w jego czasach latwiej tez bylo po prostu... isc do tego typu warsztatu i dowiedziec sie o proces (dick bez problemu zasuwal po bibliotece uniwersyteckiej w tematyce cybernetyki wiec podejrzewam ze nie trzeba bylo mu 2x tlumaczyc) niz cpac amfe i wymyslac skomplikowana aparature ;) oczywiscie specjalnie po to zeby 60 lat pozniej wprowadzac tym zmyslonym opisem w blad elektronikow ;) teoria spisku lepsza niz watpienie ze jeden pisarz to byc moze 3 (nawet wspolczesnie nie wszystko co pisze dany pisarz jest 100% jego autorstwa.. nie raz przeciez 'mlodzi' lubia podpinac sie pod 'znane nazwisko' zamiast samemu zmudnie wyrabiac 'renome')
--