Jak sterowac silnik asynchroniczne ?

Elektrolot napisał:

Dobrze by było w tym miejscu ustalić, co "poprawnie" można nazwać falownikiem.

Mam UPS z taką "przetwornicą częstotliwości", moc zdaje się coś koło 2kVA. Napięcia w zasadzie nie przetwarza, bo bateria akumulatorów ma około 200V. Trnsformator w środku jest, wielki jak w spawarce.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Loading thread data ...

W dniu 2010-11-08 16:20, Jarosław Sokołowski pisze:

Falownik to przekształtnik, który przetwarza napięcie/prąd DC na napięcie/prąd AC. Chyba wszyscy się zgodzą, że urządzenie, które jest zasilane z sieci AC i na wyjściu ma AC, jest przekształtnikiem AC/AC a nie DC/AC.

Na UPSach się nie znam. Wątek dotyczy sterownia silników. Ja nigdy nie widziałem przetwornicy częstotliwości przeznaczonej do sterownia prędkości silników, która miałby zabudowany transformator w obwodzie mocy. Jedno jest pewne UPSa nie nazwałbym bym przetwornicą częstotliwości, przecież na wejściu mamy 50Hz i na wyjściu też.

Reply to
Elektrolot

Elektrolot napisał:

Ja się zgodzę. Zgodzę sie również z tym, że technika w ostatnich czasach czyni wielkie postępy -- czasem potrafi wyprodukować urządzenia typu "dwa w jednym" -- na przykład prostownik i falownik w jednej obudowie.

Ja to widziałem taki na tyratronach. Ale to dawno było, więc chyba nieprawda.

Mam mocno ograniczone zaufanie do takich konstrukcji. Wolę te UPS-y, które potrafią z zerowej częstotliwości na wejściu zrobić 50Hz na wyjściu.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-11-08 17:13, Jarosław Sokołowski pisze:

Zgadzam się jak najbardziej ;) Tylko czy wypada takie urządzenie nazywać falownikiem, deprecjonując znaczenie prostownika?

OK. Za młody jestem żeby to widzieć takie cudo.

Ja miałbym większe zaufanie dla UPSa typu online, które nie tylko generuje napięcie wyjściowe w trakcie zaniku napięcia wejściowego ale także w trakcie obecności napięcia wejściowego. Działą on na zasadzie podwójnego przetwarzania, podobnie tak jak przetwornica częstotliwości. To jedyne skojarzenie które mi się nasunęło z przetwornicą częstotliwości.

Reply to
Elektrolot

Elektrolot napisał:

Wypada. Raz taki prostownik zdeprecjonują, innym razem dowartościują -- bilans wychodzi na zero. Ludzie na urządzenie do ładowania akumulatorów samochodowych mówią "prostownik". A tam najwięcej miejsca zajmuje, i najwięcej waży, transformator.

Ten co o nim pisałem, to ma tak, że w czasie gdy napięcie wejściowe jest obecne, falownik pracuje, ale na biegu jałowym. I synchronizuje się z częstotliwością i fazą linii zasilającej. W razie wystąpienia przerwy, błyskawicznie i bezszmerowo bierze na siebie zasilanie pełną mocą. Gdy zasilanie wróci, to odbiorniki przełączane są "na sieć" dopiero po ponownej synchronizacji.

No to ten całkiiem niepodobnie -- stara się niczego nie przetwarzać, tylko jak papuga powtarza to, co daje elektrownia.

Do przetwarzania częstotliwości, to fajna jest supeheterodyna.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-11-08 21:42, Jarosław Sokołowski pisze:

I dlatego, że ludzie mówią na zestaw trafo + prostownik mówią "prostownik" to przetwornicę częstotliwości powinno się nazywać falownikiem.

Czyli dalej opisujesz typ offline a ja pisałem o online ponieważ tylko w takim widać jakąś analogię do przetwornicy częstotliwości. W przykładzie który podajesz nie widać żadnej. Więc nie wiem czemu cały czas ciągniesz temat.

No właśnie.

Superheterodyna i UPS bardzo dobre skojarzenie.

Dla mnie OT.

Reply to
Elektrolot

Elektrolot napisał:

Mniej więcej. Bo można też na mysz mówić precyzyjnie "manipulator stołokulotoczny", ale to mi jakoś tak niespecjalnie się podoba.

A miała być analogia? Myślałem, że wciąż chodzi o kwestię zaufania.

Zależy jak kto umie patrzeć. W czasie synchroniazacji widać przetwarzanie częstotlliwości -- np. z 49,5HZ na 50,0Hz, albo odwrotnie. A przy braku zasilania świetnie przetwarzane jest 0Hz na coś koło 50Hz.

Bo chodziło o to, kto ma do czego większe zaufanie i dlaczego. No to ja do tego UPS-a mam.

No właśnie. Zaufanie i przetwarzanie ma ze sobą niewiele wspólnego. Proste jak buzdyganem strzelił.

Przetwarzanie częstotliwości i superheterodyna -- dobre. UPS i przetwarzanie częstotliwości -- nie bardzo.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Falownik jest tylko jednym z elementów UPS-a. I to falownik dosyć specyficzny niekiedy - część ma najpierw przetwornicę podnoszącą napięcie stałe z 12 czy 24V do około 320, dalej zaś mostek PWM realizujący sinusoidę (lub w prostszych rozwiązaniach - trapez lub prostokąt ważony), inne już na przetwornicy mają modulację PWM do właściwej obwiedni a mostek rozkłada ten przebieg na dwie połówki. Osobnym elementem UPS-a jest z kolei układ ładowania akumulatora - i to w nim zapewne transformator widziałeś, można zrobić na transformatorze żelaznym a można na kolejnej przetwornicy.

W klasycznym falowniku nie ma w ogóle stopnia niskiego napięcia - albo ma postać prostownika dającego napięcie stałe na szynę centralną DC i kompletu przetworników PWM dających sinusoidę lub też może mieć postać bezpośredniego cyklokonwertera AC-AC. Ani w jednym ani w drugim przypadku transformator nie jest konieczny, chyba że jakieś maleństwo w zasilaczu obwodów sterujących.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Elektrolot napisał:

Nie "najwyżej" a aż. Równie dobrze służy do regulacji częstotliwości przebiegu wyjściowego jak klasyczny układ prostownik - falownik.

Robiące w trybie oddawania energii za falownik - a to co w normalnej pracy jest falownikiem robi w tym momencie za prostownik sterowany.

Ale my tu pianę bijemy - istotne jest że dwukilowatowe falowniki bywają robione w wersji do mocowania na szynie DIN, jak bezpieczniki automatyczne... Małe są, żadne wielkie pudło.

Reply to
invalid unparseable

Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

Jasne. Jak jest "w", to jest elementem.

Nie sądzę. Do ładowania baterii 16 akumulatorów 12V/17Ah nie jest potrzebny klocek o boku circa 30 cm.

Na żelaznym. Jest tam też inny mniejszy transformator, zapewne do ładowania akumulatorów.

Nie wiem, czy klasykę dobrze jest definiować przez wysokość napięcia.

16 x 12V, to 192V, czyli prawie tyle, co na wyjściu.

A czy ja mówię co jest konieczne? Mówię tylko co jest. (A jest to UPS kupiony razem z fabryką, fabryką UPS-ów. Jedyny działający egzemplarz, bez dokumentacji i już bez mocy produkcyjnych do wytworzenia następnych.)

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-11-09 00:04, "Dariusz K. Ładziak" pisze:

Niestety nie. Maksymalną częstotliwość jaką się da uzyskać na wyjściu cyklokonwertera to około 20Hz, dlatego stosuję się je głównie do napędów wolnobieżnych dużych mocy. Przetwornica częstotliwości zapewnia pełny zakres częstotliwości.

Zgadza się. Prostownik podłączony do sieci jest wtedy wysterowywany do pracy falowniczej (kąt opóźnienia włączenia tyrystorów większy od 90 stopni). Tak dokładnie to są dwa prostowniki sterowany i niesterowany połączone przeciwrównolegle. Inne rozwiązanie to zamiast dwóch prostowników stosuje się prostownik PWM zbudowany z tranzystorów IGBT, który umożliwia przepływ energii w obie strony.

Reply to
Elektrolot

Weź mały wentylator i zmierz prąd przy różnych napięciach zasilania a potem pisz pisz pisz.

Reply to
kogutek

Dnia Sun, 07 Nov 2010 23:24:11 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):

Powinien miec pixoko do szescianu, o ile nie ma jakis dziwnych nieliniowosci oporu przeplywow :)

Reply to
Jaroslaw Berezowski

Dnia Mon, 08 Nov 2010 23:59:43 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):

Wiekszosc UPSow line-inetractive nie ma osobnego ukladu ladowania, tylko falownik dzialajacy dwukwadrantowo.

Reply to
Jaroslaw Berezowski

Dnia Mon, 08 Nov 2010 16:17:30 +0100, Elektrolot napisał(a):

Jest jeszcze takie cos jak falownik matrycowy (macierzowy?):

formatting link

Reply to
Jaroslaw Berezowski

Dnia Sun, 07 Nov 2010 23:18:14 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):

Wiekszosc silnikow indukcyjnych do AGD jest konstrukcyjnie przystosowana do sterowania napiecowego obrotami. Maja wirniki o duzej rezystancji (klatki nie napisze, bo roznie to jest wykonane) i pracuja z duzymi poslizgami, jest wiec przestrzen do manipulowania poslizgiem i obrotami napieciowo. Cena tego - sprawnosc ponizej 50%.

Reply to
Jaroslaw Berezowski

Użytkownik Jaroslaw Berezowski napisał:

Sterowany automatyką która (czy to programowo czy układowo) wydziela cykl ładowania i cykl on-line z pielęgnacją akumulatora od cyklu pobierania energii z akumulatora - w każdym razie jest przejście przez poziom niskonapięciowy (nikt pod biurkiem nie postawi baterii akumulatorów 320V). Typowy falownik tego nie ma - nawet jak ma poziom szyny DC to jest to szyna DC 320V. Nie ma napięcia na wejściu - nie ma napięcia na wyjściu...

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Jaroslaw Berezowski napisał:

Przy obrotach nominalnych. Przy zmniejszonych jeszcze gorzej. I tak naprawdę nie chodzi tu o sprawność a o współczynnik mocy z kilograma i metra kwadratowego powierzchni. Ważący dziesięć kilogramów silnik trójfazowy asynchroniczny ma tysiąc razy większą moc od silnika jednofazowego asynchronicznego ze zwojem zwartym - na dokładkę ma ciężko ponad tysiąc razy większy stosunek moc/powierzchnia oddawania ciepła. Po prostu w te silniczki zabawkowe więcej mocy przy danym napięciu nie idzie wepchnąć - to i można je nawet prądem stałym zasilić, nie zakręcą ale rezystancja uzwojeń nie pozwoli im się spalić.

Tyle że każdorazowo mając do czynienia z silnikiem asynchronicznym warto sprawdzić jak się zachowa przy dziwnym sterowaniu.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.