Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym po

Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@poczta.onet.pl...

Wiem. Mojemu jednak starczało, wystarczyło, żeby nie był uprzednio wycyckany zanadto.

Zgadza się.

Zależy w jakim stanie jest prądnica. Lepiej na zimne dmuchać. Popatrz sobie na auta stojące pod światłami, czasem pomryguje taka czerwona lampka.

Niestety, nie piłem :P Jestem trzeźwy, 0.00. A czy głupi - nie wiem, testów nie robiłem.

Przykro mi, ale nie masz (ani ty, ani nikt inny) władzy nade mną, aby mnie stąd wyrzucić. Będę pisał, wtedy kiedy uznam to za słuszne (potrzebne, przyjemne, miłe, etc. niepotrzebne skreślić), niezależnie od inwektyw słanych w moją stronę. Wybędę stąd także, gdy uznam za stosowne. Mozesz mnie nazwać drugim Expierdem, jak chcesz. Nic to nie zmieni

Reply to
L501 aneryS
Loading thread data ...

Użytkownik "Piotrek" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@40tude.net...

Przeleciałem artykuł z linku poniżej, powoli się domyślam, co może mieć tę granicę +6, ale na razie za wcześnie na konkrety. Przelecę net, czy moje luźne przypuszczenie potwierdzi się, czy upadnie. Od razu obiecuję, że uczciwie przyznam się do sukcesu/porażki. Ale nie na "hopsiup", tylko po dokładnym sprawdzeniu. Możliwe, że w międzyczasie podpytam się o szczegóły pomocnicze. Chcę bowiem dotrzeć do źródła tego mitu, aby ostatecznie uznać go, bądź powalić.

Niektórzy, jak im brak "ad meritum", ochoczo (lub mniej ochodzo) rwą się do oznajmiania "ad personam". Nie ukrywam, że i mnie to toczy(ło), staram się pozbywać tej niemiłej maniery, której nauczyłem się niestety, z grup dyskusyjnych... Zdarza się, ze rzeczywistość konfliktuje z tym, co wyłowiłem z literatury, czy id innych fachowców, Ty mnie bardzo zachęciłeś, abym włożył wysiłek w zdobycie rzetelnej informacji. Jak pisałem, potrafię uznać błąd, jeśli nie jestem atakowany ad personam.

(prof. prof. A. Czerwiński i J. Skowroński)

Rozumiem, rzeczywiście, informacje pod linkiem potwierdzają symetryczność zjawiska, to dobrze. Łatwiej będzie zrozumieć towarzyszące temu niuanse, które na codzień się pomija. Tym fajniej będzie to zgłębić.

Znakomita rzecz, punkt startu do wyjścia w dalszy teren i zgłębianie szczegółów.

Podtrzymuję. Skoro mit się pojawił, muszę się dowiedzieć, czy wziął się z konkretnego zjawiska, układu, okoliczności, czy został całkowicie "z dupy wyjęty", bo np. ktoś kiedyś zobaczył tabelę z wartościami, wyrwał rzecz z kontekstu i rozniósł... jak żelazo w szpinaku. Na początek chcę rozkminić SEM polaryzacji - dwa pręty grafitowe w kwasie i ładowanie takiego ogniwa...

A tak w ogóle, to te +6 wydawało mi się od poczatku dęte, ale za cholerę nie miałem jak tego sprawdzić, zweryfikować...

Reply to
L501 aneryS

No to czekamy wszyscy na wyniki

No to na nastepny raz lepiej sprawdzić to wcześniej bo inaczej właśnie taka będzie reakcja ludzi z forum. W zeszłym roku ktoś na grupie samochodowej stwierdził, że w samochodzie akumulatora się w ogóle nie ładuje bo on tylko oddaje prąd. Człowieka prawie zjedli, no ale sam chciał.

Reply to
Piotrek

Użytkownik "Piotrek" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@40tude.net...

Oczywiście. Tylko, że nie będzie to od razu, powoli, po kawałku, ale zamierzam to zrobić.

Rozumiem, to prawda, że powinienem to podać w inny sposób, np. "W literaturze znalazłem, że...". Cóż... ale zrozumcie, tyle źródeł to podawało, że serio, przyjąłem to za pewnik. Nie mogę wykluczyć, ze te źródłą miały jedno praźródło, które... sami wiecie... Tak, jak ze Słońcem krążącym wokół Ziemi, tylko, że tam skala problemu była dużo większa...

Może mu się pomyliła codzienna obsługa, z prawami fizyki, które jej towarzyszą, wprost, czy "naokoło"?

Tylko w jaki sposób, od razu piąchę między oczy, czy najpierw "mylisz się kolego", a "piącha" potem, jak w błędzie trwał? (jak mawia przysłowie - nie jest glupotą zbłądzić, głupotą jest w błędzie trwać) Ja ostro odbiłem nie ze względu na zaprzeczenie informacji jako takie, tylko ze względu na sposób, w jaki zostało to zrobione, oraz, powiedzmy, historii (nie mojej) tego i owego, która miała w tym swój przyczynek, szczegółów oszczędzę. Ale tu nie grupa savoir-vivre, więc na tym zakończę. Podsumuję tylko - nie cierpię władzy, cenię dobre przywództwo.

Reply to
L501 aneryS

Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał(a):

Jakie grzanie wewnętrzne? Akumulator ma sprawność w granicach dziewięćdziesięciu procent. Teoretycznie z każdego ampera jaki idzie na ładowanie 100mA idzie na grzanie. Przy 5A to będzie 6W. Ciekawe jak sześcioma watami ugrzejesz akumulator przy -10. Praktycznie w samochodzie jest jeszcze gorzej z grzaniem bo parametry ładowania ustawione są poniżej możliwości wejścia w pełne naładowanie i w straty z tym związane.

Reply to
kogutek

Dnia Thu, 16 Feb 2012 10:00:01 +0100, Desoft napisał(a):

Mnie sie wydaje ze jak na moim pisze 600A, to to jest cos typu "przy -18C mozna pociagnac 600A i napiecie spadnie do 9V".

No i napiecie spada gdzies do tych 10V, co by niby dawalo np 2V*400A strat wewnetrznych.

300W grzalka doprowadza pol litra wody do wrzenia po ok 10 minutach :-(

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2012-02-11 14:12, Pszemol pisze:

To dlaczego w autach, zwłaszcza "lepszych autach" są one fabrycznie montowane, i nawet się za nie nie dopłaca? (po prostu są).

Obawiam się że może być wręcz odwrotny sens tych osłon - nie na zimę, tylko latem - by osłonić akumulator od ciepła od silnika. A czy zimą też coś dają - to nie wiadomo.

Reply to
BartekK

Proces rozładowania (w sensie elektrochemicznym) jest endotermiczny. Ciekawe czy przy rozruchu mamy dodatni blians cieplny?

Reply to
Mirek

Mirek <pisz snipped-for-privacy@dionizos.zind.ikem.pwr.wroc.pl> napisał(a):

Jak zmęczyć akumulator przy rozruchu to się robi ciepły. Przy dużych prądach pobieranych spada sprawność akumulatora. Ona jest wysoka dla małych prądów. Przy dużych leci na łeb. A straty to ciepło.

Reply to
kogutek

Właśnie obaliłeś teorię "+6st", a tak mi fajnie obliczenia wychodziły :)

co zauważyłem, to bardziej zwraca się uwagę na przegrzewanie się akumulatora niż na jego niedogrzanie.

Reply to
Desoft

Desoft snipped-for-privacy@interia.pl napisał(a):

Ujmij trochę bo masz z czego. Rozruch pełnosprawnego silnika ( benzynowego)to do dwóch trzech sekund. Prąd ładowania bezpośrednio po rozruchu jest bardzo duży. Ale czas kiedy płynie jest krótki. Kilkanaście do kilkudziesięciu sekund. Jak by robili samochody z amperomierzami to by to było widać. pamiętam jak to w Wołdze było. Wskazówka wyskakiwała poza skalę ( chyba 50A) i się bardzo szybko cofała do 10A i potem trochę wolniej do pionu. Tak minutę do dwóch trwało zanim wskazówka amperomierza pokazywała jakieś małe ładowanie ładowanie. Tam nie było jakiegoś dokładnego amperomierza, Raczej wskaźnik ze wskazówką. Dokładność była mała ale dobrze pokazywał w którą stronę i jak duży płynie prąd.

Reply to
kogutek

Desoft napisał:

Niektórzy nawet na noc zabierają do domu, żeby się nie przegrzał.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Generalnie zaokrąglałem. Podczas rozruchu na początku płynie minimum 150A, potem szybko spada nawet do 70A. Są różne samochody -moim obecnym trzeba kręcić z 3sek, poprzedni odpalał w mniej niż 1sek. Ładowanie też jest względem potrzeb - szczególnie w obecnych, kiedy ECU mierzy napięcie akumulatora. Ale jak w poprzednim poście nawet 200W średniej nie podniesie temperatury o

20st w 2 min.
Reply to
Desoft

W których autach? I z czego są zrobione? Nie mylisz przypadkiem miski z plastiku mającej za zadanie zabezpieczyć resztę komory silnika przed ewentualnym wyciekiem kwasy z akumulatora?

Reply to
Pszemol

Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@poczta.onet.pl...

--------

Widzę że nic z tego co napisałem nie zrozumiałeś. Ja kupiłem sobie drugi nowy akumulator, a jak by było potrzeba to kupiłbym i trzeci i czwarty. Nie oto chodzi! Każde aku można załatwić na ament w krótkim czasie gdy się używa niedoładowane i padnie. W zimie jeżdzę bardzo rzadko. Moge powiedziec, że miesiacami nim nie jeżdzę, bo nie muszę. Samochód jest mi tylko potrzebny do wożenia siebie i rodziny na działkę kwiecień - wrzesień. Mam na siłę jeździc samochodem albo włanczać go i godzinami gazować żeby się aku naładowało? Samochód stoi pod blokiem i musi mieć włączone alarmy, a jego budowa, którą opisałem wymusza sprawny akumulator. Gdyby nie to, to bym akumulator wymontował i trzymał w mieszkaniu albo piwnicy bacząc tylko, żeby się nie zasiarczył.

sofu

Reply to
sofu
[...]

Litości!

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2012-02-16 14:36, Pszemol pisze:

Ja widziałem w autach

- Opel Omega B - wersja MV6 3.0, akumulator w czymś jak torba-kocyk, zapinane na zatrzaski na górze. Wersje "biedniejsze", np 2.0 tego nie miały.

- Opel Vectra C OPC - akumulator w podobnym kocyku zapinanym, wygląda jak czarne połączenie bawełny, asbestu i brezentu.

Oczywiście że nie, oprócz tego ta miska występuje.

Reply to
BartekK

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl napisał w wiadomości news:8960490565$ snipped-for-privacy@squadack.com...

Dlaczego?

Na krótko to się wlancza na dłużej to się włącza. Może tylko na krótko włanczył?

Artur(m)

Reply to
Artur(m

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl napisał w wiadomości news:8960490565$ snipped-for-privacy@squadack.com...

Sorry, ale niestety to rodzaj dyslekcji czy coś w tym rodzaju? Jednego dnia mogę pisać włanczać, a innego włączać itp. Możesz sobie wyobrazić jak miałem przesrane kiedyś w szkole zwłaszcza gdy pisałem dyktanda. Nauczyciele wtedy nie mieli pojęcia, że coś takiego istnieje. Fakt, że mogłem się przyłożyć i sprawdzić tekst np. za pomocą F7

pzd J.

Reply to
sofu

Dyslekcji - dobrze powiedziane...

W jakim kościele nauczyli Cię "ament"? To wyjaśnisz dyskatechezą?

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.