Fotoogniwa - takie sobie pytanie.

Pan Marek napisał:

Znane są badania prowadzone przez prof. D.E. Mona-Maxwella idące w tym kierunku. Na razie bez rezultatów.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Loading thread data ...

Am 07.03.2012 11:39, schrieb Jarosław Sokołowski:

Nie wiem, dlaczego ma zostać prześcignięta. Jak na razie ogniwa fotowoaltaiczne nie osiągnęły jeszcze sprawności cieplnych elektrowni słonecznych. W szczególności, że ciepło można, przynajmniej trochę, magazynować w np. rozpuszczonej soli. Tego typu elektrownie są już instalowane np. w USA i Hiszpanii. Sahara i inne pustynie o dużym nasłonecznieniu są następnymi kandydatami.

Reply to
Waldemar Krzok

Pan Waldemar Krzok napisał:

Chodziło mi o małe kompaktowe urządzenia, a nie o rozłożyste instalacje z rurami, kotłami, tłokami, turbinami, basenami.

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

formatting link

Adam

Reply to
Górski Adam

Am 07.03.2012 12:10, schrieb Jarosław Sokołowski:

Też w kompaktowych urządzeniach tak jest. Możesz kupić kuchenki słoneczne, składające się z lustra, stelaża i garnka. Do tego jest nawet generatorek na silniku Stirlinga. Widziałem w telewizorni coś takiego. Beduini w namiocie oglądali telewizję, a baby gotowały przed namiotem, wszystko z napędem słonecznym, termicznym.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Pan Waldemar Krzok napisał:

To już jest coś. Chyba też widziałem. Wciąż jednak liczę na rozwiąznie, jeśli nie nano-, to mikrotechnologiczne, które będzie funkcjonalnym odpowiednikiem panela fotowoltaicznego.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Am 07.03.2012 12:37, schrieb Jarosław Sokołowski:

A to co napisałem to co jest? Nie dość, że funkcjonalny odpowiednik panela fotowoltaicznego, to jeszcze dochodzi kuchnia. Kuchenki z normalnego panela nie napędzisz, to już będzie rozłożysta instalacja.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Pan Waldemar Krzok napisał:

Nie wiem czy jeszcze używa się kart CompactFlash, zakładam, że tak. Wcześniej, niż krzemowa karta, trafił do mnie twardy dysk firmy IBM w takim samym formacie, z takimi samymi wyprowadzeniami. Pojemności prawie 1GB, a więc okropnie dużo. Przez jakiś czas mechaniczne urządzenie konkurowało pojemnościa i ceną z rozwiązaniem elektronicznym. To nazywam "funkcjonalnym odpowiednikiem".

Nie spodziewam się pełnego naśladownictwa, w tym tego, że rozwiązanie mechaniczne lub fotochemiczne będzie zrealizowane w kolorze niebieskim. Ale chodzi o wygodny panel, z którego sterczą druciki do odprowadzania prądu i którym można na przykład obłożyć dach. O tym, że za momocą lupy da się rozniecić ogień, wiem od dzieciństwa. Teraz wiem również, że zapalniczka fotowoltaiczna nie może konkurować z kawałkiem szkła. Ale to nie o to chodzi.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Am 07.03.2012 17:15, schrieb Jarosław Sokołowski:

Do załadowania na dach robi się inne systemy, choć funkcjonalnie zbliżone. Zamiast regulatora w szafie masz silnik Stirlinga i też druty z tego wychodzą. Ale do szafy dochodzą węże, nie druty. Czyli jest funkcjonalność jako taka, ale nie ma izomorfii łączy, bo nie trzeba. Panel przenośny nie jest panelem, tylko parabolą, ale funkcjonalność taka sama.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Pan Waldemar Krzok napisał:

Żeby jeszcze nie trzba było tej szafy, to by było całkiem klawo. Poza tym nie jestem do końca przekonany, że ten silnik Stirlinga, to już całkiem oswojona technologia. Chyba jeszcze nie, bo by było więcej takich instalacji niż ogniw krzemowych.

Ta "porównywalność" funkcjonalności, to mi wygląda na hiperbolę. Zegarka czy kalkulatora się takim kociołkiem i Stirlingiem nie napędzi. Nawet sporo większych urządzeń też nie.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Am 07.03.2012 17:43, schrieb Jarosław Sokołowski:

Nie ma na to subwencji ;-)

Wszystko ma swoje zady i walety. Ciężarówką nie będziesz jeździł z dziewczyną na randkę, Boxterem nie będziesz woził gnoju. Całkiem małe silniczki Stirlinga z generatorkiem się nie opłacają, ale widziałem już np. harvestery do małych urządzeń oparte na ogniwach Peltiera. Tym możesz napędzić zegarek czy kalkulator.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Pan Waldemar Krzok napisał:

A nie ma? Tak to zapisali, że chiński krzem w plasterkach się łapie, a funkcjonalny odpowiednik w rodzimej technologii już nie?

Podawałem przykład z kartami CF, gdzie konwergencja diametralnie różnych rozwiązań technicznych spowodowała, że parametry użytkowe szły niemal łeb w łeb. Stąd też moja opinia, że na odcinku produkcji prądu ze słońca tak jeszcze nie jest, ale być może kiedyś będzie. Z tą różnicą, że przy gromadzeniu danych wygrał krzem, a tu być może mechanika lub chemia.

No ale Peltier, to coś jak ogniwo krzemowe, a nie jak kociołek z rurkami.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Elo

Waldemar Krzok napisał(a) :

Kalkulator pobierający moc 1kW? Na przekaźnikach? ;-) Już parę lat temu widziałem w Necie TEG o mocy 1kW dla TIR-ów. Taka przejściówka na rurę wydechową.

Teraz chociaż można kupić "tackę" zakładaną pomiędzy palnik kuchenki gazowej a garnek. Marna moc, choć cena nie marna. Nadal może opłacać się bardziej tachanie ogniw wielkości R6. No chyba, że na wspomnianej pustyni.

Reply to
Zbynek Ltd.

Gdzie pisałem o 1kW?

Ja też, i co z tego? Chodzi o ogniwa formatu 3x3 - 5x5mm^2.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.