Robert
- posted
12 years ago
Robert
To jest silnik Niewyraźny.
Zmniejszając obrazek do 20% pomaga. :-)
Cewka. Magnes, chyba ma 12 biegunów. I obudowa z wystającymi 2 parami blaszek. Dwie szersze.
Robert
Dnia Wed, 22 Feb 2012 22:04:26 +0100, Robert Wańkowski napisał(a):
to czarne to magnes. gdzies tam jeszcze powinienes miec takie grzebieniaste nabiegunniki. czyli silnik synchroniczny. jednofazowy, wielobiegunowy.
Podobna konstrukcja bywa zreszta w silnikach krokowych - a raczej dwie takie konstrukcje.
No wlasnie nie. zadziwiajace, ale nie. tzn nie wiem jak ten, jesli z napedu talerza to moze i w przypadkowa. ale podobne byly w innych zastosowaniach, np w zegarach i krecily sie w jedna. Mozna bylo rozkrecic recznie w druga strone, wlaczyc, krecil sie w druga ... ale potrafil zabuczec i odwrocic bieg na 'prawidlowy'.
J.
Użytkownik "J.F."
Te nabiegunniki to te cztery blaszki wyprasowane w obudowie.
Robert
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@40tude.net...
Rozebrałem taki - tam jest zapadka blokująca bieg "wsteczny"
Trzeba by najpierw zapadkę usunąć,
Bo raczej tak się skończy. Chyba, że konstrukcja w inny sposób wyklucza obroty w złą stronę.
:ałasipan L501 aneryS
Syrena 105L też miała zapadkę, co łączyła silnik z kołami (ja to właściwie lepiej pamiętam model 101, cośmy go w rodzinie mieli).
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...
Znaczy się, usiłujesz mi zasugerować, że sobie coś uroiłem? O czym ty mówisz, co chcesz osiągnąć? Powiedz wprost, a nie graj w 5 liter...
L501 aneryS napisał:
No, taka wajha była, zdaje się na dole z lewej strony kierownicy. W normalnej pozycji, jak się jej nie przerzuciło, to ta zapadka łączyła silnik z kołami tylko w jedną stronę -- on mógł kręcić kołami, a one nim nie. Jeszcze w rowerze jest podobnie.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"
Wolne koło to się zwało.
Robert
Robert Wańkowski snipped-for-privacy@wp.pl napisał(a):
Silnik reluktancyjny
Użytkownik "kogutek"
No tak. Ale ten mój to wersja light. :-) Jedna cewka. I równoległa do osi obrotu. Te co Google pokazały mają kilka cewek. I prostopadłe do osi obrotu.
Ten mój to najprostszy z możliwych silników elektrycznych?
Robert
Pan Robert Wańkowski napisał:
Najprostszy, to chyba jest silnik Faradaya (jednobiegunowy).
W dniu 2012-02-22 23:02, J.F. pisze:
Były konstrukcje z czymś w rodzaju zapadki która eliminowała kręcenie w drugą stronę.
Dnia Thu, 23 Feb 2012 00:16:16 +0100, L501 aneryS napisał(a):
Ja tez rozebralem - ten nie mial zapadki.
J.
Dnia Thu, 23 Feb 2012 02:08:19 +0100, Robert Wańkowski napisał(a):
I raczej nie reluktancyjny - wirnik wyglada na namagnesowany, a nie zebaty.
Popatrz na nabieguniki. cewka wzdluz, a pole w poprzek.
Mozna zaryzykowac takie twierdzenie. oczywiscie o ograniczonym zakresie zastosowan ... czyli tam gdzie sa stosowane, bo sa tam stosowane, a nie jakies drozsze :-)
J.
W dniu 2012-02-23 01:41, Jarosław Sokołowski pisze:
To wynikało z tego, że dwusuw nie może hamować silnikiem, przy czterosuwach tego problemu nie ma.
W dniu 2012-02-23 08:27, Tomasz Wójtowicz pisze:
Dodajmy dla potomnych - może hamować silnikiem, ale po pierwsze słabo hamuje, a po drugie jest to dla niego niszczące. Dlaczego? Bo w (takim starym) dwusuwie smarowanie silnika pochodzi od przelatującej mieszanki paliwowo-olejowej przez silnik (nie ma osobnego oleju w misce!), a hamowanie silnikiem powoduje że się on (dość szybko) kręci, a nie dostaje mieszanki = nie dostaje smarowania.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...
To trzeba od razu było mówić. Tak, jak Robert wspomniał, opisujesz "wolne koło" - specjalne sprzęgło które w jedną stronę kręciło się bez oporu - odpowiednia krzywka i rolki kręciły się swobodnie, w drugą natomiast następowało blokowanie krzywki z rolkami - klinowały się i napęd był przenoszony. Przy upychaniu samochodu trzeba było pamiętać o wyłaczeniu :) W Syrenie wszystkie biegi w przód to miały (choć co do jedynki nie mam pewności, ale raczej tak. w Trabantach tylko czwórka, choć można było zmodyfikować skrzynię i zapewnić wolne koło także na trójce. Wstecz wolne koło nie działało.
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <too snipped-for-privacy@spam.com napisał w wiadomości news:ji4pi6$rbr$ snipped-for-privacy@srv.cyf-kr.edu.pl...
Jak najbatdziej może hamować i stosowało się to, inna sprawa, jakie konsekwencje to przynosiło - mogły być bardzo "bolesne". W dwusuwie niskoprężnym (nie wiem, jak w dieslu) smarowanie przeważnie dostarcza się wraz z paliwem, hamowanie silnika, to "praca na sucho", gdzie oleju jest mikro. Próba zahamowania z dużym obciążeniem, z dużej szybkości, może się skończyć zatarciem silnika. Jednak samo hamowanie nim jest realne. Można w miarę bezpiecznie przyhamować silnikiem, np. turlając się do świateł, czy przy powolnej jeździe na śliskim - tu obciążenia nie są duże i silnik raczej nie zatrze się. Miałem przejścia związane z zatarciem silnika, spowodowanym przegrzaniem, nie od hamowania - pasek klinowy poluzował się i chłodenie szwankowało, samochód jechał szybko i silnik nie wyrobił w warunkach, które mu normalnie nie szkodzą. Oj, kosztowna naprawa...
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.