Wyciągnąłem szafy konsolę "Rambo" - popularną na początku lat dziewięćdziesiątych "bazarową" podróbkę Atari 2600. Po podłączeniu do telewizora dawała obraz przez modulator, był on jednak mocno zaszumiony. Na początku wymieniłem wszystkie kondensatory elektrolityczne, a potem zainstalowałem composite mod. Jakość obrazu na telewizorze jest teraz nieporównywalnie lepsza. Mogłem więc przystąpić do dalszych testów.
Zauważyłem dwa objawy:
1) Mogę przełączać się pomiędzy wbudowany grami, jednak większości nie jestem w stanie uruchomić. Startuje jedynie klon Pac-mana, który uruchamia się po naciśnięciu dowolnej strzałki. Podejrzewam, że w moim jedynym padzie przestał działać przycisk "fire", odpowiedzialny za uruchamianie większości gier. 2) Próba uruchomienia gier z kartridży Atari 2600 zakończyła się niepowodzeniem. Konsola po uruchomieniu wyświetla albo ekran w jednolitym kolorze (czasem z jakimiś artefaktami) albo szubko zmieniające się, ruchome linie.Czy te podróbki obsługiwały w ogóle kartridże z oryginalnego Atari? A może to typowe uszkodzenie i powinienem zacząć np. od przeczyszczenia styków albo poszukania zimnego lutu?