Jak wyciszy? kolumny elektronicznie?

Witam, Sprawa wygląda tak: Najniższy stopień głośności w wieży jest dla mnie ciut za glośny. Potrzebowałbym to lekko wyciszyć. Nie mogę/nie chcę ingerować w wieżę ani w kolumny. Mogę najwyżej coś wpiąć na lini wieża-kolumny. Tylko co? Pozdrawiam.

Reply to
seba
Loading thread data ...

Użytkownik "seba" snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@34g2000hsh.googlegroups.com...

Opornik ?

Reply to
lwh

seba pisze:

Rezystor od 1 do 15 ohm ( w zależności od stopnia ściszenia jaki potrzebujesz. Musi być znacznej mocy. Jeżeli np. potrzebujesz zmniejszyć moc czterokrotnie, to muszisz wsadzić rezystor równy impedancji kolumn (np. 8 ohm) i mocy równej 1/4 maksymalnej mocy oddawanej przez wzmacniacz podczas normalnej pracy. Możesz też rezystor dać mniejszej mocy, np. 5W rezystory mają już niską cenę i znośne wymiary, ale musisz pamiętać, żeby nie przygazować za bardzo z głośnością bo rezystor spłonie. Oczywiście dobór odpowiedniej rezystancji możesz przeprowadzić na rezystorach małej mocy (0.125W), ale nie próbuj podgłaszać ponad ten minimalny poziom.

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Hadam

Pan Paweł Hadam napisał:

"Maksymalna moc oddawana przez wzmacniacz podczas normalnej pracy", to dość enigmatyczne określenie. Bez wdawania się w szczegóły warto przynajmniej zaznaczyć, że to znacznie mniej niż moc wzmacniacza z napisu na obudowie czy instrukcji obsługi. Tak o rząd wielkości conajmniej, zakładając ostrożnie.

Można ten pomysł twórczo rozwinąć i zalecić wymianę audiofilskich kabli kierunkowych z bezcholesterolowej miedzi, tych co to mają głęboki dół i aksamitny środek (albo odwrotnie), na przykład na kawał kabla od telefonu po dziesięć groszy za metr. Spłonąć to on nie spłonie, bo drucik w nim i tak grubszy (albo przynajmniej porównywalny) jak ten w cewce głośnika. Za to rozciągnięty po podłodze chłodzenie ma lepsze. A swój opór do obwodu wniesie. Na poziomie pojedynczych omów, jak mi z szacunków w pamięci wychodzi.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Jarosław Sokołowski pisze:

Ja bym jednak bardziej skłaniał się ku wielkości zbliżonej do maksymalnej mocy RMS. Nie dlatego, że taka moc jest oddawana w przypadku sygnałów "muzycznych", ale dlatego, że za mały mocowo rezystor wrzucony gdzieś za szafę czy w inne składowisko kurzu może się niebezpiecznie nagrzewać i coś sobą przypalić albo i zapalić.

Pomysł dobry jak mamy taki zwój w piwnicy, ale jak mamy kupić to rezystor wyjdzie taniej.

A może by tak jakąś żaróweczkę? W dodatku przy dużych mocach kolorofon gratis :)

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Hadam

В Среда 24 сентября 2008 15:43, seba писал:

Ja załatwiałem to ongiś żarówkami samochodowymi. W zależności od mocy wieży można kombinować z 5/21W, albo 55/60W. Przy odrobinie fantazji można też sobie zmontować system przełączników pozwalający na regulację tego dodatkowego oporu. A przy mocniejszych basach takie żarówki całkiem fajnie migają :-)

Pozdrawiam, Mateusz Viste

Reply to
Mateusz Viste

Pan Paweł Hadam napisał:

Maksymalnej mocy oddawanej przez wzmacniacz, to i (dopasowane) głośniki nie wytrzymają, jeśli ma to trwać dłuższą chwilę. Jeśli do domowego zestawu grającego podłączy się (też domowy) elektroniczny instrument muzyczny, taki co potrafi robić jakiś perkusyjny umcyk na wyższych częstotliwościach, to po kilkunastu czy kilkudziesięciu minutach szlag trafia wysokotonowe głośniki. Ale zgoda, zawsze lepiej w takich razach przeszacować moc niż niedoszacować.

No to zrobić audiofilski Rezystor Głośnikowy (TM) zawieszony w powietrzu na mahoniowych podstawkach z pozłacanymi końcówkami.

No nie wiem czy taniej, bo chodziło właśnie o rozwiązanie oszczędne. Kable głośnikowe, jakie by one nie były, to zawsze kawałek miedzi. Na ogół chodzi w nich o to, by miały najmniejszy opór, a więc wprowadzały najmniejsze straty. Przynajniej normalnym ludzim chodzi o to, tych co szukają w kablu jedwabistej góry, pomijam. Coś takiego kosztuje chyba z kilkanaście złotych za metr. A cienki miedziany kabelek, powodujący utratę mocy, jest sto razy tańszy.

A nie, to zdecydowanie zły pomysł. Taka błyskająca żaróweczka włączona w szereg, to wysoce nieliniowy obiekt o zmieniającej się rezystancji. Nie trzeba być audioświrem, by takie rozwiązanie odrzucić w trakcie odsłuchu.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Żarówka zmniejsza nieliniowo głośność, robi za kompresor. Do muzyki umcyk-umcyk może być w sam raz. Bez ekstazy słuchać się tego nie da, a średnia głośność z żarówką wzrośnie. Głośniki przy basach ochroni, bijąc światłem po oczach.

Reply to
lwh

lwh pisze:

Kwestia tylko jak szybko się toto nagrzewa?? Ponoć żarówka jest w stanie przenieść (że tak powiem "w światło") przebiegi do kilkudziesięciu Hz, tak więc to um-um (może bez cyk ;P) będziesz miał trochę "zaostrzone" (rezystancja będzie się zmieniać WRAZ z wartością CHWILOWEGO prądu, a nie skutecznego), przez co wejdą harmoniczne i zmieni się brzmienie i barwa dźwięku, nie tylko głośność.... Pomijam już fakt, że nie znam charakterystki fazowej żarówki ;)... ciekawe, czy ktoś zna ;P... może i zna - bo w końcu się toto stosowało kiedyś w generatorach ;)...

Pozdrawiam Konop

Reply to
Konop

Konop napisał:

O tym, że przenosi 100Hz, można łatwo się przekonać podłączając fotodiodę do słuchawek. W żarowym oświetleniu słychać wyrażny brum.

Dźwięk słyszę również w pomieszczeniu oświetlonym halogenami 12V/50W, mimo iż żarzące się włókna widać jeszcze przez jakieś 2-3 sekundy po wyłączeniu prądu. Rzecz w tym, że owszem, nawet kilkaset Hz da się przenieść, ale amplituda zmian strumienia świetlnego i zmian rezystancji włókna jest bardzo niewielka w porównaniu ze zmianami prądu. Słyszalnych harmonicznych, to ja bym się nie spodziewał. Nie usłyszy ich nawet audiofil, który odróżnia kierunkowe kable z miedzi 99,9999999% od kabla do żelazka (pod warunkiem, że mu się nie wyłączy światła).

Oraz w stabilizatorach. Mam gdzieś nawet taką specjalną stabilizacyjną lampę z zimnym włóknem (całkiem zimne to ono nie było, ale nie świeciło w czasie pracy; a wyglądało toto jak lampa z podstawką octal).

Reply to
Jarosław Sokołowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.