Jarosław Sokołowski pisze:
Czarny z białymi łapkami:)
Jarosław Sokołowski pisze:
Czarny z białymi łapkami:)
Pan Rafal napisał:
No to mamy pewien problem. Ale można zastosować inny wynalazek znany ze sklepów -- pętlę indukcyjną. Taka oryginalna, co wykrywa na przykład metalowe vlepki w książkach, jest dość wyrafinowanym urządzeniem. Nawet nie wiem dokładnie jak działa, ale uczulona jest chyba na jakąś swoistą pętlę histerezy twardego ferromagnetyka. Zresztą może znajdzie się ktoś, kto wyjaśni szczegóły. Ale jako kotodetektor można użyć prostego obwodu rezonansowego wykrywającego metale. Tak jak na lotniskach. Wtedy kotu wystarczy przyczepić do obroży coś więcej niż metalową klamerkę i do tego kalibrować.
RFID juz proponowano - zwlaszcza jak kot ma chipa to to jest TO rozwiazanie. natomiast jak chcesz sie pobawic, to mozesz sprobowac kotuna obroze obwodzik rezonansowy LC na znana czestotliwosc, przed okienkiem petle z drutu i robisz "ping" pradem w petle i sluchasz, co wraca. Jak kot jest w okolicy, to sprzegniesz sie z jego obwodem LC i ten bedzie rezonowal chwile po pobudzeniu na znanej czestotliwosci - potrzebujesz ja tylko wykryc w rzeczonej petli.
Marek
Rafal pisze:
Widziałem takiego "gotowca" jakieś dwa lata temu w sklepie zoologicznym (w Polsce) - komplet: klapka do montażu w drzwiach + obroża dla kota. Kosztowało chyba jakieś 200-300 zł.
W dniu 2009-07-29 16:25, Reksio pisze:
To się kot naprzebiera nóżkami.
Kot się nie chwali tylko przynosi zdobycz - ty go karmisz, on ciebie ;)
Mirek.
Gorzej jak ten samochód z tak przyklejonym kotem ruszy, to dopiero byłby wrzask. :-) K.
R pisze:
A czytałeś komentarze?
W dniu 2009-07-30 21:33, AW napisał/a:
Najlepszy jest ten trzeci...
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.