jak dziala glowica USG

Witam,

w zasadzie nie wiem czy na dobrej grupie zadaje to pytanie, z tego co czytalem glowica USG zawiera piezo ktore nadaje fale i tez je odbiera -- to rozumiem, na tej zasadzie mozna by zrobic chociazby pomiar odleglosci na zasadzie ultradzwiekow ale nie rozrozniajacy wielu przeszkod

wiec jak w USG jest tworzony obraz ?? jak glowica wie z ktorego kierunku pochodzi sygnal aby potem stworzyc obraz ??

w sumie to samo pytanie dotyczy tego jak to sie dzieje u np. nietoperza ?? - tylko, ze mozna przypuszczac, ze nietoperz ma "siatke czujnikow" tak ja w oczach a nie jak w USG pojedynczy element

wie ktos wiec dokladnie jak dziala USG ??

pozdrawiam,

Tomek

Reply to
tomm
Loading thread data ...

formatting link
Pozdrawiam :)

Wesolych Swiat :)

Reply to
Marcin Sroczyk

1) Głowice mechaniczne - zasada działania. Mamy układ mechaniczny napędzający przetwornik ultradźwiękowy tak , aby "kiwał się w te i nazat" w pewnym zakresie kątowym. Przypuśćmy , że przy pewnym kącie wychylenia nadajemy impuls ultradźwiękowy. Odbija się on od "bebechów" i w zależności od rodzaju tkanki powraca do nas echo o pewnym natężeniu (po czasie 2*s/v - s-określona głębokość penetracji , v-prędkość propagacji ultradźwięków w "bebechach" (ok. 1560 m/s) , mnożnik x2 wynika z faktu przejścia dźwięku tam i z powrotem). Mamy więc czas odbioru echa , czyli głębokość z jakiej zostało ono odebrane. Znamy również kąt wychylenia (kierunek patrzenia) przetwornika. Znamy też natężenie odebranego echa. Na podstawie kąta wychylenia i czasu odbioru echa ustalamy który pixel na ekranie mamy "zaświecić". Na podstawie Natężenia odebranego echa ustalamy jak mocno go "zaświecić". Jest to odzwierciedlane w skali szarości (0..255). Obraz jest zbudowany ze 128 "linii ultradźwiękowych" i dokonujesz obserwacji na głębokość 20cm , to zgodnie ze wzorem , który napisałem powyżej dostajesz 30 obrazów/sekundę. 2) Głowice elektroniczne - mają zreguły 128 malutkich piezo-przetworników. Zasada tworzenia obrazu jest identyczna jak w przypadku głowic mechanicznych. Różnica polega na tym , że nadajemy grupą (np. 32) przetworników z pewnymi opóżnieniami , tak , aby zgodnie z zasadą Huyghensa czoło fal cząstkowych dotarło z każdego z nich w tym samym czasie na określoną głębokość (punkt ogniskowy). Następnie czynimy dokładnie to samo co w przypadku głowic mechanicznych. Następnie "przesuwamy" grupę aktywnych przetworników o 1 , no itd. Obraz budujemy identycznie jak w przypadku głowic mechanicznych. 3) Zasada działania nietoperza jest taka sama. Tak , ten pajac kręci łbem.

4) Obrazy 3D - obecnie nad tym pracuje

Chcesz coś więcej - zajrzyj na moją stronę :

formatting link

Pozdr. ,

Mariusz Hajduk

Reply to
Mariusz Hajduk

I tak wlasnie jest. Wiazka trafiajac na obiekt, ktory ja silnie odbija lub pochlania powoduje, ze za tym obiektem w prezentacji 2D widoczny jest cien, z kolei jesli przechodzi przez przezroczysty obiekt - np. zawierajacy plyn to za nim widac wzmocnienie. Dodatkowo aparaty maja potencjometry do kalibracji wzmocnienia w zaleznosci od glebokosci. Czesc tej roboty odwala automatycznie komputer.

Tak jak ci MH pisal zespol krysztalow nadaje fale z pewnymi opoznieniami co powoduje jej ogniskowanie. Prezentacja 2D to cos co wylicza komputer uwzgledniajac rozne efekty o ktorych pisales. W prezentacji jednowymiarowej mozesz wlasnie zobaczyc np. szumy z sasiednich struktur i obraz juz tak pieknie nie wyglada:) W czesci aparatow mozesz rowniez wylaczyc pre i postprocessing obrazu i wtedy rowniez zobaczysz rozne niedoskonalosci. W sumie prezentacja 2D, a tym bardziej 3D to cos co tworzy komputer i niewiele to ma wspolnego z surowym sygnalem otrzymanym z glowicy.

Reply to
T.M.F.

ok, dzieki, juz teraz zrozumilem chyba wszystko co chcialem, jeszcze raz dzieki za odpowiedzi

pozdrawiam,

Tomek

Reply to
tomm

Zgadzam się , ale należy się tutaj trochę sprostowania. Oczywistym jest , iż z większej głęgokości będziemy dostawać coraz to mniejsze natężeniaa sygnału. Wynika to z 3 faktów :

1) Część energii akustycznej ulega odbiciu od "poprzednich" struktur , a więc mniejsza energia przechodzi dalej 2) Na każdym obiekcie ( nawet na krwince ) fala ulega pewnemu rozproszeniu 3) Wraz z głębokością sygnał jest coraz mniejszy co wynika z pochłaniania energii mechanicznej przez obiekty Co do tego cienia, to powstaje on w przypadku naprawdę BARDZO silnej przeszkody. (np. kamień nerkowy). Te potencjometry o których piszesz , służą do regulacji charakterystyki TGC ( Time Gain Controll ) , bo zgodnie z tym co i ja i Ty napisaliśmy , wzmacniacz musi mieć coraz to większy "wypał" z głębokością. Tak też jego wzmocnienie musi być zmienne w czasie. Ponadto od struktur silnie echogennych , jak np. ściana serca , otrzymujemy dość silny sygnał. Nawet do 1mV. Od tkanki wątrobowej może to być już zaledwie 1uV. Aby widzieć i jedno i drugie , stosuje sie wzmacniacze logarytmiczne do "spłaszczenia" charakterystyki. W radarach jest identiko.

Tak jest ! To są tzw. artefakty.

W czesci aparatow mozesz rowniez

Reply to
Mariusz Hajduk

Ktoś napisał:

..w obrotowej jest chyba jedna - kręci się ona na ogromnym kole, do którego wjeżdża łóżko z pacjentem,...

Pomiędzy głowicą USG a ciałem musi być doskonałe przewodnictwo dźwięku. Dlatego ciało (lub głowicę) smaruje się np kremem a głowicę dociska się. 'W obrotowym kole' ultradźwieki odbiły by się od powierzchni ciała, a te które wniknęły by do wewnątrz nie wytworzyły by sygnału dającego sie zinterpretować.

Reply to
wobo1704

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.