jest takie zagadnienie, jak poprawnie polutować gniazdo minijack na kabel?
chodzi o takie gniazdko:
może Ktoś ma pomysł jak polutować to tak, żeby:
- działało
- nie zwarło
- nie dało się wyrwać ?
jest takie zagadnienie, jak poprawnie polutować gniazdo minijack na kabel?
chodzi o takie gniazdko:
może Ktoś ma pomysł jak polutować to tak, żeby:
- działało
- nie zwarło
- nie dało się wyrwać ?
na miejscu PW pozwałbym cię.
W dniu czwartek, 13 kwietnia 2017 19:05:49 UTC+2 użytkownik niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU napisał:
Polutować jak kto umi i zaklajstrować glutoklejem na sam koniec. Glutoklej nakładac lutownicą oczywiście.
pomysł to jakiś jest, ale nie spełni oczekiwań... kabel ma grubą izolację, a sama żyła w środku jest cienka, nawet jak zalepię klejem to i tak się pewnie wyrwie...
Widzę, że studiowanie na PW rzeczywiście może powodować problemy.
W czym problem?
j.w.
A to już tylko w Erze. Nie ma tak, że się nie da wyrwać. Osobiście, jak mi zależało na trochę większej trwałości, to robiłem dziurkę w obudowie i po skręceniu zalewałem termoglutem. Ale przed wyrwaniem to nie zabezpieczy.
ależ Ci Panie Szanowny Romanie dziękuję za Twoją szerokohoryzontalną, rzeczową i merytoryczną odpowiedź... a czym sobie na nią zasłużyłem? bo coś tam przebąkiwano o jakimś KF czy jakoś tak...
P.S. no to test na zawartość KF: jak nazywa się fachowo przetwornica która generuje z szerokiego zakresu napięć wejściowych (np. 3-24V) jedno albo kilka napięć wyjściowych leżących gdzieś pomiędzy zakresem napięć wejściowych (np. 9V)? bo już jak działa to się boję zapytać...
Nie. Na PLONKa trzeba sobie zasłużyć. Nie zasługujesz nawet na to.
Użytkownik "niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU" snipped-for-privacy@go2.pl napisał w wiadomości news:ocob5c$ele$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...
Wywalić to dziadostwo i kupić lepsze gniazdo. Z metalową obudową są droższe o 1 zł, ale lepiej wykonane i nie rozłażą się po zbliżeniu lutownicy.
W dniu 2017-04-13 o 19:05, niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU pisze:
Bo widzisz, elektronikiem się "zostaje", a nie "się jest".
Jak zdobędziesz praktykę to będziesz wiedział, a lutowanie to dopiero wstęp do elektroniki :)
W dniu 2017-04-13 o 21:15, yabba pisze:
Zgadzam się, to złącze z linka to najgorsza dżuma.
jak na politechnice warszawskiej zauważyli, że przyszły lider nie potrafi lutować, to kierowali go na naukę języka JAVA... taki abiturient stopniowo odkrywał też miłość do wskaźników C++...
(taki półdżołk)
Wcale nie przypadkiem, dnia Fri, 14 Apr 2017 00:12:54 +0200 doszła do mnie wiadomość <ocot75$q8$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl> od Roman Rogóż snipped-for-privacy@szpitaljp2.krakow.pl> :
Ktoś tu linkował jego "zapiski" z WWW. Zgroza, on ma spore kłopoty, w dodatku nie zdaje sobie z tego sprawy. Odradzam dyskusję - to tylko pogorszy sprawę.
Dawno dawno temu rozmawiałem z pewnym ordynatorem psychiatrii (nerwica psychosomatyczna niestety... ).
Po wysłuchaniu moich śmiesznych "problemów" facet popatrzył na mnie z politowaniem i powiedział ; "chłopcze, nie zawracaj mi dupy. Ja tu mam naprawdę chorych. Tak długo jak długo masz krytycyzm, czyli wiesz co się z tobą dzieję - choćbyś widział różowe smoki - to nie jest jeszcze źle. Idź do domu przyjacielu i nie męcz ludzi..."
I to jest prawda. Niestety, czasem widuję osobników, którzy wyraźnie tego krytycyzmu (już ?) nie mają. I wtedy jest kłopot. Trochę zabawny jest ten nasz kolega, ale z drugiej strony - ludzka tragedia jednak. I nic nie da się z tym zrobić chyba.
Z drugiej strony granica pomiędzy dziwną nieraz rzeczywistością a chorobą bywa trudna do określenia. Wystarczy posłuchać co poniektórych specjalistów i ofiar od rozmaitych "broni elektromagnetycznych".
Czasem to ewidentne przypadki psychiatryczne ("...idąc ulicą widziałem, że robotnicy naprawiający drogę przekazywali sobie tajemne znaki na mój temat..." - to cytat z jednego ze spotkań "ofiar broni EM" ) - a czasem nie wiadomo, czy coś nie jest na rzeczy.
Kierunkowym ultradźwiękowym emiterem można przy odrobinie złej woli doprowadzić kogoś do psychozy zapewne. O innych technologiach - niekoniecznie jawnych - nawet nie wspominając.
Tak czy owak - w dzisiejszych czasach problemy psychiczne stają się chyba powoli normą...
Dnia Sat, 15 Apr 2017 00:28:17 +0200, sundayman napisał(a):
Wszelako nie większą niż kiedyś. Onegdaj dziecko nie przeżywało, dorosły wegetował na marginesie. Dziś jest więcej tolerancji, większa wiedza w ludzie, wsparcie medyczne i stąd wrażenie że więcej w otoczeniu odbiegających od normy. Za moich czasów widok garbatego był normą, obecnie nie uświadczysz. Postęp medyczny.
opowiem wam anegdotę integracyjną:
za czasów wolności sukcesu platformowo-pslowego jeden radykał popis/eu został awansowany na lidera... ponieważ były to czasy gdy w budżetówce "źle się działo" lider zaczął ostro racjonalizować... jakoś tak się nieszczęśliwie stało, że jakiś początkujący ekspert podłączył tester rj45 do centrali telefonicznej... no cóż, nawet po się zdarza... lider zarządza - naprawiamy! jakoś tam rozebraliśmy ten testerek, a tam jeden scalak... lider patrzy, patrzy, patrzy i mówi "ooo jakiś MC14093, nie wiem co to jest..." EOT
jestem głupi więc na początku nie załapałem uznając, że przecież liderzy nie mogą się mylić, ale później jak załapałem to śmiałem się z tego cały tydzień... wniosek końcowy jest taki, że ja to was nawet rozumiem, nie możecie śmiać się z europy no to macie nerwice... ale żeby naraz wszyscy liderzy, niepojęte...
W dniu 2017-04-14 o 18:50, niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU pisze:
Mózg programisty Java wskaźników C++ nie przeżyje, więc kłamiesz.
użytkownik niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU napisał:
Serwis można podzielić na niskopoziomowy albo wysoko. (gdybam sobie)
Niskopoziomowy np. jak tutaj koledzy naprawiają przez wymianę pamięci, wysokopoziomowy jak np. wymiana całej karty. Może w tej firmie praktykowano tylko wysokopoziomowy?
Tam gdzie czas jest droższy od karty, dłubanina nie ma sensu jeżeli są dostępne karty. Przestoje są drogie.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.