ładowanie akumulatrów Ni-MH ładowarką Ni-Cd

Czy można ladować akumulatroy Ni-MH ładowarą przeznaczoną do ładowania akumulatorów typu Ni-Cd?

Reply to
zappa
Loading thread data ...

mozna, ale wybuchaja :-)

Reply to
Greg(G.Kasprowicz

jeśli to ładowarka "wolna", klikunastogodzinna, to raczej nie powinna im zaszkodzić

Reply to
BoDro

Na spotkaniu komisji śledczej w dniu 9/26/2006 8:06 AM, jeden z członków Grupy Trzymającej Władzę zappa zeznał co następuje:

Zazwyczaj ładowarki do ogniw NiCd na wstępie rozładowują ogniwo w celu wyeliminowania efektu pamięci. Baterie Ni-Mh tego nie wymagaja i nie szkodzi im to. Odwrotna sytuacja byłaby dla baterii NiCd bardziej szdkodliwa, gdyż nie rozładowywane szybko utraciłyby swoją pojemność.

Pozdrawiam Tomek

Reply to
Tomasz

"Tomasz" efb5mm$8tk$ snipped-for-privacy@news.onet.pl

: Zazwyczaj ładowarki do ogniw NiCd na wstępie rozładowują ogniwo w celu : wyeliminowania efektu pamięci. Baterie Ni-Mh tego nie wymagaja i nie : szkodzi im to. Odwrotna sytuacja byłaby dla baterii NiCd bardziej : szdkodliwa, gdyż nie rozładowywane szybko utraciłyby swoją pojemność.

Nigdy nie rozładowywałem akumulatorków NiCd do końca przed ich ponownym naładowaniem, a jednak z tym efektem spotykałem się bardzo rzadko i usuwał się on bardzo łatwo. Chyba trzeba spełnić specyficzne warunki, aby ów efekt powstał, co w praktyce jest raczej trudne. Trzeba chyba te akumulatorki rozładowywać ze 300 razy do tego samego ,,pułapu'', aby ów efekt powstał. Tak przynajmniej czytałem w katalogach producentów. No i wyjście z tegoż efektu ponoć jest proste -- trzeba akumulatorki długo ładować małym prądem lub zacząć je normalnie używać, czyli ładować, kiedy ma się na to ochotę i do tego możliwości.

E.

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

Trochę się mylisz. NiMH jak najbardziej wykazują efekt pamięciowy. Nie tak silny, jak NiCd ale nadal doładowywanie nie jest wskazane jako _stała_ metoda ekploatacji. Od czasu do czasu trzeba naładować do pełna, rozładować głęboko i ponownie naładować - ot, takie skrócone formowanie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik "Darek" snipped-for-privacy@op.pl napisał w wiadomoœci news:efat0i$5s0$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

czy to jest ładowarka szybka? Jeżeli tak to nie bardzo. NiCd maja inne kryterium zakończenia ładowania niż NiMH. NiMH sš znacznie delikatniejsze i zakończenie ładowania musi nastšpić wczeœniej niż szczytowe napięcie na aku,

Niecałkiem masz rację. Oba typy ładujš się podobnie. Koniec ładowania powinien nastšpić w momencie osišgnięcia tzw. delta V. Jest to miejsce w charakterystyce U/t gdzie napięcie przestaje przyrastać i zaczyna spadać w dół. Różnica między napięciem szczytowym a obniżaniem się napięcia to jest właœnie deltaV. Dla NiCD deltaV wynosi ok 20mV a dla NiMH około 5mV. Więc ładowanie NiMH ładowarkš dedykowanš dla NiCD spowoduje, że akumulatorek minimalnie dłużej będzie się ładował. Ta cała energia będzie szła na straty w postaci ciepła. Spowoduje to niewielkie przeładowanie aku. Ta teoria sprawdza się tylko dla ładowarek szybkich automatycznych z detekcjš deltaV. Dla ładowarek "14-sto godzinnych" to niema różnicy. Pozdrawiam Wojtek

natomiast NiCd sš ładowane aż do wystšpienia szczytowej wartoœci na aku. Tak że ładowarkš NiCd raczej przeładujesz NiMH a przy tak dużych pršdach ładowania może to skrócić żywotnoœć aku lub je uszkodzić (piszę może ponieważ nie testowałem tego nigdy). Jeżeli to ładowarka tz. nocna to nie ma znaczenia, NiMH też można tym naładować.

Pozdrawiam Darek

Reply to
prezesik

Powiedzmy ze ktos mial telefon i doladowywal codziennie :-)

A propos - w kopalni jest napis w lampiarni "po pobraniu lampe wlaczyc i nie wylaczac do konca zmiany". Ciekawe czy o pamiec chodzi czy o BHP :-)

Teraz kwestia taka ze skoro im tych 300x szkodzi, to pewnie i przechowywanie w stanie naladowanym szkodzi. Czyli wypadaloby przechowywac rozladowane i dzien przed planowanym uzyciem ladowac ..

J.

Reply to
J.F.

"prezesik" efbo1t$ifc$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl

Oj Dziubdziuś, Dziubdziuś... Delta cośtam to po prostu przyrost tego cośtamu. Minus deltaV -- tak komuś się kiedyś napisało i tak pozostało. :) Mądrzy rozumieli a mniej mądrzy uczyli się bez zrozumienia.

I co? Później już nie spada? Akumulatorek się ładuje, prąd do przodu płynie a napięcie nie spada? :)

Chodzi nie o to ile spada, ale jak szybko spada. W wodorkowych bardzo łagodnie rośnie i łagodnie spada, przez co ów moment końca (w pewnym sensie przegięcie) trudniej uchwycić w wodorkowych niż w kadmowych. A potrafi spaść znacznie mocniej, zanim się ładowarka wyłączy. Nie 5 mV, nie 50 mV, ale 250 mV, czyli ćwierć wolta, a akumulatorek nie ulegnie uszkodzeniu. Ja mam tak ładowane od chyba dziesięciu lat akumulatorki Panasonica. Czasami są ładowane aż do niemal półtora wolta.

Oczywiście nowe cuda ładowarkowe potrafią mierzyć napięcie z częstotliwością kiloherców, ;) dlatego wyłączą znacznie szybciej. :)

Jak ładowarka jest sprawna, to raczej trudno uszkodzić.

Gorzej, jeśli to superszybka ładowarka uszkodzona, bo NiCd można było ładować w kwadrans, a ,,zwykłe'' NiMH tego nie wytrzymują i nawet fakt, iż te kadmowe akumulatorki miały stosunkowo małą pojemność, przez co ich prąd ładowania w tych ,,kadmowych'' ładowarkach jest stosunkowo mały, nie zapewni wodorkowym bezpieczeństwa, gdyż może się przytrafić, że ładowane będą prądem godzinnym, co w połączeniu z uszkodzeniem ładowarki da efekty fatalne. :)

Ale ja takich kwadransowych do NiCd nie widziałem.

Co innego dedykowane kwadransówki do NiMH. (Philipsa na przykład) Tyle tylko, że te dedykowane akumulatorki ponoć mają wewnątrz siebie jakieś chipy :) i ,,normalnymi'' (niededykowanymi) ładowarkami trzeba je jednak ładować kilkanaście godzin. :) Jak jest w istocie -- nie wiem. Akumulatorki mam, ale dedykowanej ładowarki do nich nie mam.

E.

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

"J.F." snipped-for-privacy@4ax.com

Ja wyjąłem kiedyś akumulatorki z latarki po chyba czterech (sic!) latach. I były naładowane. Nie wiem jak mocno naładowane, bo nie miałem tego czym sprawdzić, ale na oko ;) dotrzymały kroku nówkom o podobnej pojemności tylko co naładowanym pierwszy raz. :) W czasie rozładowywania tych nowych i tych wyjętych z latarki mierzyłem kilkanaście razy napięcie i wyglądało na to, że cztery lata w latarce nie wpłynęły na stan naładowania. :)

Niestety jest to pomiar niemiarodajny -- raz dlatego, że porównałem różne akumulatorki, dwa dlatego, że te nówki mogły mieć bardzo małą pojemność po pierwszym ładowaniu do pełna, trzy dlatego, że trudno określić, kiedy akumulatorek jest rozładowany, mierząc jedynie jego napięcie w czasie ,,spoczynku''.

E. :)

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" snipped-for-privacy@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:efbq8f$jur$ snipped-for-privacy@flis.man.torun.pl...

Mądrzy ludzie to opracowali. A mądrość to też umiejętność czytania ze zrozumieniem. A z tym u ciebie przedszkolaczku raczej ciężko. Co do twojej zgryźliwości - to napięcie dalej też spada ,nawet coraz szybciej. Ale od tego momentu to akumulatorek już się nie ładuje. Od momentu przegięcia krzywej, aku pracuje na swoj przyspieszony zgon. Cała energia zamienia się już tylko w ciepło. A nadmiar ciepła już tylko szkodzi.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ z tym się zgodzę. Jednak jest jeszcze dla ciebie nadzieja na ukończenie szkoły.

^^^^^^^^^^^^^^^^^ Nie prawda. Uszkodzi się. A od tego jak szybko zależy od prądu jaki płynie przez aku. Przy niewielkim prądzie można traktować to jako ładowanie podtrzymujące, ale prąd musi być naprawdę mały (wg producenta około 1/30C) Przy dużym prądzie, aku nie bedzie w stanie odprowadzić takiej ilości ciepła i się ugotuje.

Mało jeszcze widziałeś. Zajrzyj do instrukcji ładowarki Simprop Intelli-control. Akumulatorki NiCD Sanyo 500AR ładowane w czasie 18 minut. Po takim czasie są umiarkowanie ciepłe. Są to akumulatorki wysokoprądowe o bardzo małym oporze wewnętrznym.

Tego nie znam. Ale są aku NiMH modelarskie wysokoprądowe które można ładować w ciągu 30 do 40 minut. Szybciej raczej nie będzie zdrowe dla akumulatorka. Dla poparcia tezy zapraszam od przestudiowania ładowarki Schulze.

Reply to
prezesik

"prezesik" efbsqb$6uj$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl

Szkodzi, nawet NiCd mają specjalne zaworki do upuszczania nadmiaru gazów. Po takim upuście mają mniejszą pojemność. Jak jest z NiMH -- nie wiem,

(niektórzy mówią, że NiMH wybuchają) ;)

ale wiem, że nie jest prawdą, jakoby spadek 5 mV był krytycznym dla NiMH. Właśnie tak smutno ładowane akumulatorki NiMH w typowej NiCd, która łapie bardzo powoli, że to już koniec nie psują się od niemal dziesięciu lat.

I jestem jedną z pierwszych :) osób w Polsce, która zapoznała się z akumulatorkami NiMH ze źródeł pochodzących od producentów :) tych akumulatorków.

Ukończenia Wyższej Szkoły Ładowania Akumulatorków? ;) Po takiej szkole będę magistrem, inżynierem, czy inżynierem i magistrem? ;) No i czy będę mógł kontynuować naukę i rozwój mojej osobowości... Czy będę mógł się doktoryzować, habilitować... Mam nadzieję, że mi nie dołożą akumulatorków litowych, polimerowych i innych...

Natomiast Tobie chyba przydałaby się ,,Wyższa Szkoła Poprawnego Pisania Po Polsku''. :) I nie pisz, że to nieprawda. ;)

No tak. Od prądu, ale mnie chodziło o to, że przy tym samym prądzie ładowania i tej samej temperaturze otoczenia, i tej samej ładowarce, :) zależy od tego, czy to akumulatorek NiCd, czy NiMH. :) (czasami łatwiej, czasami trudniej odprowadzać ciepło od ładowanych akumulatorków, dlatego zależy to także od ładowarki)

Które o zgrozo jest ponoć szkodliwe dla tego rodzaju akumulatorków, o czym piszą/pisali czasami producenci tych akumulatorków. :) Być może w ostatnich latach coś się zmieniło na tym polu. :) Przed dziesięciu laty producenci nie zalecali doładowywania małym prądem NiMH walcowatych, :) czyli odpowiedników Rcośtam, choć nie mieli nic przeciwko doładowywaniu takowych guziczkowych, :) (?Acośtam?) które i tak stale są doładowywane... Czasami całymi latami. :)

Wg którego producenta -- chętnie się zapoznam z tymi danymi. :) Łatwo zauważyć, że poniżej pewnego prądu akumulatorek po prostu się nie ładuje, bo zbyt wiele w międzyczasie traci. :)

A jaki to prąd -- trudno zgadnąć. Na przykład na większości takich akumulatorkach napisane jest, że trzeba w nie wpompować aż 150 % ich pojemności przy ładowaniu prądem 1/10C, że użyję tu Twojego sposobu pisania, a to (owe 150 %) coś oznacza. :)

I ponoć dziennie akumulatorek taki traci 1 % swojej pojemności, czego ja akurat nie potwierdzam -- jedne tracą 10 % dziennie, :) inne tracą 1 % na miesiąc. :)

No i część prądu idzie na grzanie akumulatorka, który to akumulatorek się w międzyczasie jednak studzi. :)

To akurat jest prawdą dla wszystkiego. (prawdą, z której niewiele wynika)

No -- możliwe. ;)

O jak małym? (ile konkretnie -- jeden ohm, pół ohma, pięć miliohmów, pięć mikroohmów?...)

Sanyo jest liderem w tej dziedzinie, o czym nie każdy wie. :) Często w newralgicznych miejscach spotkać można (?było?) akumulatorki różnych firm, które jednak tak naprawdę były produkowane przez Sanyo. :)

Kilka miesięcy temu widziałem ładowarkę Sanyo (oczywiście automagiczną) z czterema akumulatorkami po ponad 2Ah za niecałe 40 złotych. :)

Dla odparcia tezy zapraszam od ;) akumulatorków Philipsa i ich ładowarki, która je ładuje w kwadrans bez ich zepsucia. :)

E.

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.