Elektrownia wiatrowa/solarna

Dnia Mon, 07 Sep 2009 12:16:18 +0200, Lukasz Sczygiel napisał(a):

Tez nie musisz. Mozesz bezposrednio pociagnac linie do sasiada, tylko wtedy oprocz koncesji na wytwarzanie musisz miec koncesje na dystrybucje.

Reply to
Jaroslaw Berezowski
Loading thread data ...

Fajnie, że masz. Panel używany żyje ok 3 lat. Czy warto na ten okres bawić się z przerabianiem bojlera?

Januszr

Reply to
JanuszR

I ma również polskie znaki diakrytyczne...

[..]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan T.M.F. napisał:

To akurat bzdura. Jest na świecie mnóstwo takich miejsc, gdzie zwykle wieje w sam raz, a tylko z rzadka za słabo lub za mocno.

Tak tak, wszystko co złe, to przez "eurokołchoz" i jego zarządzenia. Świat nie jest taki prosty, by dało się wytypować jednego winnego wszystkich nieszczęść. Wiatraki współczesnej konstrukcji budowano wcześniej na przykład w USA i żaden dyrektor kołchozu nie musiał tego zarządzać. A znane były w Europie wiele wieków temu, bez wiatraków trudno wyobrazić sobie choćby osuszenie holenderskich polderów. Zawsze też był jakiś Donkichot, który życie poświęcił walce z wiatrakami.

Z pożyczki od naszych wnuków, którzy być może będą musieli radzić sobie bez węgla i ropy?

Reply to
Jarosław Sokołowski

Zapewne jest, ale w Polsce juz nie tak wiele. Ostatnio przejezdzalem S3 ze Swinoujscia do Szczecina, po drodze ferma wiatrakow doskonale psujaca krajobraz. Poza tym ile bysmy tych wiatrakow nie postawili to i tak nie zaspokoi potrzeb energetycznych nawet w marginalnym stopniu.

Wybacz, ale wprowadzanie czegos co jest nieekonomiczne i w zaden sposob nieuzasadnione jest po prostu glupie. Zblizamy sie w ten sposob do gospodarki nakazowej, a to ze znanymi skutkami niedawno bylo cwiczone w Polsce.

Owszem, ale kiedys po prostu nie bylo innego wyboru, 200 lat temu elektrycznosc jakos nie byla rozpowszechniona. Dzisiaj pompowalbys wode z piwnicy za pomocy pompy napedzanej wiatrakiem, czy raczej kupilbys elektryczna? Czy do Stanow wolisz leciec samolotem, czy moze jakies 3 miesiace zaglowcem, a moze wrecz zbudujesz sobie contiki? To co kiedys sie sprawdzalo niekoniecznie ma racje bytu dzisiaj.

Bardziej prawdopodobne, ze beda musieli sobie radzic z olbrzymim zadluzeniem spowodowanym przez kretynskie decyzje. Smialo moge obstawiac, ze zanim zabraknie ropy, gazu i wegla (na co pewnie mamy duzo czasu, bo wraz ze wzrostem cen np. ropy oplaca sie eksploatowac zloza, ktorych eksploatacja byla nieoplacalna), ludzie opanuja np. enetrgetyke termojadrowa, czy co tam jeszcze wtedy bedzie.

Reply to
T.M.F.

Pan T.M.F. napisał:

Nie twierdzę, że są śliczne i nie psują krajobrazu. Ale myśmy przeciież o czym innym.

Ta teza też jest bzdurą. 2MW to duża moc, wystarczająca na zasilanie osiedla. Na tyle, ile wiatr tam wieje. A wiatraków nie buduje się tam, gdzie wieje "w marginalnym stopniu". One nawet w Polsce mogą być opłacalne, a co tu dopiero mówić na przykład o południowym wybrzeżu Azji.

Wybaczam. Ale chyba nie jestem w stanie dodać niczego więcej ponad to, co wcześniej napisał p.Marek. Skrajną głupotą jest uprawianie "ekonomii chwili" i brak zainteresowania analizą tego, co może się zdarzyć w przyszłości.

Akurat świetnie ją pamiętam. Wiele udało się posprzątać, ale najgorsze to, co ludziom w głowach zostało. A jeszcze gorzej jak zaczynają bredzić coś o kołchozach, choć sami nie wiedza o co chodzi.

To chyba jasne, że wolałbym żaglowcem. Nie trzy miesiące, a trzy tygodnie albo i mniej. Niedawno jakimś złym zrządzenim losu taka poróż mnie ominęła i do dziś tego nie moge przeboleć. Jeszcze bym mógł trzy dni sterowcem. To chyba najlepszy czas podróży, by nie zmagać się z jetlagiem.

Co z tego, skoro dzisiaj najtaniej samolotem i z reguły nie ma innego wyjścia? To samo z tymi wszystkimi pompami i pompkami -- lepiej bym się czuł, gdyby napędzane były światłem, wiaterm, siłą woli albo jeszcze czym innym. Tylko, że jestem realistą, wiem, że nie zawsze się da. Ale gdy się da...

Naprawdę wierzy Pan w takie brednie, jak "olbrzymie zadłużenie" całego pokolenia ludzkości? Komu będą winni kasę? Raczej będą przeklinać dziadków, czyli nas, żeśmy w kretyński sposób za bezcen wyprzedali srebra rodowe, które im też się należały.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Się poprawił. Wreszcie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dnia Tue, 08 Sep 2009 08:50:49 +0200, T.M.F. napisał(a):

A tam straty. Rolnicy z okolic Pucka podobno dostają rocznie nawet 24 tys. PLN za dzierżawę pola pod wiatraki i są z tego powodu bardzo zadowoleni. A co do przydomowych siłowni wiatrowych - całkiem niedawno w TV pokazywano rozwiązanie wprowadzane chyba w Danii - mały wiatrak w ogródku, generujący prąd na potrzeby domu a nadwyżkę wpuszczający do sieci. Ponoć miało się to swracać w ciągu chyba mniej niż 10 lat.

Reply to
badworm

Dnia Wed, 09 Sep 2009 02:33:36 -0700, Marek Lewandowski napisał(a):

"Jedynie" :) Problem ze strontem jest taki, ze jako krewny wapnia jest niezle rozpuszczalny w wodzie i w zwiazku z tym skazenia sie rozprzestrzeniaja z woda. Potrafi sie tez wbudowac w kosci, a tego nie chcemy :) Rosjanie sporo RTG ze strontem zrobili, ale jest to z deczka ryzykowne podejscie - nie kazdy jest prawomyslny :) Podobny problem tylko jeszcze wiekszy jest z cezem.

Reply to
Jaroslaw Berezowski

Opory to siła.

Moc = sila * prędkość. Jeśli siła jest proporcjonalna do kwadratu prędkości i jeszcze pomnożymy to przez prędkość, to wynik będzie proporcjonalny do....

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dnia Mon, 07 Sep 2009 09:13:35 +0000, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Zalezy od umowy i rozwiazan stosowanych w danym obszarze. W USA sa taryfy netto (net metering) oraz taryfy FIT (czyli formalnie caly wyprodukowany prad sprzedany, a za zuzycie normalna taryfa od utility). U nas nie slyszalem o net meteringu, a FIT wymaga osobnego rozliczenia tego co wyprodukujesz, moze nawet przylacza i oczywiscie umowy oraz koncesji :)

Reply to
Jaroslaw Berezowski

Dnia Wed, 09 Sep 2009 07:23:46 -0700, Marek Lewandowski napisał(a):

Pomysl moze nieglupi, tylko jak to kosztowo wyglada? No ale to zabezpiecza tylko przed wypadkami, ale nie przed celowym dzialaniem. Wydobyc to z granulatu sie da, bardzo drobno zmielic (moze nawet termicznie) i wyplukac we wrzacej wodzie w autoklawie niedobry stront. Tak wiec z powodu zagrozenia terroryzmem takie wykorzystanie strontu raczej miedzy chciejstwo sobie mozna wlozyc :(

Reply to
Jaroslaw Berezowski

Pan Jaroslaw Berezowski napisał:

Pomysł ciekawy, też go miałem opisać, ale p.Marek mnie w tym ubiegł. Ciekawy dlatego, że pokazuje jak relatywne jest określenie "uciążliwy odpad". Wszyscy straszą "uciążliwymi odpadami z elektrowni atomowych", a mało kto postawi sobie pytanie, czy nie dało by się tego do czegoś wykorzystać. Kiedyś uciążliwym odpadem był gaz ziemny towarzyszący ropie naftowej. Później za uciążliwą uznawano gorącą wodę odkrywaną przy poszukiwaniach gazu. Poglądy zmieniają się z czasem.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Jaroslaw Berezowski napisał:

Miałem na myśli Niemcy. Tak mi przynajmniej wyjaśniano, gdy pytałem o duże baterie umieszczone na dachach niezbyt zamożnych domów emeryckich. Ich instalacja miała być jeszcze finansowana z jakiegoś specjalnego funduszu.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Dnia Tue, 08 Sep 2009 07:30:57 -0700, Marek Lewandowski napisał(a):

formatting link

Reply to
Jaroslaw Berezowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.