Jak sie robi komputery

Pan Michal Jankowski napisał:

Co wcale nie musiało być rzeczą trywialną:

formatting link

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

W dniu 2019-10-12 o 22:39, Janusz pisze:

Nawet nie wiedziałem, że już wtedy był używany 10-ty kanał MIDI ;)

Ciekawy instrument. Gdybym miał do takiego dostęp, to przygotowałbym transkrypcje różnych ciekawych utworów. A teraz taką taśmę to i na ploterze by można wyciąć.

Reply to
Adam

W dniu 2019-10-13 o 09:47, Cezary Grądys pisze:

A to u nas były odczyty "ręczne".

Seecheck 1200 :) tak się oryginalnie nazywał. To 1200 to wynikało z cyklu rozkazowego, tyle wynosił w ns, były podobne wersje szybsze 800, ale u nas ich nie było.

Bo Mera 9150 czyli Maryśka to był seecheck robiony u nas na licencji. Trochę tego było. Procesor składał się z 168 kości, wiem bo liczyłem.

Tam 2 razy każda kartka

I była robiona korekta, wszystkie dane były dwa razy wprowadzane ze względu na błędy.

Dokładnie, u nas był jeszcze riad. Wstępne chyba przeliczenia były na odrze ale same wydruki już szły na riadzie bo tam były wierszówki podpięte.

Reply to
Janusz

W dniu 2019-10-13 o 15:03, JaNus pisze:

Taa zabrali, pis zdobył 7% więcej niż 4 lata temu, teraz to już wpadliśmy z deszczu pod rynnę :(

Reply to
Janusz

W dniu 2019-10-13 o 21:26, Adam pisze:

Jest tam chyba jeszcze jeden utwór. Obawiam się że chyba nie dają mu za bardzo pograć w obawie o zużycie, dlatego chyba tak mało jest filmów jak gra. Z brzmienia to on jest wg mnie najlepszy, inne co widziałem to grają bardziej "odpustowo" czyli skrzeczą.

Reply to
Janusz

W dniu 2019-10-13 o 22:11, Janusz pisze:

Nie miałem teraz dużo czasu aby się przysłuchać, ale wydaje mi się, że tam są piszczałki zarówno języczkowe jak i fletowe, są cymbały, są bębny i jeszcze jakiś "rondelek". Instrumencik niewielki, ale brzmi, jakby miał rejestry 16-stopowe. Ale to chyba tylko mi się tak wydawało - raczej największe to 8.

Reply to
Adam

W dniu 2019-10-11 o 00:32, J.F. pisze:

Filmik taki sobie ale komentarz (z którym się całkowicie zgadzam) da może młodzierzy coś do myslenia, przytaczam w całości: " polishrocker67

3 miesiące temu @Olaf Sikorski No popatrz - w Polsce już od 30 lat panuje ten "inny, lepszy system" - i co? I embarga technologicznego Cocom nie ma. No i gdzie są te znakomite polskie, "kapitalistyczne" komputery? W 1945 roku Polska byla krajem ogólnie zapóznionym wobec Zachodu o 100-150 lat, czego prostym wskaźnikiem jest poziom urbanizacji. W Polsce wynosił on wówczas 25-30% , Anglia miała taki wskaźnik już chyba w XVIII wieku! Nawet w tych najnowszych, XX-wiecznych dziedzinach - elektronika, lotnictwo, technika nuklearna - zapóźnienie już na starcie wynosiło ze 20-30 lat. Nadal twierdzisz, że to wina państwowych przedsiębiorstw? Pierwszy laser uruchomiono w USA bodaj w 1960 roku, pierwszy polski w 1963. W roku 1982 roku w Instytucie Technologii Elektronowej wyprodukowano kopie mikroprocesora Intel 8080, z opóźnieniem wobec oryginału o 8 lat. Przypominam, że w 1945 roku opóźnienie wynioslo 20-30 lat. No to jak - dystans sie chyba skrócił, dobrze liczę? Jakie mikroprocesory wytarza ten "znakomity" polski przemysł obecnie? Odpowiedź - nie jest w stanie wyprodukować nawet tego produktu Intela sprzed ponad 40 lat! A przecież jest kapitalizm, wolna konkurencja no i w ogóle wszystko jest słuszne i lepsze. Polecam poszukanie sobie informacji, jak przeprowadzona została industrializacja Korei Pd. Tajwanu, Chin - wszystko przy masowym interwencjonizmie panstwa, tylko tego sie w polskich mediach nie pisze, bo to obnażyloby bezgraniczną głupotę polskich "reformatorów" po 1989 roku. W 1989 roku chińska elektronika w porównaniu z polska byla w jaskiniach. Jak to porównanie wygląda dziś? Jeśli w Polsce zostały jakieś resztki nowoczesnego przemysłu, to tylko i wyłącznie powstałe na bazie post-PRL owskich zakładów. Poza tym nie stworzono NIC, w ciągu 30 lat! Polski niebieski laser, potem grafen - wszystko skończyło się kompletną klęską, bo na początku lat 90-tych zrównano z ziemią całą polską bazę przemysłową technologii mikroelektronicznej. Te, wedle ciebie "nienormalne" państwowe przedsiębiorstwa potrafiły w latach 1971-1990 zbudowac w 40% elektrownię atomową w Żarnowcu. W nowym, "lepszym" systemie zrównano wszystko z ziemią i w ciągu 30 nawet nie ustalono lokalizacji kolejnej elektrowni! Za to wydano setki milionów złotych no rozmaite "analizy". Podałem ci parę twardych faktów (a zanadrzu mam ich sporo więcej). Wniosek jest tylko jeden: Polska Ludowa, mimo wszystkich swoich wad, osiągnęła bez porównania więcej, niż jej następczyni. I dlatego prowadzi się taką chamską propagandę szkalującą PRL, żeby ta prawda nie wyszła na jaw. Jestem inżynierem-fizykiem, specjalizuję się w mikro/nanotechnologiach, nawet mam z tej dziedziny doktorat. Od kilkunastu lat pracuję na tzw. Zachodzie i z perspektywy ponad 25 lat pracy zawodowej i doświadczeń życiowych twierdzę: Polska Ludowa, mimo wszystkich ułomnosci, to było najlepsze półwiecze w 1000-letniej historii narodu polskiego. I to właśnie widać teraz, na tle "osiągnięć" III RP. Możesz się ze mną zgadzać lub nie, ja swoje twierdzenie popieram twardymi faktami - jak wyżej."

i drugi uzupełniający tego samego autora "polishrocker67 polishrocker67

2 miesiące temu @Olaf Sikorski "40% elektrowni to nie jest częściowy sukces to porażka to zmarnowane środki." Porażka - tzn. czyja? A może raczej akt zbrodniczej głupoty tych, którzy tę budowę zatrzymali i utopili w błocie? Co miało miejsce już w tym nowym, rzekomo lepszym systemie. Jeśli zbudowanie w 40% w ciągu 18 lat jest wedle ciebie porażką - to czym jest niezbudowanie niczego w ciągu 30 lat, przy jednoczesnym zmarnowaniu kilkuset mln. publicznych pieniędzy? Sukcesem gospodarki rynkowej?! A tak w ogóle - ile ty zbudowałeś elektrowni atomowych, żeby wyrokować, co jest porażką? Miałem niedawno okazję zwiedzać elektrociepłownię w wielkim polskim mieście - cały obiekt i 90% wyposażenia pochodziło z przełomu lat 60/70, wyprodukowane w polskich fabrykach. Tak jest mniej więcej w 3/4 przypadków obecnej energetyki. Może wypadałoby okazać minimum szacunku państwu i ludziom, dzięki którym masz prąd w gniazdku czy benzynę w samochodzie? (polska petrochemia też niemal w całości pochodzi z lat PRL-owskich). Gdyby nagle zniknęło wszystko to, co zbudowano za PRL-u, to obudziłbyś się we wczesnym średniowieczu.

Przedstawiłem ci kilka twardych dowodów na to, że Polska Ludowa SKRÓCiŁA dystans technologiczny wobec Zachodu (mimo rozmaitych niedowładów systemowych ówczesnej gospodarki), natomiast obecny system ten dystans DRAMATYCZNIE powiększył. No to chyba wniosek jest oczywisty

- obecny system jest NIEPORÓWNANIE MNIEJ efektywny, niż ówczesny (niewątpliwie daleki od perfekcji). Innego wniosku, jako fizyk i inżynier wyciągnąć nie jestem w stanie. Formalna logika matematyczna jest jedynym poprawnym i obiektywnym rodzajem logiki. Wedle ciebie odtworzenie cudzych produktów i technologii jest stratą czasu i pieniędzy? Przecież właśnie tak zaczynały wszystkie dalekowschodnie tygrysy! Kopiowanie, prosty montaż, szpiegostwo przemysłowe. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że japońskie produkty były synonimem podrabianej tandety jeszcze w latach 70-tych, tak samo mówiono o południowkoreańskich w latach 80-tych, chińskich w latach 90- tych. W

1989 chińska elektronika w porównaniu z polską (nie mówiąc o światowych liderach) była w jaskiniach. Kto jest dziś w jaskini, a kto podbija świat? Huawei rzuca dziś wyzwanie wszystkim światowym potęgom, a Polska nie jest w stanie wyprodukować nawet tego, co była w stanie 40 lat temu! To ma być osiągnięcie ostatnich 30 lat? Argument, że dziś są pełne półki w sklepach jest po prostu niepoważny. Zapełnić półki na kredyt - to ma być osiągnięcie? Tak przy okazji przypominam, że cały absurd systemu kartkowego i pustych półek jest dziełem niejakiej Solidarności (odsyłam do tzw. postulatów sierpniowych), natomiast zniósł tę bzdurę ostatni rząd PRL, Rakowskiego. To kto blokował drogę do gospodarki rynkowej, a kto ją wdrażał? Zadłużenie Polski pod koniec epoki gierkowskiej było rzędu 10% PKB i miało pełne pokrycie (ba, wielokrotne!) w majątku narodowym. Obecnie jest rzędu 50-60% i nie ma żadnego pokrycia. Jedynym powodem, dla którego Polska jeszcze nie zbankrutowała jest to, że jest po prostu pół-kolonią w rękach zagranicznego kapitału. Nikt celowo nie doprowadzi do bankructwa czegoś, czego jest właścicielem. Znaczenie korzystniej jest trzymać ludność tubylczą w pętli niespłacalnych długów i wyciskać z niej ostatnie poty jako taniej i potulnej siły roboczej. To jest klasyczny schemat neokolonializmu. Kiedy czasem czytam triumfalistyczne oceny polskiego "cudu" gospodarczego ostatnich 30 lat, to po prostu nie wiem, czy mam się śmiać czy płakać. Od 30 lat opowiada się bajki o budowaniu w Polsce "gospodarki opartej na wiedzy", jednocześnie znszczywszy całą bazę przemysłową i badawczą, gdzie tę gospodarkę można byłoby budować. A żeby dokonać destrukcji całkowitej i ostatecznej, zrujnowano system edukacji. To, co w PRL-owskich szkołach było nauczane np. w 3 klasie (czteroletniego) liceum, dziś robi się dopiero na I roku politechniki czy uniwersyteckich kierunków ścisłych. I to też potrafię udowodnić, ponieważ mam jeszcze parę swoich licealnych podręczników. W ciągu ostatnich kilkunastu lat wpompowano w polską tzw. naukę jakieś 10-20 mld. euro unijnych dotacji. Rezultat ekonomiczny - ZERO, za to masowa korupcja i puste laboratoria, w którch nie ma kompetentnych ludzi do pracy. Gdyby polscy inżynierowie mieli dostęp do takich pieniędzy w latach 70-tych, to niewykluczone , że Polska byłaby dziś technologicznym liderem na poziomie Tajwanu. A jest niczym i będzie niczym. Dlatego rozdyma się chamską i prymitywną anty-PRL owską propagandę, żeby ukryć skalę destrukcji 30 lat "wolności" i żałosny poziom technologiczny obecnej Polski. Niejaki premierzyna Morawiecki obiecywał miliony elektrycznych samochodów, produkowanych w polskich fabrykach. A póki co, jedynym elektrycznym pojazdem do przewozu osób produkowanym w Polsce jest... melex, korzeniami sięgający początków epoki Gierka! Na tym kończę - znowu dostałeś porcję faktów i liczb do przemyślenia. Dla mnie tylko fakty i liczby się liczą, reszta to urojenia, mity i propaganda. Niestety widzę (to uwaga ogólna, nie personalna), że twarda logika jest w Polsce w odwrocie, przegrywa z mitomanią, jakimś umysłowym folklorem typu "bo gdyby nie komuna to...", jakieś bajki o planie Marshalla itp. klechdy ludowe. Na czymś takim nie zbuduje się niczego."
Reply to
Janusz

W dniu 13.10.2019 o 15:29, Janusz pisze:

Do głowic skażony? Do toru taśmy był izopropyl, czysty(!), a do głowic spirytus z monopolowego. Każdy dostawał pół litra na miesiąc, chyba taka norma była. Izopropylu skolko godno. Proszę nie pisać, że z monopolowego się nie nadaje, wtedy nie było w nim osadu, jaki jest w obecnym.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 13.10.2019 o 12:14, Michal Jankowski pisze:

Soemtron nawet drukował znaki na karcie, były to gwiazdki w tym kodzie stosowanym przez Odrę (ASCII?). Możliwe, ze inne maszyny miały inne znaki.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 13.10.2019 o 16:01, Michal Jankowski pisze:

To jeszcze coś lepszego ;) A format strony w drukarce wierszowej? W DW 325 zapieprzała tasiemka sklejona w kółko, z dziurką co 72 dziurki małe. Był przyrząd do robienia tych dziurek. Zapieprzała synchronicznie z wysuwem papieru. W DW 403 był gorszy czytnik, takie metalowe miotełki, które się rozczapierzały po pewnym czasie. Za to tasiemka wczytywana tylko

2 razy po włączeniu drukarki (drugi raz kontrolnie, ja robiłem podwójnej długości, wiec jeden obieg). Jeszcze fajna była DZMka, głowica wracała i miała taki pneumatyczny amortyzator. Cała konsola chodziła na boki. Wydaje mi się , że drukowała również w czasie powrotu. A jak operator wolno pisał, to każda literka ruch do przodu i powrót.
Reply to
Cezary Grądys

W dniu 13.10.2019 o 21:34, Janusz pisze:

Tu były liczniki na centrali, jeden przy drugim, więc jedno zdjęcie obejmowało konkretną ilość, no i były dokładnie rozmieszczone na klatce, że był możliwy półautomatyczny przeskok do kolejnego.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 13.10.2019 o 13:58, JaNus pisze:

To nie musi być w 100%c skomputeryzowane. Dokładnie jak w banku, 95% klientów robi przelewy z domu, ale są tacy co idą do oddziału.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 13.10.2019 o 11:00, JaNus pisze:

Oczywiście, że to. Zobacz, grając w totolotka masz kupon z KODEM, który jest unikalny. Tak samo wyborca powinien dostać taki wydruk, jak z maszyny do totolotka. Unikalny kod i nazwisko na kogo głosował. Baza głosów z tymi kodami dostępna na serwerze komisji, do wglądu i pobrania. Jest więc zarówno anonimowość (jak w totolotku!), no i jest kontrola. A jaka oszczędność papieru!

No i pobieram bazę i porównuje karteczki moje, rodziny, kolegów... Jedna niezgodność i wybory powinny być unieważnione.

No ale właśnie dlatego tak nie będzie, łatwiej worek kart podmienić.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 13.10.2019 o 11:36, Jarosław Sokołowski pisze:

Super pomysł! A nie ma czegoś podobnego dla ICL 1900? Mam jakiś sentyment do tamtych urzadzeń, najlepsza moja robota.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 2019-10-13 o 22:42, Cezary Grądys pisze:

Pewnie się nadaje :) ale u Nas na taki nie było szans, tylko skażony, być może był to efekt wcześniejszych doświadczeń kierownictwa :) Spirytus czysty był, żadnych osadów nie miało prawa w nim być.

Reply to
Janusz

W dniu 13.10.2019 o 23:05, Cezary Grądys pisze:

Oj to-to, oj to to!

Reply to
JaNus

Pan Cezary Grądys napisał:

Jak zaczynałem nabierać chęci, nie było, teraz coś się pojawiło (uwaga, jakiś bałagan w linkach na głównej stronie):

formatting link
formatting link
formatting link

Reply to
invalid unparseable

Pan Cezary Grądys napisał:

ASCII to nie było, tylko bardziej rozwlekłe kodowanie zdolne do przedstawienia ok. 127 znaków na 12 dziurkach (bitach). Różnice między Odrą (ICL) i IBM oraz CDC były, dotyczyły jakichś nawiasów. Tak że czasem co innego było wydrukowane u góry karty, a co innego pojawiało się w listingu programu.

Reply to
invalid unparseable

Janusz <janusz snipped-for-privacy@o2.pl napisał(a):

Zapewne da do myślenia młodzierzy. Natomiast co do młodzieży, to nie byłbym taki pewien, bo napisany jest tendencyjnie i wybiórczo.

Typowa statystyka z dupy.

Czyli gość liczy zapóźnienie na podstawie jednego układu scalonego, i to na dodatek jedynego polskiego mikroprocesora. Brak kopii/odpowiedników 286 czy

386 pominę.

Oczywiście, że słuszne i lepsze. Ale to wcale nie znaczy, że magicznie wyrosną zaawansowane fabryki mikroprocesorów. Niby skąd one miały się wziąć? Po co z resztą ktoś miałby inwestować w 40-letni procesor?

Typowe mądrzenie się po latach. Wtedy nie było wzorców wychodzenia z komunizmu. Pewnie, że teoretycznie mogło być lepiej ale i tak wyszło całkiem dobrze.

Polska elektronika też była w jaskiniach. Jeśli dla autora MCY7880 nie jest jaskinią to szkoda komentować.

Jak mogły zostać resztki czegoś, czego nie było?

xD

20 lat budowały i nie skończyły, super osiągnięcie.

Problemem jest brak woli politycznej a nie system gospodarczy.

Kilka wybranych faktów wymieszanych z mitami.

Sorry, ale trzeba być mocno zaczadzonym żeby coś takiego pisać. Żadna propaganda nie jest potrzebna, wystarczą fakty.

Szkoda słów. Brakuje jeszcze Wielkiej Lechii i 10000-letniej historii.

Facet próbuje polemizować a ma podstawowe braki w logicznym myśleniu. To nie gospodarka rynkowa uwaliła Żarnowiec tylko politycy i ludność przerażona Czarnobylem.

Przepraszam, ale jak można dyskutować z kimś, kto wyskakuje z takimi tekstami? Brak argumentów więc trzeba wyskoczyć ze sztuczką erystyczną. Przecież zgodnie z tą logiką na temat filmów mogą wypowiadać się tylko reżyserzy. Swoją drogą ile krajów ten facet wyprowadził z komunizmu? Ile układó, scalonych wyprodukował?

Znów sztuczki erystyczne. Że niby ktoś chce odebrać komuś szacunek albo że niby tak nienawidzi prlowskiego przemysłu, że chciałby go zlikwidować.

Ktoś, kto próbuje porównać różne okresy historyczne na podstawie jednego układu scalonego oraz jednej elektrowni, powinien lepiej zamilknąć zamiast pisać z caps lockiem. A pisanie o efektywności gospodarki centralnie sterowanej to już totalny odlot.

Więc czemu tej logiki nie stosuje?

I znów sprowadzanie całej gospodarki do elektroniki i pitolenie o jakiniach. Przy czym jednocześnie przykłady Japonii czy Korei Południowej są jak najbardziej godne naśladowania i szkoda, że Polska nie poszła tą drogą. Natomiast Chiny trudno porównywać. Dzięki Stanom Zjednoczonym chcącym balansować ZSRR, Chiny zaczęły być dopuszczane do gospodarki światowej już w latach 70. Jest to ponadto duży kraj o wielkich zasobach i długiej mocarstwowej tradycji oraz specyficznym sposobie myślenia.

Niech się naje MCY7880. Fajnie się teraz pisze jak się ignoruje ile dolarów wynosiła przeciętna polska pensja w latach 80.

Mógł znieść, bo jednocześnie wprowadził skrajnie liberalną ustawę o działalności gospodarczej, kończącą socjalizm w Polsce. Natomiast przypisywanie Solidarności genezy pustych półek to jakiś odmienny stan świadomości. To był typowy objaw panowania socjalizmu, występujący przed Solidarnością i po. A kartki były jakimś sposobem radzenia sobie z niedoborami. Innego bez rezygnacji z socjalizmu nie było.

Jeśli ktoś nie widzi różnicy w zamożności społeczeństwa między rokiem 1989 a

2019 to ma zaburzne procesy poznawcze. Oczywiście, że zjawisko neokolonializmu występuje i że kraj jest zadłużony. To nijak nie przekreśla jednak osiągnięć ostatnich 30 lat. Widać z resztą bardzo dużą hipokryzję w porównywaniu 30 lat i poprzednich 45. W jednym okresie same plusy, w drugim same minusy. Z resztą czy PRL nie był kolonią? Był z definicji. A przestać być kolonią jest trudno. Z jednej strony trzeba zdobyć kapitał. Z drugiej trzeba mieć odpowiednie elity. Nasze są przyzwyczajone, że centrum decyzyjne jest gdzieś indziej: najpierw w Moskwie, potem w Brukseli. Brakuje samodzielnego, strategicznego myślenia. Nie mieliśmy się gdzie tego nauczyć.

Typowe. Skoro potrafi to niech udowodni. Nie widzę linków do skanów.

Super dokładne dane :)

Jak wyżej :)

Skąd ta pewność? Niech sobie autor poczyta o kredytach gierkowskich, które były marnowane przez nieefektywność systemu.

I kto to mówi? Facet, który jest skrajnie nieobiektywny w stosunku do PRL i tworzy na jej temat mity.

Po tych kilobajtach propagandy przeczytanie tego zdania może spowodować zawał. Gość traktuje historię tak wybiórczo, że głowa mała. Ma schematy myślowe na poziomie małego dziecka. Kiedyś produkowaliśmy 8-bitowy mikrokontroler a teraz nie. Kiedyś mieliśmy fabryki samochodów a teraz nie. No to na bank wtedy było lepiej! Pomija zupełnie jakość tych produktów. Pomija to, że produkujące je zakłady musiały upaść po otwarciu kraju na świat. A gdy upadły, było mnóstwo bezrobotnych. Pensje były niskie, wybuchały strajki. Był spory chaos bo nie można było po prostu wziąć książki pod tytułem "Przeprawdzanie transformacji ustrojowej". Wszystko było bardzo dynamiczne. Do tego inflacja, prostesty, obce wojsko na terenie kraju, niestabilne rządy. Facet się dziwi, że wtedy nie myślano o stawianiu nowoczesnej fabryki półprzewodników. Nie było z resztą na to pieniędzy. Tak się niby trzyma faktów, a nie pamięta o kryzysie lat 80. Z resztą ignoruje setki innych rzeczy.

Żeby nie było niejasności: nie gloryfikuję czasów współczesnych. Natomiast jestem uczulony na PRL-owskie mity, takie jak Elwro, FSO czy Karpiński. Były fajne momenty, pojawiali się zdolni ludzie, coś się udało osiągnąć, ale w krzypiącej i trzeszczącej rzeczywistości realnego socjalizmu nie mogło to zbyt długo przetrwać. Przytoczę wspomnienia Wilczka:

"Pojechałem więc do Oksfordu na sześć miesięcy. Wtedy w Polsce cała nasza katedra teoretycznej chemii organicznej pracowała nad takimi związkami z alifatycznej postaci. Chcieliśmy rozdzielić dwie substancje, które były identyczne, tylko różniły się trzema stopniami w temperaturze wrzenia. To było bardzo trudne. W Oksfordzie jeden profesor zapytał, nad czym pracuję w Polsce. Jak mu powiedziałem, to on mówi: "Wie pan co, niech pan weźmie asystenta, on panu przeprowadzi tę destylację molekularną". No i oczywiście ten asystent przywiózł mi oba związki rozdzielone. I wtedy się wściekłem, pomyślałem, że nie ma sensu się z nimi ścigać, bo to był dla nas wyścig w worku."

Reply to
Grzegorz Niemirowski

W dniu 14.10.2019 o 12:17, Grzegorz Niemirowski pisze:

Hm: zresztą!

Ale poza tym, to samo złoto z ust Ci płynie, dziękuję, gdyby nie Twój wysiłek, to sam bym tak skrobnął, niemal toćka w toćkę!

Reply to
JaNus

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.