Jest sobie ponton z silnikiem elektrycznym, zasilany akumulatorem samochodowym (albo od widlaka, albo z traktora - nieważne) o pojemności ok. 75 do 120Ah.
Jest sobie autko z alternatorem bodajże 100A i akumulatorkiem (na razie jednym) chyba 90Ah.
Problem: pływamy dużo i "szybko" - akumulator pontonowy zdycha po kilku godzinach, a do wieczora daleko. Można by go podładować nieco "samochodem". Są do tego "separatory akumulatorów".
Ale jak w prosty sposób zrobić ograniczenie prądowe, ładując akumulator z akumulatora?
Akumulatorów nie można podmienić - w aucie jest "japoński".