hinci?na kuciaka otlo... cholera, kabelek

Znajoma zgłasza problem - nie ma TV. Mówię, przynieś to ustroistwo, mała Manta, przyniosła, rozbieram, przy okazji odkurzam, pilota też. Ad rem, jak mówi Ciocia Krysia... Aby sprawdzić urządzonko, potrzebuję podpiąć antenę, bo ze wsadzonym kawałkiem drutu pyszczy, że brak sygnału. Żeby dać urządzeniu lepsze warunki, wyciągam antenkę z nabytego za grosze pena DVB-T, przypinam, nic. Skan, głucho, a na kawałku drutu jakby się zatrzymywało na częstotliwościach MUXów, ale nie listowało. Patrzę, urwany kabelek, jakoś to otworzyłem, zalutowałem, zamknąłem, połączenia sprawdziłem, są. I nic by nadzwyczajnego nie było, gdyby właśnie, nie tytułowy kabelek. Wiadomo, że do w.cz., do antenki pół-dipol, który tu można powiedzieć, przyjął postać małego GP... i współosiowe wtyczka-gniazdko, trzeba zastosować takowyż kabelek, coby rzecz była zgodna ze sztuką. No i właśnie... a kabelek, okazał się pewnie jakąś małą taniochą radiofoniczną, czy inny wuj, b o stanowiły go dwie żyły, co lepsze, uciąłem kawałek jednej by wyrównać, a urywek mi się do magnesu przyciąga... cud, miedź stała się co najmniej paramagnetykiem, a nawet ferromagnetykiem... :P Ale polutowałem. Do w.cz. kuciaki dali coś, co IMHO nie ma prawa dobrze działać, bo nieekranowany od w.cz. kabelek, wcale się nie dziwię, że może się wzbudzić, skoro taki odbiornik DVBt nie ma nawet obwodów strojonych na wejściu. No, co za kuciapa daje symetryczny kabelek audio, do współosiowej antenki na wielusetmegowe częstotliwości? Kuciaka... kuciapa jakaś chyba... Ale czemu mnie to od momentu, gdy zniszczyłem wtyczkę od zasilacza terminala dyskowego i się okazało, ze primo, uziemienie, to tylko wygląda, lecz nie ma, sekundo, żyłki niewiele grubsze, niż w tym cieniusim kabelku... czemu mnie nie dziwi? I rozumiem, że nie muszę podawać, made in co była antenka? :)

No sory, że nudzę, ale nie mogę pojąć, czy niektórzy ludzie, to aż tacy debile? Zresztą, po tym, jak za 20 PLN widziałem wzmacniacz antenowy szerokopasmowy, o wzmocnieniu aż 95 (dziewięćdziesiąt pięć) dB, tyle było zadeklarowane, bez najmniejszych nawet oznak ekranowania któregokolwiek z elementów, to... chyba naprawdę pozostaje mi zwątpić w ludzi... któryś chyba z pisarzy, nie pomnę, nadmienił, że suma inteligencji ludzkości jest stała. A wszyscy wiemy, że ilostan populacji rośnie... Spadam na bezludną wyspę, może wyhoduję tam supercapy dla audiovoodoo, będzie spokojniej.

Aha... dekoder, bo już nie pamiętam, czy pisałem... Okazało się, że była przerwa konserwacyjna w PKiN i u mnie udało się odebrać sygnał z Raszyna, który tak naprawdę leży od pyty za Raszynem faktycznym (Al. Krakowska

182), a na linii do tamtego nadajnika pobudowało się osiedle i sygnał mam tak, pardon le mot, chujowy, że rwie, albo w ogóle nie odbiera, mimo całkiem przyzwoitego poziomu. Jak skończyli konserwację, to odbiór bardzo się poprawił i nawet mimo głupiego kabelka audio, był prawidłowy. Wyczyściłem, oddałem.
Reply to
HF5BS
Loading thread data ...

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości

To i tak sie ciesz. Pamietam przypadki, gdy anteny w takich urzadzeniach bywaly symulowane. Tzn rozkladasz, a to tylko kawalek plastiku, do niczego nie podlaczony w srodku.

Teraz chyba warunki bardziej wyzylowane, albo klient sie juz przyzwyczail, ze potrafi dzialac bez anteny i nie chce za nia przeplacac..

formatting link
A mozna tak:
formatting link
Choc ciekaw jestem na ile naprawde pomaga :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu czwartek, 8 września 2016 17:55:41 UTC+2 użytkownik HF5BS napisał:

Hehe widzę że trend sie rozszerza :) Ostatnio sie zdziwilem bo kabelek myszki HP mi sie do magnesu kleił. Polatałem po domu i posprawdzałem co nico i narazie u mnie tylko myszki hp maja kabelek stalowy poperfumowany miedzią :)

Reply to
sczygiel

W dniu 09.09.2016 o 08:30 snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Może "kucia<k/p>om" miedzi brakuje, albo za droga, to i perfumują stal...

Co fajniejsze, to nie jest nowy wynalazek, mam o nim nadmienione w posiadanej z racji zawodu książeczce inż. Władysława Juźwika, wydanej przez WKŁ, nr 621.315.177, pod tytułem "Telekomunikacyjne linie napowietrzne"... Tyle, że z powodów i do zastosowań zgoła innych - przewód stalowy jest znacznie lżejszy od miedzianego, to się go miedzią powleka(ło). A zresztą przewód "ameliniowy" jest znacznie lżejszy od stalowego, tylko do linii napowietrznych robiło się go z odpowiedniego stopu (aldrey), bo czysty glin ma małą wytrzymałość mechaniczną.

Reply to
HF5BS

W dniu piątek, 9 września 2016 10:05:04 UTC+2 użytkownik HF5BS napisał:

Zgadza sie. Jesli stalowy perfumowany miedzią kabelek w myszce jest tak samo dobry pod względem elektrycznym jak miedziany a do tego wytrzymalszy to mi tam obojetne jaki będzie. A może nawet ten stalowy lepszy...

Ale już aluminiowe powlekane miedzią jako okablowanie ethernetowe to nie bardzo mi pasuje. Te które miałem były kruche, lutować sie tego nie daje za dobrze (korzystam w paru urządzeniach i skrętka jest dobrym dawcą drutu/linki). Ale w sciane do zamontowania w szafie krosowniczej powinno byc ok... Do rj-ki chyba nie bardzo...

Reply to
sczygiel

W dniu 2016-09-08 o 17:55, HF5BS pisze:

Tak na przyszłość. :-)

formatting link
Robert

Reply to
Robert Wańkowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.