- posted
12 years ago
Fotoogniwa - takie sobie pytanie.
- Vote on answer
- posted
12 years ago
W dniu 06.03.2012 15:01, 4CX250 pisze:
Jak chcesz skupiać, to może olej fotoogniwa i po prostu umieść wymiennik silnika Stirlinga w ognisku ;)
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Zwykle elektrownie słoneczne są położone w miejscach gdzie temperatura jest dość wysoka ze względu na intensywne nasłonecznienie.
Najbardziej istotny jest tzw Maximum power point na "kolanie" wykresu. Typowe ogniwo monokrystaliczne ma napięcie około 0.6V i zmienia się nieznacznie z temperaturą i oświetleniem, natomiast prąd jest bardzo zależny od intensywności oświetlenia - w pewnych granicach nawet liniowo.
W związku z tym moim skromnym zdaniem stosowanie soczewek ma sens - zależy od warunków pogodowych.
Sprawność ogniw monokrystalicznych wynosi w warunkach laboratoryjnych około 15-17%
Najnowsze osiągnięcia w dziedzinie ogniw słonecznych to sprawność 45% w warunkach lab.
Pozdrawiam
Adam
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Am 06.03.2012 15:01, schrieb 4CX250:
Nie ma sensu, więcej na tym stracisz niż wygrasz z ww powodów, jeszcze ogniwa spalisz. Jak masz lustra czy coś inne to raczej zrób elektrownię termiczną. Piękną widziałem w Kalifornii w Lancaster, Sierra Rd. Kocioł na maszcie jakieś 30m i świeci jak jakaś gwiazda widoczna z odległości wielu mil.
Waldek
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Am 06.03.2012 15:17, schrieb Adam Górski:
Soczewki muszą mieć dużo większą powierzchnię, niż ogniwa dla których mają być zainstalowane. Nie wiem co dzisiaj jest droższe: ogniwo słoneczne czy zajebista soczewka Fresnela.
Waldek
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Am 06.03.2012 15:21, schrieb Waldemar Krzok:
Tu jest sznurek:
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Pan Adam Górski napisał:
...na przykład w próżni kosmicznej (numer jeden na krótkiej liscie sensownych lokalizacji dla takich ogniw).
Czy oby na pewno *słonecznych*? Przetworzenie w warunkach laboratoryjnych jakiegoś światła na prąd z taką sprawnością wydaje się możliwe. Ale zrobienie tego samego z całą rozciągłością widma światła słonecznego jest mocno wątpliwe.
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Pan Waldemar Krzok napisał:
Cieniasy. Mnie się zawsze podobało to:
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
W dniu 2012-03-06 15:32, Jarosław Sokołowski pisze:
Tak 45%. W rzeczywistości około 40%. Zupełnie nowy typ ogniwa.
Adam
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Pan Adam Górski napisał:
A jakby to był wywiad dla Dziennika Telewizyjnego, to bez Kozery powiem pińcet! Co to w ogóle znaczy "45%, w rzeczywistości około 40%"?
Domyślam się, że nie stary. A u kogo to? Kiedyś majlepiej szło jednemu takiemu z uniwersytetu w Sydney. Zdaje się 34 albo 36 procent, dokładnie nie pamiętam bo parę lat minęło.
To nie jest tak, że wszystko polega na szukaniu "nowych typów ogniw" z nadzieją, że się osiągnie sto albo nawet pińcet procen sprawności. Ograniczenie jest w teorii, nie w praktyce. Można tą całą przerwę energetyczne ustawić tak, by ogniwo było czułe na wszystkie długości fal, poczynając od czewieni (albo nawed pod-). Załóżny, że mamy przy tym stuprocentową sprawność kwantową, czyli każdy foton daje kopa jednemu elektronowi. Ale kopa daje zawsze takiego samego, nawet ten fioletowy, co ma cięższą nogę -- częśc jego energii się zmarnuje. Czyli niedobrze. Jeśli weźmiemy śrubokręt albo siekierę i rozdłubiemy trochę przerwę energetyczną i nastroimy ją na przykład na światło zielone, to fioletowej energii będize się marnowało mniej. Ale za to czerwony foton będzie zbyt słaby, aby cokolwiek z elektronem zrobić. I znowu niedobrze. Jak się przeanalizuje rozkład widmowy światła słonecznego i wybierze któryś z wariantów, to zawsze wychodzi sprawność gdzies koło jednej trzeciej. No, może trochę więcej. Dokładnych wyników obliczeń już nie pamiętam, zresztą można sprawność trochę ponaciągać inaczej definiując co to jest "światło" w całym widmie słonecznym.
Jarek
- Vote on answer
- posted
12 years ago
sundayman napisał:
Wręcz przeciwnie -- w tych lustrach można się doskonale przegladać. Idea pieca jest taka, że płaskie lustra są wykonane bardzo dokładnie i każde z nich puszcza idealnego zajączka ulokowanego w tym samym miejscu.
Jarek
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
- Vote on answer
- posted
12 years ago
W dniu 2012-03-06 20:18, michal pisze:
Hasła: "baterie (ogniwa) tandemowe" ogniwa ze z obszarem aktywnym (okołozłączowym) o zmiennej szerokości przerwy energetycznej Tandemowe dostępne w handlu mają sprawność powyżej 29%:
- Vote on answer
- posted
12 years ago
To znaczy że w warunkach lab osiągają do 45% sprawności przy kontrolowanym otoczeniu, a do 40% w rzeczywistych instalacjach.
Dzięki za przepiękne wytłumaczenie :)
Tak zgadza się ( w odpowiedzi na inne pytania ) są to ogniwa wielowarstwowe 5 - 7 warstw. Rozmiar pojedynczej celi poniżej 1cm2 wymaga sporej soczewki gdyż tak wysokie efektywności osiąga się tylko przy dużym nasłonecznieniu. Sprawność dość szybko spada wraz z oświetleniem.
Co ciekawe są to ogniwa dwukierunkowe :), Jeżli podepnie się takie ogniwo do zasilania - zaczyna świecić .
Adam
- Vote on answer
- posted
12 years ago
Pan Górski Adam napisał:
Gdzieś to już rzeczywiście zainstalowali? Gdzie?
Bez wchodzenia głębiej w kolejne warstwy informacyjne zgaduję, że jest to wielowarstwowość technologiczna, służąca np. uzyskaniu mozaikowości funkcjonalnej. Na razie zgaduję, nie upieram się przy tym, ale chętnie bym się zagłębił w temat. Kto przy tym dłubie i gdzie to opisał?
Czyli jakaś taka intrygująca nieliniowość, sugerująca jakieś przetwarzanie, nie wykluczam, że termiczne.
W meteorologii od dawna mierzy się całkowitą energię widma światła słonecznego docierającego do powierzchni ziemi za pomocą pyranometrów. To bardzo proste urządzenie, w którym pod termosem z podwójnej kopułki kwarcowej znajduje się czarna powierzchnia nagrzewana tymi promieniami. Potem wystarczy zmierzyć temperaturę, a właściwie różnicę temperatur między nagrzanym i nienagrzanym elementem. Tu akurat nie chodzi o wysoką sprawność, ale o to, że pyranometr dobrze radzi sobie z każdym fotonem.
Nie wiem, czy hi-tech fotowoltaika nie zostanie łatwo prześcignięta przez urządzenia typu grzany kociołek, który jakoś produkuje prąd. Albo przez fotochemię, która na obraz i podobieństwo chlorofilowej fotosyntezy robi jakieś paliwa.
Dwukierunkowość przyrządów budowanych do odwrotnych celów wykorzystuje się od dawna. Można używać diody LED jako odbiornika światła.