na oko to jakieś 38Ah i prościej by było taką ładowareczke kupić, poszukałem trochę w necie i nici, albo cena ok 1000zł. Może znacie miejsce gdzie cos takiego można kupić za "ludzkie" pieniądze. Pozdrawiam, Tomek

Reply to
tomotron
Loading thread data ...

To jest jedna z tych niezliczonych rzeczy, których nie da się kupić za "ludzkie" pieniądze. W Polsce za "ludzkie" pieniądze można kupić dres, flaszkę, fajki, kilo kiełbasy, kradzione koło do samochodu, a z "elektroniki" to jakiegoś "bumboxa" z dwudziestoma migającymi na niebiesko diodami.

Części do zrobienia takiej ładowarki będą kosztowały jakieś 200-300zł, jeśli nadal chcesz robić, to poszukaj w sieci schematów ładowarek do akumulatorów kwasowych (zgaduję, że o takie chodzi), jest tego trochę. Układ jest dosyć prosty, ale jeśli to ma być zrobione naprawdę solidnie i bezpiecznie, to chyba lepiej zapłacić ten 1000zł, bo to jest jednak masa roboty i na koniec będziesz odpowiedzialny, jak coś się komuś zepsuje, albo kogoś porazi prąd. Ewentualnie poszukaj jakiegoś zwykłego prostownika do ładowania akumulatorów o takiej pojemności, jeśli są połączone szeregowo (tak sądzę), to na napięcie 24V i prąd 3,8A (ładowanie 13-15 godzin).

Paweł

Reply to
Paweł Paroń

Użytkownik "tomotron" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:bq243a$mes$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl

Czy do ładowania da się ew. rozdzielić tą baterię na dwa osobne aku po 12V? Może spójrz jeszcze na projekt Grześka Gajewskiego:

formatting link

Reply to
Marek Dzwonnik

Tak widziałem ten projekcik, ale ładowareczka na 12V odpada akumulatory znajdują się pod spodem (pod siedzeniem) i ich wyjęcie, ewentualne dojście do zacisków to niezłe akrobacje, a dla osoby upośledzonej ruchowo to praktycznie nie wykonalne. A i tak będę musiał dorobić jakieś gniazdo do podłączenia ładowareczki ponieważ oryginalne jest nietypowe.

Reply to
tomotron

In news:bq28od$9ja$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl, tomotron snipped-for-privacy@wp.pl napisał (a):

A nie możesz dorobic dwóch gniazdek ? Albo np. uzyć Speakona ? Ma cztery styki o dużej wydajności prądowej. Wtedy bierzesz dwie ładowarki od ruskich , wkładasz do jednej obudowy aby był ładnie, jeden wyłacznik, wyłazi kabel który tylko wtykasz w wózek.

Reply to
VSS

W artykule news:bq2a39$hcp$ snipped-for-privacy@sunflower.man.poznan.pl, niejaki(a): VSS z adresu snipped-for-privacy@post.pl napisał(a):

pomysł niezły. Zaproponowane złącza też są dobre do tego celu tylko będzie problem w momencie gdy akumulatory będą nierówno ładowane (przeciez 2 ładowarki nie będą miały nigdy identycznych parametrów) Jeden akumulator będzie zawsze mniej naładowany i z każdym cyklem różnica pomiedzy nimi będzie coraz większa. Najlepiej byłoby jednak ładować je razem skoro też razem są rozładowywane.

Reply to
Fish

Użytkownik "Fish" snipped-for-privacy@onet.pl napisał w wiadomości news:bq33da$n7b$ snipped-for-privacy@news.onet.pl

IMHO lepiej osobno - pod warunkiem, że ładowarki bedą miały automatykę. Wtedy każdy aku zostanie naładowany do 100% i już - nawet jeżeli ich ładowanie będzie trwało przez różny czas. Ładowanie akumulatorów połączonych w szereg zawsze odbywa się kolektywnie. Jak kolektyw zadecyduje, że jeszcze - to jeszcze. Choćby jedno z ogniw w szeregu wyciskało z siebie siódme poty.

Reply to
Marek Dzwonnik

Użytkownik "Fish at work" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:bq4qdt$p8b$ snipped-for-privacy@news.onet.pl

W zasadzie tak by było najlepiej. A, że totalnie niepraktycznie... No cóż ;-)

A cele nie są całkiem identyczne... Jedna jeszcze się ładuje, a druga już pracowicie rozkłada wodę... No dobrze...czepiam się ;-) W jednym akumulatorze, gdzie płyty pochodzą z jednej serii, były razem zalane, a przede wszystkim mają za sobą tą samą historię, rozbijanie baterii na ogniwa byłoby bez sensu. Jednak w tym przypadku mamy dwa osobne akumulatory. Pewnie pochodzące z tej samej serii i wsadzone do wózka jednocześnie - ale niekoniecznie. A jeśli jeden z nich zacznie zdychać? Czy przekonasz właściciela, że ma natychmiast wymienić _oba_ ? ;-)

Reply to
Marek Dzwonnik

Użytkownik Marek Dzwonnik snipped-for-privacy@message.pl w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał: snipped-for-privacy@news.home.net.pl...

Zaraz zaraz. Idąc tą ściezką za chwile dojdziemy że najlepiej ladować każdą celę osobno. Ja tam dalej bedę twierdził że ładowanie i rozładowanie kolektywne ma tą zaletę, że w każdą celę akumulatora wpychany i wyciągany z niej jest ten sam ładunek. Przy sprawnym akumulatorze róznice zachowania poszczególnych cel są na tyle małe, że nie będzie to wpływało na jego pracę. Dopiero gdy akumulator jest zuzyty to należałoby martwic się tym że poszczególne cele nierówno się ładują. Tyle że w zwykłych akumulatorach ołowiowych i tak normalnie nie mamy dostępu do poszczególnych cel żeby je wyrównać.

Reply to
Fish at work

Ja bym się w ogóle nie zastanawiał nad grzebaniem w wózku, żeby dostać się do wewnętrznych połączeń, skoro jest przeznaczone do tego gniazdko na zewnątrz. Taki elektryczny wózek to droga rzecz i stale potrzebna użytkownikowi, niech się popsuje, to co powiesz osobie, która na nim jeździ? Trzeba sprawdzić jakie napięcie i prąd jest potrzebne do ładowania przez odpowiednie do tego gniazdko i kupić/zrobić taką ładowarkę/prostownik. Prawdopodobnie można kupić gotowy prostownik o odpowiednich parametrach i to na pewno będzie tańsze i o wiele bezpieczniejsze niż "prace badawcze" nad ładowaniem akumulatorów osobno, przerabianiem zasilaczy ATX, grzebaniem w wewnętrznych kablach, itp.

Paweł

Reply to
Paweł Paroń

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.