Temat luźny , ot tak dla wymiany poglądów.. Pamiętacie niedawną katastrofę Air France.. Ze względu na miejsce wypadku , czarnych skrzynek (podobno??) nie odnaleziono.. A może i odnaleziono , ale opinia publiczna nie jest o tym informowana. Moim zdaniem pilot popełnił błąd .. Te maszyny są wyposażone w radary dopplerowskie pozwalające na obserwacje "zawirowań" , czyli turbulencji atmosferycznych. Wiadomo .. , loty międzykontynentalne są relatywnie długie i nudne.. No to chłopaki poszli z fantazją na roller castera , ale konstrukcja tego nie wytrzymała. Tak jak to robią młodzi kierowcy na naszych drogach ..
Ale do rzeczy.. Po cholerę są czarne skrzynki w samolotach ??!! Na pokładzie samolotu można korzystać z telefonu satelitarnego za "drobną" (hehe) opłatą , gdziekolwiek byśmy nie byli. Wobec tego , łączność jest.. OK , czyż nie prościej przesyłać informacje poprzez internet drogą satelitarną do jakiegoś dedykowanego serwera ??
1) Niekoniecznie musi to być internet.. Jak to zwał tak zwał.. Niechaj nazywa się to Airnet , byleby protokół transmisji był ZUPEŁNIE inny , tak aby uniemożliwić hackerom i innym pomyleńcom dostępu do transmisji.. Do tego jeszcze jakieś totalnie powalone kodowanie i już ...2) Kwestia "przepustowości" danych.. Nie widzę problemu !! Wyobraźcie sobie ile w tej chwili leci samolotów , a ile internautów ciągnie z sieci filmy , muzę , itd...
MH