Gdy produkujemy elektronikę już poskładaną i działającą wiadomo, że musimy spełnić tysiące bzdetnych przepisów, ROHSów, wystawić milion deklaracji, spełniać normy kompatybilności itd. itp. A jak to jest z kitami do montażu? Na chłopski rozum: nie sprzedajemy żadnego gotowego produktu, cała odpowiedzialność za lutowanie i ewentualne zakłócające i niebezpieczne dla zdrowia działanie spoczywa właściwie na tym kto urządzenie poskłada i odpali, my sprzedajemy tylko części z schematem jak to poskładać, żeby być może zadziałało. Dobrze myślę, czy może jednak producent takich kitów jest traktowany na równi z producentem gotowego wyrobu?
- posted
9 years ago