Kiedys co prawda ktos pisal, ze diody zenera na wyzsze napiecie (lawinowe w zasadzie) prezentuja podobne zachowanie, ale to raczej szybkie mialo byc - samopodtrzymanie przebicia lawinowego ...
J.
Kiedys co prawda ktos pisal, ze diody zenera na wyzsze napiecie (lawinowe w zasadzie) prezentuja podobne zachowanie, ale to raczej szybkie mialo byc - samopodtrzymanie przebicia lawinowego ...
J.
Widziałem kiedyś zestaw typu "elektronika dla początkujących" gdzie taki schemat migacza był na początek jako pierwszy układ z trazystorem, też na jakimś bc 1xx.
Mam 1000 sztuk 2N2369S, znanych właśnie z takiego zachowania :)
[...]W dniu 04.07.2016 o 18:02, J.F. pisze:
W pierwszym oscyloskopie jaki sobie zmajstrowałem w dzieciństwie na lampie B6S1 miałem generator podstawy czasu na germanowym TG-40 działający dokładnie w ten sposób. Z tego co pamiętam tranzystor był włączony normalnie jak dla PNP tj. plus na emiter i minus (około 200V) na kolektor przez rezystor kilkaset kiloohm. Do bazy były doprowadzane impulsy synchronizujące z toru Y. Cały "oscyloskop" miał słownie trzy tranzystory.
starasz się o grant?
jeśli nie to by wypadało napisać o co chodzi, nie każdy jest pederastą i lubi angielskie dżołki...
W dniu 04.07.2016 o 18:02, J.F. pisze:
Co to za wskaźniki cyfrowe miał ten charakterograf? Tranzystor w takiej roli też pamiętam w jakiejś książce - opisany jako "negistor".
W dniu 05.07.2016 o 11:54, J.F. pisze:
Normalnie w tym sensie, że plus na emiter i minus na kolektor, tyle że napięcie zasilania zdecydowanie przekraczało dopuszczalne Uce. Kolektor był zasilany przez dużą rezystancję, która ładowała kondensator włączony między emiter a kolektor. Żywcem układ generatora relaksacyjnego z neonówką (a dokładniej z tyratronem). Kondensator ładował się do napięcia, przy którym następowało lawinowe przebicie emiter-kolektor i rozładowanie kondensatora. Ze względu na dużą rezystancję w kolektorze i dość małą pojemność kondensatora przebicie to było nieniszczące. Baza nie musiała być sterowana. Podanie impulsu na bazę przyśpieszało rozładowanie dając efekt synchronizacji. Z tego co pamiętam działało to tylko na stopowo-dyfuzyjnych tranzystorach w.cz. z serii TG-38, TG-39 i TG-40. Ponieważ napięcie zasilania było na poziomie 200V, a tranzystor "przebijał" przy ok 20..30V (co egzemplarz to inaczej) układ pracował na początkowym odcinku ładowania kondensatora dając dość przyzwoitą "piłę" do podstawy czasu.
W dniu 04.07.2016 o 18:02, J.F. pisze:
Chyba 30 lat temu miałem taki kalkulator jak na tym filmiku ;) Z odwrotną notacją polską był, ale pewny nie jestem, mogłem zapomnieć wygląd.
W dniu 2016-07-05 o 14:46, J.F. pisze: [...]
To jest układ zastępczy diaka:
P.P.
W dniu 2016-07-05 o 15:02, HF5BS pisze: [...]
Spokojnie, nawet *znacznie* wyżej.
P.P.
W dniu 2016-07-05 o 17:45, Paweł Pawłowicz pisze:
W Linear Technology Application Note 47 opisany jest generator produkujący impulsy 700ps na 2N2369.
P.P.
W dniu 2016-07-05 o 19:50, HF5BS pisze:
który ma napięcie przebicia około 10V i można go zastosować zamiast diaka.
P.P.
W dniu 2016-07-05 o 20:38, J.F. pisze:
Bardzo ciekawy układ. Po włączeniu tyrystora następuje zwarcie zasilania...BUM!
P.P.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.