Onego czasu stałem sie nieszczesliwym posiadaczem elektronicznej wagi łazienkowej (kupiłem ja w Biedronce). Po krotkim okresie eksploatacji okazalo sie, ze padaja w niej 3V baterie CR
2035 (jest tam jedna sztuka). Poniewaz gdzies posiałem kwita z Biedronki (rachunek z kasy) nie mogłem jej reklamowac. Zreszta sie nia nie interesowalem i gdzies tam lezała sobie. Dzis cos mnie naszlo przy okazji zakupu innej wagi tego typu i pomierzyłem prady jakie pobiera podczas aktywacji (wtedy gdy działa ) i w stanie spoczynku (teoretycznie nie powinna pobierac pradu). Waga ma prosty, prymitywny mechanizm zalanczania skladajacy sie z metalowej sprezynki i drucika w srodku niej. Podczas wstrzasu, drut dotyka do sprezynki i nastepuje zaimpulsowanie układu pomiarowego. Pomiar pradu podczas pracy wagi waha sie od poziomu ok 4,5 mA do ok. 2 mA lub nawet mniej. Po zakonczeniu automatycznego pomiaru waga pobiera stale około 20 mikroamperów i pewnie to powoduje szybkie rozładowanie baterii? Nowa waga pobiera stabilnie podczas pomiaru około 2,5 mikroampera pradu po czym wylancza sie nie pobierajac pradu (musze to jeszcze sprawdzic czy nie ma tam jakies upływnosci pradu, bowiem uzyłem stosunkowo duzego zakresu miernika 2 mA) Pytanie co by tu zrobic, zeby te stara wage jakos naprawic? Mozna by dac jej mechaniczny wyłacznik zeby nie pobierala tych blisko 20 mikroamperów. Ale moze cos mozna zrobic innego o czym nie wiem? Mnie to wyglada na wade fabryczna układu elektronicznego wagi (scalaka).Co o tym sadzicie?
pozdrawiam - Janusz