Witam, jestem bezsilny w tak prymitywnej kwestii. Znajomu podrzucił mi głośniki Creative, w których był przegryziony przez kota przewód do głosnika "pasywnego". Podlutowałem, ale nie mając oryginalnego zasilacza, podłączyłem zasilacz telefonu Panasonic na takie samo napięcie, ale jak się okazało o odwrotnej polaryzacji... Słyszałem tylko cichutkie buczenie i nie swieciła się oczywiście dioda. Po podłączeniu drugiego dnia oryginalnego zasilacza słyszałem tylko głośne buczenie - warczenie. Zwieranie wejścia nie skutkowało. Założyłem, że uwaliłem wzmacniacz TEA2025B, bo pozostałe elementy to elementy bierne i go wymieniłem. I... efekt ten sam! No to dzisiaj wszystkie elektrolity - 10 szt. i nic... Nie mam już pomysłów - zostały nieistotne rezystory na wejściu, gdzie efekt powinno przynosić zmasowanie sygnału.. Może ktoś z Was już coś takiego przerabiał... Z góry dziękuję za sugestie!
Pozdrawiam, Jurek