Mam telefon Motoroli ktory ma male gniazdko mini-usb do ktorego wtyknac moge kabelek usb do komputera albo tak samo wygladajaca wtyczke od ladowarki sieciowej.
W instrukcji napisano ze gdy telefon jest podlaczony przez USB to sie laduje z komputera, pod warunkiem ze telefon jest wlaczony... Gdy bateria w telefonie jest calkiem rozladowana to musze uzyc ladowarki sieciowej.
Czegos tu nie rozumiem - czy gniazdo USB w komputerze nie ma przypadkiem tych +5V tam caly czas? A wiec komputer nie musi chyba wykrywac telefonu jako urzadzenia USB aby byc w stanie go ladowac...
Czym roznic sie moze z punktu widzenia telefonu ta ladowarka sieciowa od kabelka USB w kompuetrze ? W koncu port usb to cztery kabelki: +5V, GND, D+, D-.
Naiwasem rzecz mowiac nie mam oryginalnego kabelka do komputera od Motoroli wiec myslaem ze skoro jest to USB to moge uzyc dowolnego kabelka z mini-usb... Tymczasem nic z tego: uzylem kabelka od innego urzadzenia z pasujacym wtykiem mini-usb, komputer charakterystycznie "plumpka" na rozpoznanie urzadzenia USB (zainstalowalem drivery do swojego telefonu) a mimo to telefon nie pokazuje ikonki ladowania baterii... czyli sie nie laduje.
Czy ktos mogby mi wyjasnic te luki w rozumieniu sprawy?