Jestem pelen podziwu

W dniu 2013-01-02 21:38, PeJot pisze:

A swoją drogą, czyżby seryjny termostat elektroniczny był droższy od takiego z kapilarą ?

Reply to
PeJot
Loading thread data ...

Zamiast tradycyjnego silnika na dwa biegi ze stosowna iloscia uzwojeń, komutatorowy z elektronicznym sterowaniem, tachopradniczka jako sprzezenie zwr.

Zbrylałbysię :p

Włodek

Reply to
invalid unparseable
Reply to
Krzysztof Kucharski

Pan Krzysztof Kucharski napisał:

Ja chyba nie mam nic przeciwko optotriakom, przekaźnikom elektronicnym (i innemu podobnemu badziewiu). One chyba też nie wypalają nóżek w procesorze.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan PeJot napisał:

No właśnie, o ile tylko hardkorowy hobbysta będzie prerabiał zepsuty programator w pralce na swój własny, na atmelku, z programem kompilowanym pod własne potrzeby (./configure --enable-skarpetki --with-parity), to przy odpowiednio wysokim poziomie sknerstwa (lub niskim -- gotówki) termostat lodówki można zastąpić czymkolwiek (u mnie był zwarty drucikiem aż do czasu przyjechania nowej).

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 02.01.2013 21:55, Krzysztof Kucharski pisze:

Ale czemuż? W końcu w otwartej pięciokilowej torbie proszku po tygodniu nie ruszania skał nie stwierdzam, a technika budowy takiego dozownika myślę, że mogłaby być bardziej skomplikowana niż budowa foliowej torby :P

Reply to
butek

W dniu 2013-01-02 21:14, Wmak pisze:

Chyba cię skroił. No chyba że to jakiś specjalny termostat, bo takie proste to są od 30 zł.

formatting link

Reply to
Mario
Reply to
Krzysztof Kucharski

Koszt naprawy podałem wraz z robocizną.

Jakiego wzrostu taka tania lodówka? Ten nasz Liebherr z dwoma agregatami, wprawdzie szerokości 60 cm ale za to 2 m wysokości, przed kilkunasty laty ponad 2000 zł kosztował. Ile teraz markowa lodówka kosztuje nie mam pojęcia, nie musiałem w tym czasie do działów AGD zaglądać, Pralka Zerowatt z mechanicznym programatorem ma ponad 16 lat i tylko ułamaną przez kuzyna klapkę i kawałek zawiasu drzwiczek wymieniłem. Stoi sobie, pierze i ani drgnie przy wirowaniu,

Przypuszczam, że elektroniczny termostat może w produkcji być tańszy tylko narzuty autoryzowanych serwisów są bandyckie

Reply to
Wmak

Dobry wieczór

Użytkownik "butek" snipped-for-privacy@is.invalid napisał w wiadomości news:kc28iu$4j2$ snipped-for-privacy@atena.e-wro.net...

[...]

Wiesz, proces prania powoduje wydzielanie się wilgoci w tej czy innej postaci. Taka karma ;-) Pomijając już sam dozownik - jak sobie wyobrażasz konstrukcję zaworu upustowego takiego dozownika? Po drugiej stronie _będzie_ wilgoć. W momencie zadziałania tego zaworu wysypujący się proszek oklei powierzchnię i zawór przestanie funkcjonować - nie będzie możliwości _szczelnego_, pewnego i niezawodnego odcięcia strumienia proszku. W efekcie może być ciekawie... ;-)

Ja osobiście nigdy nie używałem fabrycznych dozowników, wmontowanych w pralke. Zbyt duzy poziom upierdliwości z czyszczeniem tego badziewia, zwłaszcza wykonanego w postaci szuflady. Miałem kiedyś watpliwą przyjemność grzebać się w czymś takim, pokrytym betonem w postaci niedokładnie wypłukanego proszku. Właściciel był flejtuchem i doprowadził do sytuacji, gdzie szuflada była wręcz obrośnieta dziwnymi formami parakrystalicznymi ;-) Ponieważ nie chciało mi się tego czyścić, to postawiłem na perswazję i przekonałem go, aby na przyszlość płyny do prania tudzież proszki wsypywał bezpośrednio do komory bębna. Ja tak postepuję od wielu lat i takie rozwiązanie jest dla mnie najwygodniejsze.

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

Reply to
Krzysztof Kucharski

W dniu 2013-01-02 21:36, PeJot pisze:

Ja podziwiałem niedawno u teściów w gównianym Whirpool AWM 6081 dozownik wody. Otóż od kilku lat lała wodę wszystkimi otworami. A już mój prehistoryczny Polar PS 663 S Bio, czy jak to się tam wabiło, umiał najpierw w pierwszą dziurkę, a potem w drugą. Ostatnio whirpoolowi urwał się cycek od amortyzatora. Jak już ją wydarłem na środek pomieszczenia na okoliczność wymiany tegoż amortyzatora (dużo powiedziane, pomieszczenie tak małe, że ma tylko sam środek ;) ), to przy okazji zdjąłem jej kapelusz, aby zobaczyć, dlaczego krzywo sika. Okazało się, że ma tylko jeden elektrozawór do wody, zaś nad szufladą dozownika proszku za dyszą wody jest fiutek, mechanicznie kierujący (w zamiarze jakiegoś "genialnego inaczej" konstruktora) strumień wody do odpowiedniej szczeliny nad szufladą. Owa konstrukcja rodem z Juliusza Verna napędzana jest linką idącą przez pół pralki do siłownika siedzącego blisko (mechanicznego zresztą) programatora.

Czy nie prościej dać kilka elektrozaworów?

Reply to
Adam

Pan Mario napisał:

Dlatego kazał pilnować lodówy jak oka w głowie. Jeszcze by się dobry klient wykruszył.

Spróbowałem na tej stronie poszukać programatora do wzmiankowanej wcześniej przeze mnie pralki. Strona źle zorganizowana, bo trudno od razu skojarzyć część z konkretnym modelem, ale wygląda na to, że mała płytka z kontrolerem jest w cenie około 40% całej pralki.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Krzysztof Kucharski napisał:

Łatwiej mi wyobrazić sobie, że zostanie wprowadzone rozwiązanie, które świetnie sprawdziło się w ekspresach do kawy. Czyli takie specjalnie uformowane pastylki przystosowane do mechanicznego dozowania. W cenie kilka razy wyższej niż sam surowiec.

To jest jedynie słuszna linia. Też nigdy inaczej tego nie robię.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Ktoś kiedyś gdzieś pisał, że nowe Miele mają indukcyjniaki sterowane wektorowo, ale nie wiem czy to nie jakaś gminna plotka :]

L.

Reply to
Lisciasty

Protestuję, mam zmywarę bosza z zeszłego wieku, ostatnio coś fiksowała toteż rozebrałem i wyczyściłem co się dało, złożyłem do kupy i działa nadal :> A wklepawszy symbol programatora odnalazłem taki sam nowy u niemiaszka za rozsądne pieniądze. A fikuśny elektroniczny programator w pralce Polara zdechł po 3 latach od kupna, za nowy krzyknęli 350 zeta. Polar stoi w piwnicy i czeka na lepsze czasy, może kiedyś dorobię mu własny programator, a brudne łachy pierze od kilku lat używane Miele w cenie nowego programatora do Polaru :]

L.

Reply to
Lisciasty

W dniu 2013-01-02 22:59, Adam pisze:

Miałem coś takiego w Bochu, działało wyśmienicie. Niestety po 16 latach gumy przy bębnie zaczęły popuszczać i musiałem się jej pozbyć. Szkoda było wyrzucać, pralka wyglądał jak nowa i działała bez problemów.

Reply to
Andrzej W.

Wmak napisał:

Tak jakoś na chłopa.

Dwumetrowy Electrolux -- 1330 zł.

Nawet bez autoryzowanych serwisów, wystarczy popatrzeć na katalogowe ceny części zamiennych u producentów. Szczególnie tych, za przeproszeniem, "markowych". Coraz bardziej konsekwentnie staram się takich unikać -- człowiek z wiekiem mądrzeje, zwłaszcza jak pozna tak zwane zaplecze produkcyjne.

Teraz wpadłem na genialny pomysł. Swojego czasu wprowadzono regulację, że w sklepach na półkach obok towaru musi być podawana cena w przeliczeniu na kilogram albo litr. Trzeba nakazać producentom lodówek, pralek, samochodów itp, aby obok normalnej ceny podawano ile ten sam sprzęt by kosztował złożony z samych części zamiennych. Niech nawet bęczie, że bez robocizny. Sądzę, że pralka za dwadześcia tysięcy, to by była taniocha.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Dnia Wed, 02 Jan 2013 22:59:56 +0100, Adam napisał(a):

A ten silownik to jaki - krzywka na programatorze ?

Moze i prosciej, ale metr linki na pewno jest tanszy niz uzwojenie elektrozaworu :-)

J.

Reply to
J.F.

Lisciasty napisał:

Widzę, że nie doceniałem ducha w narodzie.

snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl>

Reply to
Jarosław Sokołowski

Dnia Wed, 02 Jan 2013 21:53:37 +0100, Włodzimierz Wojtiuk napisał(a):

Bo szczotki maja ograniczony przebieg ? :-P

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.