Kitajska elektronika :)

Loading thread data ...

Ale to chyba spełnia specufikację, w dodatku stosuje wzorce projektowe z ponownym wykorzystaniem gotowych rozwiązań, więc jak dla mnie OK.

Z tym już gorzej;

formatting link
pozdr. w.

Reply to
Wojciech Waga

ted pisze tak:

jak wrzucasz link to skomentuj o co chodzi

Bo ja tu widzę gniazdo Canon szt 1 i gniazdo BNC, także jest to topowy sprzęt z wsadem najwyższej klasy drogich elementów, za 4zł

Oj chyba polecą głowy w dziale projektowym :)

Reply to
PiteR

"Jeśli coś jest głupie i działa, to nie jest głupie" ;)

Stare. Znajomi sobie na wizycie w kitajlandzie kupili pendrive niby Sony Viao (czy jak się ten komputerek nazywa). To, że nadruki fałszywe to oczywiste, ale myk z pojemnością był dokładnie taki sam.

Generalnie to straszni oszuści. Głupio tzw. "zachód" zrobił otwierając rynek na chińskie gówna :(

Reply to
Andrzej Lawa

albo to:

formatting link

Reply to
Albercik

Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

Chiński wyrób jest warty tyle ile jego kontrola techniczna. Jak zlecić kitajcom zrobienie czegoś i zaznaczyć że zapłaci się po pozytywnym odbiorze jakościowym dostawy to można mieć dowolnie wysoka jakość. Jak kupować w ciemno - cóż, dla Chińczyka zawarta umowa ma wartość mniejszą od papieru na którą ją spisano, ot, taka kultura, tam nie istnieje pojęcie "pacta sunt servanda"

Reply to
invalid unparseable

zachód otworzył się na własne wyroby które wytwarzał w Chinach i nie da się niestety odcedzić chińskiego z Chin od zachodniego z Chin ogólnie koncepcja była dobra, my trzymamy know how a biedaki w Chinach nam to przekuwają w realny wyrób.

z tym, że know how jednak trudno otrzymać pod kluczem.

Reply to
nazgul

Kontrabanda jest, ten maly Rubycon pewnie jest warty 3 razy wiecej niz ten duzy nieznanej marki kondensator. Produkcja tego by sie nie oplacala...

Z drugiej strony iPhony i iPady produkuja w Chinach i nikt na jakosc nie narzeka, trzeba sie z nimi umiec dogadac.

Tomek

Reply to
Tom

Am 16.04.2012 13:55, schrieb Albercik:

He, za komuny tak przeszmuglowałem dolce za granicę. Wbudowałem mały kondensator (ale o takiej samej pojemności i napięciu) do dużego i owinąłem dolcami. Zasilacz działał i dolce wyszły za granicę. A na granicy naprawdę sprawdzili, czy ustrojstwo działa ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Użytkownik "Tom" snipped-for-privacy@no.spam.invalid> napisał w wiadomości news:jmjk5l$pln$ snipped-for-privacy@dont-email.me...

iPhone...a może SCiPhone? Niby może tak, ale próbowałem, wszystko ponad 320x240 rwie niemożebnie, nawet sobie filmów z domu nie obejrzę w autobusie. Działa, telefon w swej podstawowej funkcji nie stwarza problemów, ale reszta jest taka jakaś... a ja nie mam do tego zdrowia... Aż wkurwiony kiedyś stłuklem szybkę (bo dotyk działał, jak zapałką w psiej kupie grzebać) i jakoś mi się nie chce jej naprawiać (można kupić i wymienić), korzystam z Eryka R320s, wystarcza mi z zapasem. Ale on nie z Chin... (choć Sferiowy C161c nawet nieźle się sprawuje, a to Chończyk...)

Reply to
Anerys

A w którą stronę ty je przewoziłeś? Wydawał mi się, że ich nie wolno było PRZYwozić, a nie WYwozić.

Reply to
Michoo

Odwrotnie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Michoo <michoo snipped-for-privacy@vp.pl napisał(a):

Wydawało ci się. Komuna to nie tylko do śmierci Stalina. Jak wykitował też była komuna. To były dwie różne komuny.

Reply to
kogutek
Reply to
Marcin Wasilewski

Dnia pięknego Tue, 17 Apr 2012 21:30:08 +1000 osobnik zwany Tom wystukał:

o ROTFLu

Reply to
masti
Reply to
Włodzimierz Wojtiuk

Wywozić można było jeszcze to, co się miało na rachunku PeKaO SA. A w przypadku wyjazdu na prawdziwą zagranicę można było kupić chyba 23$. Straszna suma, ale darowanemu się do pupy nie zagląda, bo wymiana była też wg kursu państwowego. Ja miałem chyba 1000DM, na czarno zarobionych i przywiezionych i na równie czarno wywiezionych :-).

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu 19.04.2012 18:16, Włodzimierz Wojtiuk pisze:

Jesteś pewien, że nie jest to "legenda Urbana"?

W sumie dużo prościej byłoby to przesłać pocztą dyplomatyczną.

Reply to
Andrzej Lawa

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.