Jaką kamerę wybrać SONY czy JVC???

Witam wszystkich!! Proszę o pomoc w wyborze kamerki cyfrowej na potrzeby amatorskiego filmowania. Biorę pod uwagę dwa podobne modele dwóch firm Sony i JVC. Oba mają dyski twarde 30GB i w sumie podobne parametry.

Pierwszy to: Sony DCR - SR32E

formatting link
Drugi: JVC GZ-MG135EZ
formatting link
Którą wybrać, która będzie mniej zawodna i z której mogę być bardziej zadowolony? Pomóżcie. Z góry wielkie dzięki. Krzysiek.

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Krzy_Ś napisał(a):

Zdecydowanie odradzam ci kupno kamery z twardym dyskiem.Bardzo prawdopodobne ze po 20 latach nic nie bedziesz mialz materialu dzis nagranego.. Bo jak zgrasz material na DVD lub inny nosnik to tyle nie wytrzyma. (oczywiscie ze firmy produkujace zapewniaja nawet 100lat) Dysk w kamerze po 2 latach najprawdopodobnie ci padnie (przewaznie jak sie skonczy gwarancja)O koszty naprawy lepiej nie pytaj. Ja mam aparat fograficzny SONY 3letni a za droba naprawe zaplacilem 450zl(obiektyw nie wysuwal sie do konca) Tylko kamera na kasety mini DV!Tasma spokojnie wytrzyma do 100lat. Jest grupa na ktorej zajmuja sie kamerami i tam zobacz: alt.pl.rec.videokamery

Rylen

Reply to
Rylen

A kto będzie trzymał film 20 lat na HDD w kamerze ??

Bo jak zgrasz

A przy kamerze z HDD nie można zgrac na DVD ?

to za 2 lata kupi sobie takie HDD za 100PLN

Mylisz pojecia, kamera to nie aparat foto.

Tylko kamera na kasety mini DV!Tasma

fantasta

Reply to
VSS

Nie pomyslalem ze wyczytasz ze sugerowalem " przetrzymanie materialu na dysku przez 20lat"

Oczywiscie ze mozna i tak sie robi, Ale jaka jest trwalosc CD ? a tym bardziej DVD ?. Jeszcze "fabrycznie wypalone" to wytrzymuja nieco dluzej a te co nagrywamy na sprzecie za 150zl to nie wytrzymaja 10 lat. Poza tym bardzo czesto zdarza mi sie ze ktos z rodziny lub znajomych chce przegrac jakis stary fragment (bez montazu) i wiem ze jak wezme tasme z przed 20 lat (a duzo takich mam) to mnie nie zawiedzie.

za 100zl to raczej bedzie badziewna kamera.

Oczywiscie i naprawa kamery wiecej kosztuje.

Sa nagrania z lat 50tych robione na tasmach (byly wtedy takie typ "C" i "CR"i do dzisiaj bezproblemowo mozna na nich odtwarzac, pomimo ze nagrania byly analogowe.W latach osiemdziesiatych w Rozglosniach byly przegrywane miedzy innymi sluchowiska,reportaze na nowsze tasmy. Ale nikt sie nie odwazyl przegrywac to na CD lub DVD no chyba ze do tymczasowego uzytku.

Rylen ps: z twoich wypowiedzi wynika ze plyty CD i DVD maja duza trwalosc, z czym sie absolutnie nie zgadzam.

>
Reply to
Rylen

No jaka?

A to ciekawe. Masz coś na poparcie?

Masz 20 letnie taśmy miniDV? To jeszcze powiedz co z nich odczytujesz.

No a czytać umiesz?

He he ... w jakim filmie to widziałeś?

Ależ możesz wierzyć w co chcesz. Nikt nie będzie miał ci tego za złe.

Reply to
Slawomir Sidor

Jak chcesz dostać kurwicy przy montażu, ewentualnie już w momencie, gdy z zapchanym dyskiem w pół urlopu będziesz szukał scen, które można wywalić, to kupuj coś z hdd. Jak masz ochotę wygodnie i szybko móc materiał zmontować, tudzież móc dokupić kasetę w dowolnym miejscu globu, gdzie prąd dociera - kup coś na miniDV i nie grzesz więcej.

jedna tasiemka 90 minut ma więcej pojemności, niż ten cały dysk, a DV (MJPEG) jest znacznie mniej stratny od MPEGa (za to żre 25Mbps, ale od tego są taśmy)...

Reply to
Marek Lewandowski

No właśnie, a niektórzy dostają k*icy na samą myśl o montażu. Ja mam od dawna kamerę na taśmę (D8), ale następna na pewno będzie z dyskiem. Nie mam czasu na zabawę w wielodzinne zrzucanie materiału z kamery, a montaż zwyczajnie mnie nudzi, zmontowałem kiedyś parę filmików i nigdy później już ich nie oglądałem, bo znam je klatka po klatce. Dlatego następna kamera będzie na dysk, montaż zrobi się samoczynnie podczas nagrywania przy użyciu przycisku pauza, a ewentualne dłużyzny przewinie się przy oglądaniu pliku, bo wszystko i tak ląduje na dysku domowego serwera. Wartościowe materiały zgrywam na kilka płyt DVD, a docelowo zamierzam je przechowywać na osobnym HDD kopiując je co kilka lat na dostępne aktualnie w handlu napędy.

T.

Reply to
Tomasz Finke

Tomasz Finke napisał(a):

A czym Ci taśmy zawiniły? Przecież też można uzywać przycisku start-stop podczas nagrywania... Ja tam nie mam z tym problemu. Prawie nie ingeruję w to co już nakręciłem. CZASAMI coś wycinam, ale już po przegraniu filmu na dysk nagrywarki a przed wypaleniem płyt. Bo wypalam ten sam materiał dla siebie i zainteresowanej rodziny, i nie na najtańszych płytach. Może za 10 lat to nie zginie... ;) Co do wielogodzinnego zgrywania, też nie widzę problemu. Podłaczam kabel, naciskam start i wychodzę. Sygnał idzie przez DV więc nie nagrywa się po skończeniu taśmy. Następna kamera jaką kupię będzie na pamięć półprzewodnikową. Ale porządna z solidną optyką i dobrym dźwiękiem, nie zabawka jak te Sanyo, nie mówiąc już o no-name. Na pewno nie kupie na dysk twardy albo na płytki DVD. To dla gadżeciarzy, którzy podniecają się sprzętem a używają go przez co najwyżej w sumie kilkanaście godzin przez kilka lat. Kiedy sprzęt był drogi, jego użycie wymagało pewnego wysiłku, a efekt znacznego nakładu pracy, fotografią i filmowaniem zajmowali się pasjonaci. Myśleli co robią, czytali literaturę, podziwiali dokoniania najlepszych. Teraz niby aparat i niby kamera jest w co drugim telefonie i wszyscy filmują i robią zdjęcia. Zeby chociaż zachowywali efekty dla siebie... ;) Jak widzę latem całe stada urlopowiczów, pstrykających komórkami i idiotkami z lampą i 20-krotnym zoomem cyfrowym 'standardowy' widok zachodu słońca nad morzem, to ogarnia mnie coś na kształt mieszaniny śmiechu z żalem. Ech, starzeję się :)

Reply to
A. Grodecki

pozwoliłem sobie nieco pociąć cytat, żeby nie powtarzać się przy odpowiadaniu.

A jaka tu różnica względem taśmy? Dysk też się nie przegrywa w 10 sekund. Wycięcie czegokolwiek ze strumienia MPEG jest za to zdecydowanie bardziej upierdliwe.

A niezmontowane dłużyzny oglądasz nagle częściej? Poza tym - montaż niekoniecznie oznacza godziny przed kompem i cięcie do klatki itp., zwyczajne powyrzucanie dłużyzn z materiału w MPEG trwa znacznie dłużej i jest znacznie bardziej wkurzające, niż z mjpeg. O jakości nie wspomnę.

Reply to
Marek Lewandowski

Nie pasują mi do koncepcji dematerializacji domowych nagrań :-) Lubię mieć ze sobą na notebooku wszystkie zdjęcia i filmy z ostatnich ~5 lat, a na domowym serwerze chciałbym mieć docelowo także wszystkie domowe CD i DVD plus materiały zgromadzone z innych źródeł. Taśmy trzeba starannie opisywać, przewijać, wkładać i wyjmować z pudełek, można je odtwarzać tylko z kamery, brr... Jakość obrazu DV na telewizorze jest rzeczywiście najlepsza, ale telewizor to już tylko jeden z wielu terminali domowego systemu rozrywkowego i coraz rzadziej go używam.

Też tak robię, ale wolałbym obejrzeć sobie skompresowane ujęcia bezpośrednio na dysku/karcie pamięci kamery i przekopiować tylko interesujące, a resztę wyrzucić.

OK, może być na pamięć flash NAND, podobno za 5 lat mechaniczne dyski będzie można spotkać już tylko w komisach :-) Niech ma ze 128 GB pamięci, porządny jasny obiektyw ze stabilizacją optyczną, matrycę ~7 mpix (do robienia zdjęć), niech wytrzymuje 16 godzin na jednym akumulatorze i mieści się w objętości typowego aparatu cyfrowego. Dzięki temu można będzie zabierać na urlop o jedno urządzenie i zasilacz mniej.

Każdy kiedyś musi sfotografować zachód słońca po raz pierwszy :)

T.

Reply to
Tomasz Finke

Zakładam, że na dysku materiał będzie już skompresowany, dodatkowo dostęp do poszczególnych ujęć będzie błyskawiczny bez konieczności przewijania taśmy.

Jak już pisałem, nagrywam filmy tylko w celach dokumentacyjnych. Reżyserowanie czegokolwiek, wycinanie, dodawanie ślicznych przejść

3D między scenami mnie nie interesuje.

Nauczyłem się unikać dłużyzn już na etapie kręcenia. Zresztą moje zapotrzebowanie na nagrywanie filmów spadło wielokrotnie przez ostatnie 5 lat. Kiedyś kręciłem godzinę filmu na miesiąc, a przez cały ubiegły rok nakręciłem może ze 30 minut, moje dzieci już podrosły, a do kilkudziesięciosekundowych ujęć ad hoc pod ręką mam zwykle tylko aparat. Jakość nagrań, owszem, jest niższa, ale w czasach YouTube IMHO ważniejsza jest wygoda i szybki dostęp do nagrań z dowolnego miejsca.

T.

Reply to
Tomasz Finke

Reżyserka odbywa się przed kamerą. Dodawanie ,,ślicznych przejść'' nie wpada w kategorię wycięcie czegoś. Postrzegasz montaż z punktu widzenia pstrykacza ,,upiększającego'' materiał na pececie, podczas gdy montaż oznacza właśnie to: montaż. Zestawienie scen we właściwej kolejności, pominięcie scen nieudanych i niepasujących do tematu. Zrobienie tego na mpegu zajmuje więcej czasu i przekleństw.

więc jakim cudem masz wielogodzinne zrzucanie taśmy w programie? Żadna kamera nie zrzuca strumienia wolniej, niż go nagrywa, więc masz max.

30 minut na zrzucenie aktualnego materiału.

Gadanina wygląda na próbę uzasadnienia gadżeciarstwa w postaci kamery z dyskiem.

Reply to
Marek Lewandowski

"A. Grodecki" napisał(a):

Ty się śmiejesz, a firmy z tego żyją.

Reply to
PeJot

Dla mnie kolejność scen jest właściwa od samego początku: chronologiczna.

Możliwe, ale ja mam taką koncepcję: każda scena trafia do osobnego pliku .mpg, poszczególne ujęcia oglądam sobie w kamerze, niepotrzebne kasuję, resztę kopiuję do katalogu na dysku serwera, gdzie nikt tego nie montuje, tylko zapuszcza się na tym katalogu playera na pececie albo sieciowy odtwarzacz KISS-a podpięty do tv i gotowe, sceny są odtwarzane w kolejności wynikającej z posortowania nazw plików. Mogę tam ewentualnie dorzucić plik tekstowy z paroma zdaniami opisu.

Ale mam jeszcze trochę tych taśm z dawnych lat... nigdy nie przepadałem za zgrywaniem :-)

Kamera z dyskiem byłaby właśnie próbą ograniczenia gadżeciarstwa, chciałbym mieć jedno w miarę przyzwoite urządzenie do rejestracji zdjęć i filmów _w postaci plików_ na potrzeby domowe, a nie połączenie streamera z lornetką plus osobny aparat do zdjęć :)

Abstrahuję tu od możliwości oferowanych przez rzeczywiste urządzenia dostępne w tej chwili na rynku. Myślę, że jeszcze pomęczę się z moim streamerem przez rok i poczekam na większe dyski, lepsze kodeki i matryce.

T.

Reply to
Tomasz Finke

snipped-for-privacy@o2.pl napisał(a):

Wiem że firmy żyją z dostarczania "łatwej" technologii pod strzechy (dosłownie). Ale co mnie obchodzi jak i z czego żyją chińskie firmy?

Niech sobie technika trafia pod strzechy. Szkoda tylko ze wraz z tym procesem następuje degradacja jakosci wszystkiego. Nawet lepszej klasy sprzęt jest coraz gorszy i nastawiony na serwis po 3 latach.

Kupujesz NOWY sprzęt w sklepie, wchodzisz na stronę producenta żeby coś do niego pobrać, a po modelu ani śladu, bo już jest nowszy. Wsparcie techniczne w teorii... Nie działa? To kup pan następny...

Reply to
A. Grodecki

Tomasz Finke napisał(a):

I co z tym robisz? Oglądasz na okragło? A jak Ci ktos okradnie mieszkanie z elektroniki?

, a na domowym serwerze chciałbym mieć docelowo także wszystkie

Ja taśmę wkładam do kamery 2 razy: raz czystą i drugi raz przy przegrywaniu na nagrywarkę. Mechanizmu kamery nie nalezy bezsensownie katować bezsensownym przewijaniem i odtwarzaniem.

Jakość obrazu DV na

Ale to już zupełnie inny temat.

Jak kto woli. Ja wycinam zbedne fragmenty na nagrywarce siedząc przed TV z pilotem i cherbatką. A nie modląc się nad miniaturową kamerą z miniaturowymi przyciskami. Potem sklejam fragmenty w całość i gotowe.

Ja zabieram ze sobą, gdy nic specjalnie nia planuję, tylko Sony HC96. Zdjęcia też nią robię wtedy. Nie są aż tak dobre jak z aparatu, ale zadowalające. Lampę też ma w razie czego. 3Mpix mi wystarcza. Nawet aparat który ma normalnie 8Mpix mam przestawiony na 3Mpix. W 99% jakość jest aż nadto dobra a w razie czego mogę zawsze na chwię przestawić choćby na TIFF-a

Reply to
A. Grodecki

Użytkownik "Slawomir Sidor" snipped-for-privacy@to.znajdzie napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@4ax.com...

[..]

Witam Proponuję poszukać odpowiednich materiałów na necie. To nie zależy tylko od sprzętu - bardziej od materiału z jakiego wykonane są płyty. Po 5-10 latach niejeden zawyje z rozpaczy bo zawierzył tej kiepskiej technologii. Na poparcie jeżeli ktoś dysponuje nagrywarką raportującą błędy C2, to niech sprawdza co rok jak zachowuje się ten parametr na nagranych płytach.

pozdrawiam jmdsh

Reply to
jmdsh

Posiadam płyt nagrane z zawrotną prędkości 1x na nagrywarce Yamaha, maja około 11 lat, czytają się bez problemu.

Reply to
VSS

"A. Grodecki" napisał(a):

Może trzeba się od nich uczyć ?

Całe szczęście, że stary sprzęt, np. analogowe aparaty fotograficzne ciągle jeszcze działają.

Reply to
PeJot

snipped-for-privacy@o2.pl napisał(a):

Jeśli jesteś gotów pracować za dolara amerykańskiego za godzinę, to zapraszam. Możesz się u mnie 'uczyć' do woli :)

Reply to
A. Grodecki

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.