Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@poczta.onet.pl...
Wyrzucić do śmieci i zapomnieć o problemie. Kiedyś jako ekolog straciłem chyba ze 20 czy 30 zł na telefony obdzwaniając przeróżne instytucje i urzedy z prośbą aby wskazali mi firmę czy też instytucję, która odbierze ode mnie zużyte akumulatory żelowe, które mi się zebrały, gdzyż jako instalator wymieniałem w centralach alarmowych. Kolejni specjaliści do spraw ekologii odsyłali mnie od urzędu do urzędu, od firmy do firmy. Objeździłem pół miasta próbując przekazać te akumulatory do utylizacji. W sklepach i firmach kręcili nosem i mówili, że przyjmują tylko wtedy, kiedy się od nich bierze nowe, bo sami maja ogromne problemy i koszty związane z ich utylizacją. Oczywiście firmy oczyszczania miasta przyjmą do utylizacji za opłatą, ale z jakiej racji, skoro kupując obecnie nowe produkty jestem zmuszony ustawą zapłacić kolejny, pierd...ny, ekologiczny podatek państwu. Państwo zamiast przeznaczyć te pieniądze na tworzenie sieci utylizacji to tylko tworzy kolejne urzedy i instytucje do zbierania podatków od recyclingu. I to jest Polska właśnie.