Jak powielić płytkę PCB na arkuszu laminat

Witam,

Mam następujące zagadnienie: jest projekt małej płytki PCB, który muszę wykonać w kilku egzemplarzach. Warsztat pracy to Eagle + amatorska maszyna CNC z softem PlanetCNC TNG. Metoda wytrawiania: fotochemiczna.

Logika (może błędna) nakazuje, że pod Eagle generujemy sobie projekt jednej płytki w postaci pliku do wiercenia i pliku do wycinania kształtów zewnętrznych i wewnętrznych. Następnie w jakiś sposób multiplikujemy projekt po powierzchni arkusza laminatu oraz wyznaczamy granice cięcia dla całości z marginesem jaki potrzebujemy.

Czy tak to się w praktyce robi? W jaki sposób dokonuje się takiej multiplikacji wraz z naniesieniem zewnętrznego obrysu cięcia? Czy jakieś narzędzia do tego są?

Reply to
Marek S
Loading thread data ...

W dniu 2017-06-05 o 12:40, Marek S pisze:

Czyli masz wytrawioną płytkę zbiorczą zawierającą np. 6 x 2 płytki docelowe? Jeżeli tak, to ręcznie przesuwasz program o tyle ile masz przesunięte obrazy płytek.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2017-06-05 o 14:49, Robert Wańkowski pisze:

To nie takie proste.Powiedzmy, że mam wytrawione te 6x2 płytki docelowe. Montuję na stole CNC wspomniany arkusz PCB pod przypadkowym kątem i w przypadkowym miejscu, no bo nie jestem w stanie co do 0.05mm odtworzyć ręcznie jego pierwotne położenie jakie było w chwili wstępnego przycinania (czyli 6x2 + margines wokół). Tak więc dokonuję transformacji ruchów maszyny do nowego położenia w/w arkusza. No i w tym momencie zaczyna się problem. O ile bez problemu zetnę ten nadmiarowy margines, o tyle przy każdej płytce z tego arkusza będę musiał powtarzać czynności:

  1. Załadowanie wzorca otworów dla 1 płytki (NC Drills).
  2. Przesunięcie go.
  3. Przetransformowanie o nowy kąt i nowe położenie arkusza płytek.
  4. Wywiercenie otworów z N zmianami średnicy wierteł.
  5. Załadowanie wzorca kształtów do wycięcia (Gerber).
  6. Przesunięcie go.
  7. Przetransformowanie.
  8. Cięcie.
  9. Powtórzenie tej czynności 6x2 razy.

To pół dnia ślęczenia i duże ryzyko pomyłki. Do tego niepotrzebna zmiana średnicy wierteł w ilości N*6x2 zamiast N*1.

Dlatego moim zdaniem lepsze jest potraktowanie projektu 6x2 jako jednej całości 1x1. Z dwukrotną transformacją (dla otworów i dla kształtów). Maszyna powinna nawiercić przy N zmianach wierteł wszystkie otwory we wszystkich płytkach. Podobnie powinna postąpić z kształtami. Każda z płytek może mieć dowolny kształt z dowolnymi otworami. Chciałbym bez zmiany narzędzia wyciąć wszystkie te kształty.

Podsumowując: Moim zdaniem bez wygenerowanie G-kodów dla projektu jako całości a nie poszczególnych 6x2 płytek nic nie zyskamy. Stąd mój wątek.

Reply to
Marek S

W dniu poniedziałek, 5 czerwca 2017 12:40:34 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:

Witam w krainie gdzie mają się zejść koordynaty wirtualne z realnymi.

Ostatnio w jakims watku ktos sie chwalił że ma taka opcje w programie ze dwa punkty wskazuje i program sobie sam osie i skale ustala.

Ja tego w mach3 nie wykryłem a w Twoim nie wiem czy takie cos jest.

Dlatego jedyne co moge zasugerować to:

-Albo najpierw powiercić płytke przed wytrwaieniem

-Albo zbudować sobie tzw. "fixture" czyli uchwyt na ten twój wyrób.

Pierwszego nie rozwijam bo na tyle pewnie ogarniasz aby wiedziec co i po co. Drugie to standardowa metoda stosowana w cnc przez wielu i to przemysłowo.

Zrób sobie ciasno pasowaną kieszeń w którą wsadzisz te płytke. Jak odpowiednio precyzyjnie ta kieszeń bedzie "zbazowana" w punkcie 0,0,0 to bez problemu wymienisz plytke i bedziesz mógł powtórzyć operacje wiercenia czy wycinania.

U mnie takie "fixture" ze sklejki 6mm sprawdza sie całkiem ok. Wazne aby mieć je precyzyjnie zamocowane tak aby i pozycja i kąt był powtarzalny.

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-06-05 o 18:36, Marek S pisze:

To potrafi rodzime PikoCnc. Ale ty już masz soft i nowego nie będziesz kupował.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2017-06-05 o 18:55, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

PikoCnc ma coś takiego. Ale tylko kąt z automatu, skalować trzeba ręcznie.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2017-06-05 o 12:40, Marek S pisze:

Egla nie znam to Ci nie powiem, w kicadzie robię tak że zapisuję pcb pod nową nazwą to będzie formatka, w edytorze pcb zaznaczam cała płytkę daję kopiuj i wklej i przesuwam w nowe miejsce, przesuwając kopię ustawiam odpowiedni odstęp pomiędzy płykami, operację powtarzam tyle razy ile ma być płytek, potem z całej formatki generuję pliki gerbera. Przygotowałem w ten sposób całą formatkę na produkcję, problemów nie było.

Reply to
Janusz

W dniu 2017-06-05 o 18:36, Marek S pisze:

Jeszcze nie widziałem programu do PCB który nie miałby takiej możliwości, z tym, że jest to realizowane w różny sposób. Np ostatnio miałem do czynienia z bardzo paskudnym programem który pozwalał na złożenie kilku różnych projektów PCB na jednej płytce tylko przez ^C^V. Eagle nie znam, ale na youtube jakieś instrukcje widziałem na ten temat (powielania płytek, nie wiem czy można złożyć różne projekty). Niekoniecznie jest to bardzo proste, w AD bez kalkulatora albo kartki do dodawania bywa trudno ;)

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Ok, zaczekam na wersję nie-beta ewentualnie wrócę to wersji poprzedniej (nie-TNG), zawierającej klonowanie. Ehh...

Reply to
Marek S

W dniu 2017-06-05 o 21:00, Dariusz Dorochowicz pisze:

Hmmm... W Eagle być może jest to jakoś zakamuflowane. To bardzo fajne narzędzie ale czasem wymaga rzucenia zaklęcia znanego tylko magom by uzyskać efekt.

Nie znalazłem opcji duplikowania projektu.

Ja nie zamierzam składać różnych projektów lecz jeden w wielu egzemplarzach.

Coś takiego było banalne w wersji poprzedniej softu PlanetCNC choć też z ograniczeniami. Kalkulator nie był potrzebny. Polecenie "clone" + zdefiniowanie odstępów. Wszystko samo się robiło. Czegoś takiego potrzebuję, przynajmniej do czasu kiedy wersja TNG nie odziedziczy po poprzedniku funkcjonalności.

Reply to
Marek S

W dniu 2017-06-05 o 20:10, Robert Wańkowski pisze:

Skalowanie pozornie mało przydatne jednakże błąd powielony przez N egzemplarzy tego wymaga.

Czy PikoCNC współpracuje z mikroskopem USB położonym w innej osi niż wrzeciono CNC?

Reply to
Marek S

W dniu 2017-06-05 o 23:12, Marek S pisze:

A co masz na myśli? Przesunięcie względem wrzeciona, czy kamera tylko na osi X? Jeżeli to pierwsze to tak.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2017-06-05 o 23:24, Robert Wańkowski pisze:

Dokładnie to miałem na myśli :-) Przesunięcie względem wrzeciona.

...ale chyba znalazłem bezkosztowe rozwiązanie. Jeszcze nie przetestowałem ale raczej zadziała. Otóż w Eagle po zaprojektowaniu płytki można założyć nowy board i skopiować na niego N razy w/w projekt z zachowaniem wszelkich linii cięć a także dorysować cięcie całości. Oczywiście ten nowy board będzie niepowiązany ze schematem w żadne sposób. Tak więc zmiana schematu = poprawa board'u i ponowne ręczne skopiowanie go Nx do innego boardu.

Gerber i NC Drill generuje się idealnie. Muszę jedynie zweryfikować w jaki sposób grubość narzędzia będzie honorowana podczas importu do PlanetCNC i ewentualnie ręcznie dopisać G41 / G42 kody. Tak więc rozwiązanie mało eleganckie ale będzie raczej działać.

Reply to
Marek S

W dniu wtorek, 6 czerwca 2017 15:17:19 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:

To ja tylko w kwestii formalnej: Gkod ma możliwośc zdefiniowania nowego układu odniesienia.

W praktyce masz blok gkodu do niego dodajesz koda do relokacji ukladu odniesienia i powielasz gkod.

formatting link
OIDP mozna równiez to zapętlac ale na tyle sie nie interesowalem aby sie wypowiedzieć...

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-06-06 o 18:57, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Tylko nie każdego koda sterownik rozumie. :-)

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu wtorek, 6 czerwca 2017 19:21:03 UTC+2 użytkownik Robert Wańkowski napisał:

A racja. Ale jak sie nie sprawdzi to sie nie wie...

Zauważyłem że gcode jest dosyć rozbudowane. A w praktyce korzysta sie z mainstreamowych gkodów a sporo fikuśnych aczkolwiek standardowych jest ignorowane.

Takie troche cofanie sie w rozwoju w strone bruteforce...

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-06-06 o 18:57, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Tak, w TNG jest nawet coś takiego jak definiowanie wielu własnych układów współrzędnych. Zapewne korzysta to z w/w kodów. Zastanawiałem się nad ich użyciem jako alternatywę ale albo nie rozumiem działania tych kodów albo są średnio użyteczne bo jedyne co robią to definiują przesunięcie XYZ. Tymczasem brakuje kąta obrotu. Gdy umieszczam ponownie PCB na stole (po wytrawieniu), to nie jestem w stanie dokonać tego idealnie równolegle do pozycji jaką miał gdy go wcześniej z grubsza przycinałem. Tak więc zwykłe przesuwanie układu współrzędnych nie ma tu zastosowania.

Reply to
Marek S

W dniu środa, 7 czerwca 2017 00:44:54 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:

Niepotrzebnie komplikujesz sobie sprawe. Od dawien dawna stosuje sie tzw. bazowanie. To najlepsze rozwiązanie tego problemu który masz.

Ja bym ci zaproponował po prostu nastepujący proces:

-wycinanie płytek (docelowy wymiar) - wielokrotnie

-Mocowanie pojedynczej plytki i jej wiercenie (powtórzyć dla kolejnych plytek)

-frezowanie/naniesienie ścieżek/Trawienie

Jak sobie zrobisz uchwyt w postaci dwu prowadnic (po lewej i na dole) pod kątem prostym a pod nimi podstawa (calosc np. z hdpe lub sklejki 6-8mm) to bez problemu zrobisz mocowanie do blatu dla tej podkladki tak aby ustawienie kątów było poprawne zawsze.

Do tego ze dwa znaczniki pozwalające ustalić pozycję i jesteś ustawiony.

Nie wiem czemu próbujesz ściezki z ustawianiem koordynat dla kazdego elementu. Tak sie nie robi, po prostu jest to trudniejsze mimo że wydaje sie elegantsze.

Translacja układu odniesienia jest prosta bo to tylko dodawanie/odejmowanie lub wręcz zerowanie w jakims punkcie. Rotacja ukladu odniesienia to juz cyrki z trybonometrią. Tak sie nigdy nie robiło. I chyba nawet dziś w erze obrabiarek cnc 5 osiowych projekty robi sie tak aby materiał był mocowany jako tako równolegle i potem sie osią A/B zeruje te odchyłke katową.

Jak sie upierasz nad takim flowem to spraw sobie: Imadło krzyżowe plus uchwyt obrotowy. Jak sobie taki zestaw raz wycentrujesz to jestes ustawiony na amen. Ale IMHO to nie ta droga.

Zobacz sobie ten filmik on troche da ci na myslenie w temacie bazowania:

formatting link
Tak sie to robi najczęsciej. Nie na zasadzie jaka sobie obrałeś.

Choć po cichu ci kibicuje bo fajnie mieć powtarzalną metode na bazowanie materiału między operacjami nawet po przezbrojeniu maszyny to jednak nie wymyslilem niczego pancernego poza zwyklym "fixture"...

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-06-07 o 14:37, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Niestety ale robienie osobno każdej płytki wymaga kilkukrotnego mocowania jednego wiertła. Natomiast gdy złożymy kilka płytek w jedną po jednym zamocowaniu wszystkie otwory jednego rozmiaru zrobimy. Jak nie ma automatycznej wymiany narzędzi ma to znaczenie. Osobiście bym złożył w edytorze pcb kilka płytek nawet niech oznaczenia elementów się zmieniają ale wtedy z jednej formatki wszystko po jednym zamocowaniu wiertła się wywierci...

Reply to
jacek

W dniu środa, 7 czerwca 2017 19:14:09 UTC+2 użytkownik jacek napisał:

Taki urok. Feler jest taki ze wiertła nie są za długie i zazwyczaj metoda na kanapke daje sie zastosować dla 2-3-4 sztuk.

Jakbym miał zrobic 16 sztuk to wolał bym powielić te wiercenia. I dlatego robie swoje pierdoły w cambam-ie bo tam nesting robi sie jedna opcja.

Jak nie musze obracać materiału to jeden montaż ogarnia mi bazowanie. Wymiana frezu to minuta, ustawienie osi Z druga minuta. A potem 10-20 minut frezowania tych 16-25 sztuk...

U siebie ogarniam zestawem inkscape+cambam+mach3. I tam bez problemu ogarniam taki nesting jak otrzebuje Marek.

U mnie feler jest taki ze jak projekt w inkscape zmienie to musze te ścieżke od nowa w cambamie ogarniać. Troche manufaktura. Ale ogolnie daje sie zrobic...

Reply to
sczygiel

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.