Pytanie dość ciekawe, we właściwym dziale, ale od razu wylądowało w koszu. Pytam, dlaczego? "Niedozwolone jest umieszczanie informacji niesprawdzonych" "wpisów nie zawierających merytorycznej treści" "dalsze bicie piany uważam bezzasadne" WTF?
Przepraszam, że płaczę tutaj. Ale może mi ulży. Czyżby efekt dzisiejszej młodzieży...?
Elektroda to spedalone towarzycho ostatnio tematy promowane to Kolejny kompresor lodówkowy, Prasa hydrauliczna 15t i przedruki z internetu. Tudziez tlumaczenia ronych dzwinych stron jakoby to ktos z polski robil, a to artykuly na zamowienie .
I tak robię, od 11 lat nieco ponad 200 wypowiedzi. Cieszę się gdy mogę komuś pomóc, dopowiedzieć, opisać własne doświadczenia. Do tego staram się używać języka polskiego. Nie piszę często z powodu braku czasu. W szkole czy na studiach był czas. A tu cios w serce! Nie, bo nie. Szkoda tej piaskownicy, ale zawsze rządzący mają swoje swoje prawo w swoim rewirze.
Użytkownik "Michał Lankosz" snipped-for-privacy@tlen.pl napisał w wiadomości news:k9r24r$9l5$ snipped-for-privacy@speranza.aioe.org...
Ja wróżę temu serwisowi, że im jakiś haker-cracker nasiecze nieco, jak nadepną na odcisk. Oni sobie nawet uzurpują prawa do ogłoszonych przez użytkowników treści... No, to moich nie zobaczą, tak, jak Google chciało zrobić jakąś mozaikę ze zdjęć psów - to trzeba było przenieść własność zdjęcia na Google. To nie zobaczą mojego psa, bo mój pies jest mój, był i będzie, tak samo jego zdjęcia. Owszem, ja mogę im nieodpłatnie użyczyć zdjęcia na dowolnie długi okres, mogę nawet zrobić je CC, ale własności na Googla nie przeniosę. Moja prywatna (w sensie - bez powiązania z pracodawcą) wypowiedź jest moja od zawsze na zawsze. Owszem, zdarzało się, że ktoś wykorzystywał moje wypowiedzi (głównie z netu), ale zwykle pytał się o zgodę na to. I udzielałem tej zgody. Firma z Bydgoszczy nie jest jedyna na tym świecie.
Tylko się nie zdziw jak się okaże iż kod genetyczny na podstawie którego jesteś zbudowany nie jest Twój, tylko jakiejś tam firmy z ameryki co to go opatentowała. K.
Ze zdjec zjazdu moderatorow wynika cos dokladnie odwrotnego. Mi to wcale nie przeszkadza. Co do tresci, nie ma zakazu umieszczania wlasnych bardziej ambitnych projektow.
Użytkownik "John Kołalsky" snipped-for-privacy@kowal.invalid napisał w wiadomości news:ka2o80$iq2$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...
Czyli, że gospodarz może napluć gościowi w twarz (to tak tytułem przerysowania), bo to jest jego, jest u siebie...? I kopnąć go w jaja, bo wolnoć Tomku w swoim domku? Wiadomo, że gospodarz u siebie rządzi i co do tego się nie sprzeczam. Ale jak mi zacznie startować w stylu "włosy nie w tę stronę uczesałeś", "ogarnij się" (bo kołnierzyk mi ciut krzywo leży), itp, itd., to znaczy, że sam odbiega od tematu (i oczywiście nie znaczy to, że mogę wyglądać i zachowywać się jak ostatni luj), powiem mu "chuj ci w dupę", wyjdę (1) i już mnie nie zobaczy, choćby prosił. Kindersztuba obowiązuje OBIE strony. Jeśli ktoś mnie szanuje, ja go szanuję całym sercem. Jeśli ma mnie za nic, to nawet nie nasram na jego fotografię.
(1) "...pierdłem, rzygłem i wyszłem, bo chamstwa nie zniesę" (C) nie pamiętam kto...
Użytkownik "John Kołalsky" snipped-for-privacy@kowal.invalid napisał w wiadomości news:ka7uco$sge$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl... (...)
Cóż... w takim razie, pozostaje mi się wycofać... ... ...i dopisać 127.0.0.1 elektroda.pl w hosts... (najchętniej bym zamontował sobie mikroserwerek w tle, który będzie robił tylko jedno zadanie - po wejściu będzie zamykał okno, po wejściu na localhost:80)
Tak a propos -- portale często stosują taką sztuczkę, że wejście do linku robione jest za pośrednictwem serwera, który najpierw coś zlicza, szpieguje, a dopiero potem wyświetla właściwą treść (pewnie z reklamami, ale tego -- z oczywistych przyczyn -- nigdy nie zaobserwowałem). Zatem jeśli po prostu podłoży się "locahhost" pod taki serwer, to link pójdzie w buraczki. Rada jest taka, by jako "ErrorDocument 404" [mikro]serwerka podstawić plik mniej więcej taki:
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...
Cała rzesza. Trochę mam chłamu dopisanego do listy w Operze, dzięki temu mało która strona mnie atakuje reklamami i innych syfem...
W takich "zliczających" to bym wolał raczej obciąć te zliczające syfy (sabela, gemius (którego wyciąłem w Operze dla wyszukiwarki Allegro), megapanel, inne takie), a do ostatecznego otwarcia użyć właściwego linku. Pół biedy, gdy link ten jest żywcem zapisany w syf-linku, gorzej, jeśli znaki są przekodowane, wtedy ręczne podstawienie jest trudniejsze. Już nawet zgodzę się, by link z syfem poszedl w pizdu, ja już sobie ręcznie wyłuskam - i często się to udaje, a szpion-serwis nie zobaczy mojego kliku, lub zobaczy fałszywy wynik. Idealnie było by móc zdefiniować, od czego się zamknie bez słowa, co odrzuci w buraki, a co np. podstawi do ręcznej edycji, a co automatycznie obetnie... Aby syf-serwisy nie śledziły.
Ręczne faktycznie jest trudniejsze. Dlatego lepiej użyć skryptu. Może dość skromnie wygląda, jednak radzi sobie z dwukropkami i ukośnikami zamienionymi na procenty z numerkami.
Jak się dało wyłuskiwać, to czasem wyłuskiwałem (częściej jednak w ogóle rezygnowałem z zaglądania tam). Od czasu zainstalowania skryptu w lokalnym serwerze http (kilka lat temu) po prostu klikam i działa. Mimo że szpion w DNS ma wpisany 127.0.0.1.
Plugin Ghostery dobrze blokuje szpiegów. Czy potrafi również wyłuskiwać, tego nie jestem całkiem pewien, ale być może też.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.