Cytat z aukcji na Allegro (wystawiane są karty SDXC 64GB):
"Karty mają pojemność 64gb ! po sprawdzeniu nie moge odczytać w nim pliku większego niż 100 MB chodzi wylacznie o filmy inne pliki ponizej
100 mb dzialaja bez problemu jak zdjecia itp . !!! nie wiem o co chodzi można nagrać plik nawet 10gb ale nie da się do końca go otworzyc (chodzi o video hd) !Nie przyjmuje zwrotow"
O co właściwie chodzi? Pamięć NAND w karcie ma dużo mniejszą pojemność a chiński kontroler udaje na niej kartę 64GB? Do czego służą takie "wynalazki" i po co w ogóle się je produkuje?
Juz jakiś czas temu pisali, że chinczycy wypuszczają pendrivy a nawet HDD z mikruśną pamięcią udającą znacznie większe rozmiary. Jak na taką felerną pamięć wgrywasz coś to ona w umiejętny sposób sie "nadpisuje" przez co nagrany plik jest bezużyteczny ponieważ posiada tylko i wyłącznie ostatnie bajty danego pliku.
Po co to wiadomo - bo pamiec 128 czy 256MB jest znacznie tansza od
64GB :-)
Pytanie tylko czy je takimi wyprodukowano z mysla o oszustwie, czy ktos sie dorwal do starych kart i zainwestowal w programator i naklejki.
Mozliwe tez to mialy byc uczciwe 64G, ale cos im nie wyszlo w produkcji - tu by pewnie przeswietlenie wykazalo ile tego krzemu jest. Czy ktos zle zamowil, albo producenta oszukal.
Mozliwe by bylo ze sie producentowi naklejki pomylily, po czym caly towar opchnal dalej uczciwie informujac o felerze - tylko pozniej ta informacja zanikla w gronie niezbyt uczciwych posrednikow :-) Ale to raczej nie przy takim stosunku. Jak ktos robi 64G, to 128M przestal robic 5 lat temu :-) Ale w pomylke naklejek 8/16 to jestem sklonny uwierzyc.
Jakie naklejki pomyliły? Przecież to nie jest mała pamięć z naklejką od dużej, tylko coś, co dla systemu jest dużą pamięcią, ale działającą wybiórczo. To znaczy taką, co niewiele pamięta z tego, co było zapisane.
Dnia 23-11-2011 o 02:06:05 Adam Dybkowski <a1d2y3b4k5o6w7s8@g1m2a3i4l5.6c7o8m> napisał(a):
Zhakowany kontroler, ostatnio czytałem o dysku przenośnym w obudowie zewn w którym był zamiast dysku, taki pen, katalogi (strukturę) zapisywał prawidłowo a dane nadpisywał, także tylko ostatnie były dostępne.
W dniu 2011-11-23 02:41 Jarosław Sokołowski napisał(a):
Przecież przy takim opisie nikt tej karty nie kupi. No ale nie można zarzucić sprzedawcy ściemniania - wyraźnie pisze jak się zachowuje karta. Tylko skąd wytrzasnął takie karty?
Naciąganie naiwniaków rozumiem gdyby nie było w aukcji szczegółowego opisu takiego nienormalnego zachowania karty - tutaj należą się słowa uznania dla sprzedawcy za odwagę i opisanie prawdziwego zachowania karty.
Tylko czy takich "wynalazków" nie powinien ścigać na aukcjach polski lub europejski oddział Transcenda (bo to jego logo widnieje na naklejce)? Szybko skończyłby się handel podróbkami.
Wszyscy czytają opisy? Poza tym opis nie wygląda tak źle. Wynika z niego, że można na niej zapisać na przykład kilkanaście tysięcy zdjęć po kilka megabajtów. Ale to oczywiście nie jest prawdą. Ja już z rok temu czytałem o takich pamięciach. Raportują, że mają na przykład 64G, w rzeczywistości jest dużo mniej. Zapisywane są wszystkie katalogi z danymi o plikach, a z samego pliku zostaje tylko początek, i to do czasu, gdy miejsce nie będzie potrzebne na nowe pliki. Jak ktoś zapisze kilka filmów i będzie sprawdzał czy się odtwarzają, to niczego podejrzanego nie zzauważy, bo początek widać. Dość sprytnie pomyślane.
Użytkownik "Adam Dybkowski" napisał w wiadomości grup W dniu 2011-11-23 20:12 janusz_kk1 napisał(a):
On po prostu jest uczciwy, ktos poprzedni nie byl.
Juz tu pisalem o takim jednym co sprzedawal zadziwiajaco duze pendrive po zadziwiajaco niskiej cenie, pieniadze uczciwie oddal ... ale dalej sprzedawal.
Nie wiadomo czy mu sie chcialo znak zarejestrowac, ale nawet ..
Ejze, Adamie - gazet nie czytasz, telewizji nie ogladasz ? Podrobki byly, sa i beda. Kazdy sprzedawca sprzedaje w dobrej wierze, skad on ma wiedziec ze to nie Transcend. Zreszta nalepka jest byc moze oryginalna - z tej samej chinskiej drukarni :-) Czasem ktos podpadnie celnikom, to mu zatrzymaja towar na cle.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.