Elektrownia wiatrowa/solarna

Pan Marcin napisał:

Moje gratulacje. Trochę to musiało kosztować.

Ożeżwmordejeża. Mam nadzieję, że to "testowo" odnosi się *wyłącznie* do użycia boilera jako kalorymetrycznego miernika dostarczonej energii elektrycznej, która później będzie wykorzystywana w całkiem inny sposób. Bo ten sam efekt (podgrzanie wody w boilerze) można uzysakć za pomocą pomalowanych na czarno kaloryferów panelowych umieszczonych w szklanej gablocie. Być może nawet zajmą mniej miejsca od paneli fotowoltaicznych. Niw wiem jaka sprawność mają takie kaloryferowe samoróbki, ale ogniwa krzemowe to około 12%, a dobry kolektor wodny może mieć kilkakrotnie więcej.

Ojejku, zaczynam się bać. Naprawdę dla kilku wiader ciepłej wody opłaca się inwestować w prawie kilowatowe baterie na krzemie?

Reply to
Jarosław Sokołowski
Loading thread data ...

Pan T.M.F. napisał:

...to zamienia na dolary Zimbabwe, rozmienia na drobne i ma opał do końca życia.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 07.09.2009 22:48, marcin pisze:

To nieco zmienia postac rzeczy :) Oczywiscie, ze nie wyrzucic, ale sprzedac, a za uzyskane w ten sposob pieniadze kupic kolektor sloneczny, ktory zapewni ci znacznie wiecej goracej wody. Za reszte mozesz wybrac sie na naprawde fajna wycieczke, gdzie z kolei bedziesz tesknil za chlodna woda... ognista :) W ten sposob polaczysz ekologie z milym spedzaniem czasu :)

Reply to
T.M.F.

Zrob cos bardziej sensownego niz grzanie wody. Wode sie grzeje kolektorami slonecznymi a nie panelami PV.

Reply to
Jerry1111

No dobra - w innym poscie napisalem ze bez sensu, ale...

Jesli chcesz to uzyc do zmierzenia calkowitej ilosci energii ktora mozna uzyskac z paneli PV, to bojlerem ciezko bedzie to zmierzyc (woda wplywa/wyplywa, cieplo ucieka przez scianki, etc). Jesli uzyjesz grzalki jako rezystora i bedziesz mierzyc prad i napiecie, to moze cos z tego jeszcze wyjdzie. Panele statyczne czy dynamiczne?

Reply to
Jerry1111

Chyba dlasięwzięciu ;)

Sorry NMSP

Mirek.

Reply to
Mirek

Syndyk Marcin napisał:

Jakoś tak przeczuwałem.

A nie ma tam w okolicy więcej takich opuszczonych przedsięwzięć? Bo w razie czego, to ja bardzo chętnie.

0,8kW ma duże walory, nie tylko poznawcze.

Ale żeby dobrze zmierzyć, to by trzeba było przez zmrokiem z tej wody nie korzystać.

Już lepiej ładować akumulator 12V i zasilać tym domowe oświetlenie halogenowe, a wodę grzać kolektorem wodnym.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Marcin napisał:

Dlaczego od razu wyrzucić? Sprzedać, a za uzyskane pieniądze kupić bilet dookoła świata. Albo przepić. Albo umieścić na lokacie i mieć z odsetek na rachunki za prąd. Jest tyle różnych możliwości...

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Mirek napisał:

Teraz to jest zasięwzięcie -- trzeba się za to zabrać, ale nie wiadomo jak.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Uzytkownik "Jerry1111" snipped-for-privacy@wp.pl.pl.wp> napisal w wiadomosci news:h83u28$o1b$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Grzanie wody to jakies tam spozytkowanie tego, co i tak jest - na razie chce tylko zmierzyc ile energii da sie wydusic, w pierwszym sezonie moim celem sa wiarygodne, empiryczne dane dla mojej lokalizacji. Ciagly pomiar pradu i napiecia to podstawa, byc moze w ramach ciekawostki doloze sobie pomiar temperatury w bojlerze - ale to juz sa dane o zerowej uzytecznosci - bajer i nic wiecej.

Jezeli masz na mysli system nadazny - to nie, na razie bez niego. Byc moze sprobuje zmieniac inklinacje w ciagu roku co kilka tygodni, jednak od paru % energii wolalbym powtarzalne dane - zysk z posiadania systemu nadaznego jest dosc latwo policzalny. Sprawa do przemyslenia czy warto "psuc" sobie dane.

Reply to
marcin

Pan Marcin napisał:

Podstawą jest prawo Ohma -- jeśli ogniwa będą cały czas obciążone stałą rezystancją grzałki, to nie dowiemy się niczego na temat możliwej do uzyskania całkowitej energii w ciągu sezonu. Nie wiadomo będzie nawet, czy ogniwo daje więcej energii niż potrzebuje grzałka, czy mniej.

Pojedynczy pomiar temperatury zastępuje ciągłe pomiary i numeryczne całkowanie. Może to i bajer, nie wiem. Ale takie naukowe pomiary nasłonecznienia i tak lepiej zrobić pyranometrem z rejestratorem. (W razie czego mogę zorganizować jakiś na chodzie w zamian za te zasiębrane panele).

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Marcin napisał:

Napisałem już co można z tym zrobić w mieście -- nic. Nic co ma sens ekonomiczny. Te co widuje się na dachach na przykład w niemieckich miastach, służą do tego, by wprowadzać do sieci krajowej odnawialną energię. Bo ma być jej ileś procent. Bo tak ustalono. I nieważne, że to wbrew ekonomii i ekologii (a dokładniej sozologii, ale kto by tam dzisiaj wiedział, co to trudne słowo znaczy).

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Marcin napisał:

To już trochę inna sprawa. O wiatrakach można mówić różnie, również źle. Ale jednak taki jeden duży kręciołek, to ma 2MW mocy. A 2MW, to jakieś

700zł na godzinę, licząc po "domowych" cenach. Albo 17 tysięcy złotych na dobę. Jeszcze inaczej -- pół miliona miesięcznie albo sześć milionów rocznie. To jest zdrowa kasa, oczywiście gdy wieje. W tym przypadku nie biednemu w oczy, tak jak zawsze. Taki wiatrak, to chociaż może mieć sens ekonomiczny. A te niebieskie krzemowe płatki na dachu?

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

Jednak tez nie jest tak rozowo. Moc nominalna to on osiaga tylko czasami. Zwykle wieje za slabo, albo za mocno. A sam taki wiatrak tez kosztuje, kosztuje teren na ktorym stoi - przeciez gmina ma konkretne straty wynikajace z tego, ze ktos tam nie postawi domu, nie bedzie mial pola, albo fabryki. Sens istnienia tych wiatrakow jest taki sam jak innych dziwolagow - eurokolchoz zarzadzil, ze ilestam energii ma byc ze zrodel odnawialnych i basta. Oplacalne to jest dzieki doplata - a pieniadze na doplaty biora sie - no walasnie, taka zagadka.

Reply to
T.M.F.

Kosztuje tyle a i tak sie nie oplaca i to mimo sztucznej redystrybucji kosztow.

Straty? Dla gminy? wiesz ile ja mam zysku ze ostatnio na marsa nie polecialem. Normalnie, wszystko wydam na podroz na ksiezyc. Jakby to byly czasy feudalne to jakies straty feudał mogl by miec, no albo potencjalne, nierealne zyski. Ale nazywanie tego stratami to przegiecie. Trzymaj higiene swiatopogladowa. :)

Jest fajny art na temat PV.

formatting link
sobie kupil po bardzo preferencyjnych warunkach, dostal doplate stanowa, mieszka w kalifornii (pi* oko szerokosc na jakiej lezy egipt). I i tak sie nie oplaca. Tyle na temat baterii slonecznych i elektryki.

Solary do grzania wody - swietnie. Reszta juz tylko jako hobby.

Reply to
Lukasz Sczygiel

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.