Jak sie robi komputery

W dniu 2019-10-12 o 14:47, JaNus pisze:

Ale my o tym wiemy :) A karty się dość istotnie różniły i w krośnie były one spięte w taśmę, więc są one bardziej protoplastą tasiemki perforowanej, które oprócz przenoszenia danych służyły też do konfiguracji urządzenia np: drukarkach d180 byly takie krótkie spięte w koło i służyły jako formatka papieru, tzn sterowały wysuwem co linie i do nowej strony.

Reply to
Janusz
Loading thread data ...

W dniu 2019-10-12 o 16:45, JaNus pisze:

Tu masz taką pianolę z wstęgą kart.

formatting link

Reply to
Janusz

Tu lepsze, pokazane jak się to zakłada a i lepiej gra :)

formatting link

Reply to
Janusz

W dniu 12.10.2019 o 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:

No była jakaś taka książka, jasny gwint, jak się ona tytułowała, jak? Może "Kantyczka dla Laybovitza", no nie wiem.

Rzecz się dzieje dłuuugo po załamaniu się cywilizacji, no i coś-tam już odbudowano. Tu i ówdzie są odnajdywane ślady "po nas". Dla tamtejszych stanowią absolutną zagadkę, ale i przedmioty kultu.

Piękną frazę powtarzają tam ludzie *wierzący*: zamiast "amen", mówią - koniec pliku, koniec pliku

[ w języku programowania: EOF ]
Reply to
JaNus

W dniu 2019-10-12 o 17:55, J.F. pisze:

Dane to były wpłaty lub odczyty, wprowadzały to panie na terminalach do Maryśki :) Tam były wstępnie obrabiane i potem taśma i szły na dużą maszynę gdzie były konta, tam po aktualizacji były drukowane na wierszówkach książeczki opłat za energię elektryczną.

Reply to
Janusz

W dniu 12.10.2019 o 22:25, Janusz pisze:

Mam jeszcze ten talerz w piwnicy, fajny twardy stop aluminium. Strojenie to nic, z taśmami też to było. Ale czasem głowica spadała i rysowała ten talerz. Głowice były wymienne, fajny był start, dysk się rozpędzał i taki specyficzne dup jak głowice wchodziły w pakiet. Kierownik mnie kiedyś opieprzył, bo mył głowice, a ja akurat białą damę robiłem (czyli powietrze z odkurzacza do drukarki).

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 11.10.2019 o 21:59, Michal Jankowski pisze:

A dziś akurat wybory i znów karty, można sobie wyobrazić ile to ton papieru. Qrwa, 21 wiek mamy!

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 12.10.2019 o 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:

Mam koleżankę, która tam była operatorką, może wypytam. Ale ona źle wspomina tamta robotę, może nie pamiętać. Program się puszczało jakoś tak: FR04 go 20

20 - normalne wejście 21 to chyba jak restart, ale pewności też już nie mam

Już nawet nie pamiętam wczytywania egzekutora, chociaż najczęściej ja go wczytywałem, bo pierwszy przychodziłem (miałem 5 minut do roboty). Było pytanie core size please? podawało się 128k

Trochę szkoda, że dokumentacji nie zabrałem, niby zwolniłem się wcześniej niż wywalili Odrę, ale mogłem kolegów poprosić, żeby mi oddali.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 12.10.2019 o 23:18, Janusz pisze:

Dokładnie to, nawet jeszcze ciekawiej ;) U nas były robione zdjęcia liczników, na mikrofilmie, na klatce chyba ze

100 się mieściło. Szło to na czytniki mikrofilmów, taki ekran matówka (duży) i pani naciskała pedał podobny jak w maszynie do szycia wtedy przeskakiwało na następny licznik (w obrębie klatki filmu). Pani to spisywała na karteczkę, osobną dla każdego licznika. Potem te karteczki szły na siczek, pisowni nie pamiętam jeden oryginalny firmy Redifon, drugi Mera 9150. Tam 2 razy każda kartka była wpisywana, raz wpis, drugi raz kontrola. Jak 2 wpis był niezgodny, monitor piszczał. Dopiero ta taśma szła na Odrę.
Reply to
Cezary Grądys

W dniu 13.10.2019 o 09:31, Cezary Grądys pisze:

Ja się onegdaj głęboko zamyśliłem nad tym, aby jakoś to zautomatyzować. No cóż, oczywiście internet, profil zaufany, takie rzeczy. Jak kto nie ma netu, to może telefon, ale tu wchodzi możliwość zbyt jednak łatwych oszustw wyborczych. Jeśli to smartfon, to też koniecznie profil zaufany, co załatwisz w swoim banku. No ale jest jeszcze pewien odsetek ludzi, co netu nie mają, a jeśli telefon, to prościutki, bez netu. Co z nimi?

Ha! Lotto! Infrastruktura dość odpowiednia do tego, aby wyborca mógł dokonać zaznaczeń, a dalej to już robota elektroniki. Tylko że Lotto-punkty są małe, i nie ma gdzie posadzić komisji wyborczej, które bywają dość liczne. A wyborcy, gdy nadejdą chmarą, będą musieli stać w kolejce na zewnątrz, w ulewnym deszczu dajmy na to. Hm, hm.

Ale może na jeden dzień da się taki terminal przenieść? Tylko czy on jest połączony z centralą lokalną Lotto, za pomocą łącza standardowego (Internetu), czy jakąś linią dedykowaną?

Reply to
JaNus

Pan Cezary Grądys napisał:

Ja w ogóle nie znam tej operatorskiej roboty. Ale jak pisałemi i odawałem programy do uruchomienia wsadowego, to wiedziałem co za dodatkowe karty miały być po kartach z programemi i po kartach z danymi, a co przed całym plikiem. Były cztery gwiazdki, był FINISH i jeszcze rzucało się jakieś joby na początku. Ponadto ostatnioą kartę wkładało sie odwrotnie, wycięciem na dół. Już nie pamiętam, czy pustą, czy z gwiazdkami. Ścięty lewy górny róg karty był informacją przede wszystkim dla ludzi, by łatwiej układało się je w plik. Karta szła bez błędu przez czytnik w każdej pozycji (jeśli wcześniej została tak wydziurkowana).

A tak poza tym, to niezmiennie "mam w planach" na jakąś wolną chwilę uruchomienie emulatora mainframe IBM:

formatting link
Oczywiście chciałbym to odpalić na Orange Pi Zero (jeśli mniejszego sprzętu nie znajdę).

Reply to
invalid unparseable

W dniu 12.10.2019 o 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:

Nie rozumiem. Jakie gwiazdki?

Dla mnie 'koniec pliku' to jest karta z czterema _dziurkami_ w pierwszej kolumnie (6-7-8-9, like this:

formatting link
)

Pewnie bywały różne układy dziurek o tej funkcji, ale gdzie tu gwiazdki?

MJ

Reply to
Michal Jankowski

Pan Michal Jankowski napisał:

Cztery zupełnie normalne gwiazdki (dziurka w zerze i powyżej). Odra 1305. Raczej koniec joba, niż jakiegoś pojedynczego pliku.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Ale teraz to chyba każdy, kto ma telefon, ma możliwość mieć internet, więc to nie problem. Znam miejsca (zamieszkałe), gdzie żadnego zasięgu nie ma, ale do miejsca gdzie jest i tak jest bliżej niż do lokalu wyborczego.

Na początek oprócz możliwości głosowania z domu - normalna komisja w lokalach wyborczych ze stanowiskami komputerowymi i pomocą. Z czasem może się okazać, że będzie zbędna, albo raczej mniejsza ich ilość.

Reply to
Mirek

W dniu 13.10.2019 o 13:42, Mirek pisze:

Hm, "ma możliwość mieć". Powiedz to 90. letniej babci. Znam całkiem sporo osób, które mają telefony nie-smart!

Reply to
JaNus

Dla tych tutaj:

formatting link
(str. 1-2) wystarczały dwie dziurki w 7 i 8, więc faktycznie różnie bywało. Przy okazji warto wspomnieć o istnieniu kart typu ROM, czyli fabrycznie wyposażonych w dziurki i odpowiednio duży nadruk, czasem na kolorowym papierze:

formatting link
(END OF RECORD)

formatting link
(END OF FILE)

Reply to
invalid unparseable

Ale ta babcia ma wnuki, albo sąsiadów, a jak nie ma albo im nie ufa to po to właśnie muszą zostać lokale.

Reply to
Mirek

W dniu 13.10.2019 o 14:38, Mirek pisze:

Gdy PiS-owi zaczęły rosnąć słupki, jakieś wykształciuchy (to oni *sami* wymyślili, kłamliwie propagując, że to prostactwo tak ich deprecjonuje!) zaczęły propagować hasło: - zabierz babci dowód! (bo ta niedobra babcia za radą tego jeszcze gorszego Rydzyka, nie chciała PO-pierać "właściwych" kandydatów).

Jeśli babcia da radę zagłosować z użyciem telefonu wnuczka, czy dziwnie w tej materii uczynnego nagle sąsiada, to i oni potrafią to zrobić. Bez jej wiedzy, albo pod pozorem "szczegółów technicznych" (no trzeba jeszcze *tu* kliknąć!) wskażą kratkę wbrew jej własnym poglądom.

Oczywiście jest to możliwe i teraz, "w papierach", ale komisja siedzi, i patrzy, trochę to wtedy trudniejsze.

Reply to
JaNus

W dniu 2019-10-13 o 09:29, Cezary Grądys pisze:

Stroiłem :) pamietam teklimaty dobrze.

Albo sie urywała.

Zgadza się.

I ten spirytus skażony do mycia :)

Reply to
Janusz

W dniu 13.10.2019 o 14:22, Jarosław Sokołowski pisze:

Zapas tych z czterema dziurkami (ale zrobionych samemu) zawsze przy czytniku mieliśmy...

MJ

Reply to
Michal Jankowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.