Takie coś mi w łapy wpadło:
Jakie tam napięcie w instalacji panowało?
Ma to-to jakąkolwiek wartość (kolekcjonerską lub inną?), czy na śmietnik?
Takie coś mi w łapy wpadło:
Jakie tam napięcie w instalacji panowało?
Ma to-to jakąkolwiek wartość (kolekcjonerską lub inną?), czy na śmietnik?
W dniu 04.12.2019 o 20:49, Queequeg pisze:
Nie znam się ale coś powiem...
Wygląda to na głośnik radiowęzłowy, mamy takich w szkole kilkanaście. Część z wyłącznikiem część bez - ten wygląda że ma wyłącznik. Napędzane jest to (znaczy u nas) wzmacniaczem Boscha albo 180 albo 240W, napięcie w instalacji 100V.
Ostatnio wymienialiśmy wzmacniacz i od serwisantów usłyszałem że od wielu (nikt nie potrafił powiedzieć ilu) lat nic się w tej technologii nie zmieniło. Poza samymi wzmacniaczami oczywiście.
Lata 70-te?
Zazwyczaj 30V ale były też sieci 100/120V
Śmieć.
Jest Wed, 4 Dec 2019 20:49:18 +0000 (UTC), Queequeg pisze:
Prawdopodobnie to Tonsil A14-2-0,25/30. Lata 70.
Jeśli j.w., to 30 V.
Wątpliwą, choć są jakieś próby sprzedaży za wartość większą od symbolicznej:
Tylko ten z aukcji jest w ładnym stanie, a mój w takim, jak widać... poza tym ja go nie chcę sprzedawać, raczej się zastanawiam, czy któryś pasjonat sprzętu retro nie chce go za darmo :) Jak ktoś chce, to oddam, jak nie to w sobotę wyrzucę.
Na forum unitraklub zapodaj!
Włodek
W dniu 2019-12-04 o 21:49, Queequeg pisze:
W akademikach PWr były kołchoźniki o podobnie wyglądającym środku, ale innej obudowie. Wczesne lata 70. Odczepami przełączało się głośność. Szło to na 200V, na jakiejś imprezie kolega (nie elektronik) się wkurzył, wlazł na stołek (kołchoźnik był nad drzwiami), a ponieważ nie udało mu się wyłączyć muzyczki z zewnątrz, wsadził łapy do środka. Po chwili zobaczyliśmy gościa podrygującego w rytm jakiegoś "Bahama Mama", co właśnie waliło z głośnika. Zamiast odłączyć kumpla, wszyscy leżeli na podłodze wyjąc. Na szczęście spadł z tego stołka, po czym wrzasnął: "skurwysyny, moje życie zagrożone, a wy się śmiejecie". To jedynie przygłośniło salwy śmiechu.
P.P.
Na pewno nie na 200V. W Polsce stosowano albo 30V albo 120V, bardzo rzadko 100V.
[...]W dniu 2019-12-05 o 11:38, RoMan Mandziejewicz pisze:
Nie mierzyłem, tak mówili. Było koło tysiąca głośników, ale nie wiem, jaka była topologia.
P.P.
W dniu 2019-12-04 o 22:27, RoMan Mandziejewicz pisze:
Panie, tam jest miedź do odzyskania
Przypomniało mi się:
"A wiesz jak działa dzwonek elektryczny? Jeden z moich kolegów się dowiedział. W starym, wielkim, lampowym radiu spadła mu linka od skali. Że nie chciało mi się chaissis wyciągać - zdjął dyktę z tyłu (pamięta ktoś te dyktowe ścianki tylne?), wsadził łeb do srodka, oczywiście pod napięciem bo ciemno a żarówki podświetlenia skali dbbrze wnętrze oświetlają i właśnie jedną ręką oparł się o chaissis. Z podstawki centralnie umieszczonego oka magicznego sterczała końcówka przewodu doprowadzającego napięcie anodowe. No i kumpel niechcący dotknął jej nosem. Oczywiście odrzuciło go do góry - ale tam czyhała górna ścianka obudowy... Wypadł po paru cyklach - i stwierdził że teraz już rozumie jak działa dzwonek."
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.