Witam,
Nareszcie dostałem zgodę na przerobienie mojej ładowaczki do kondensatorów.
Pamiętam rozmowę z RoManem w okoliach 2012. Radziłeś wybrać do tego push-pulla w trybie prądowym zasilanym prosto z sieci ( skrót myślowy ) zamiast poronionych 24V.
To co się zmieniło od tamtego czasu to budżet i wymagania. Stare wymagania to:
- Po otrzymaniu sygnału "rozpocznij ładowanie" - ładowanie baterii kondensatorów do napięcia 400 - 420V.
- po osiągnięciu napięcia docelowego - sygnał zwrotny " ładowanie zakończone" i przejście do stanu oczekiwania.
Nowe wymagania dla ładowaczki kondensatorów to zasadniczo 3 - 4kW zamiast obecnych 800-900W. Jako że stare rozwiązanie nie było rozwojowe, trzeba zacząć od początku. Jako że ma być dobrze, tanio nie musi - szukałem trochę gotowych klocków.
Jak na razie planuje to tak :
- zasilanie sieciowe 1 faza , 230V 50Hz które zostało tak przygotowane że zapewni bezproblemowo 3 -4 kW.
- pierwszy w kolejności filtr sieciowy PN1215F
- następnie PFC moduł PF1000A-360 ( albo AIF04ZPFC ) a właściwie 2 szt pracujące równolegle
Na wyjściu zatem mam 360V wyprostowane i od filtrowane ( i rozwiązany problem prądu startowego )
Te właśnie 360VDC , 8 - 9A Max mam do wykorzystania.
I tu właśnie zaczynają się dylematy - jaka konfiguracja przetwornicy. Czy konfiguracja push-pull z 2 mosfetami i kontrolerem na UCC3806 to nadal dobry wybór czy może moc już jest za duża i nic tylko full bridge ?
Pozdrawiam
Adam Górski