dwa alternatory

Diody nie są elementami liniowymi. A grzeją się od iloczyny prądu i spadku napięcia na nich. Ale udział czystej rezystancji jest tu niewielki.

Istotą problemu jest jednak tutaj to, że spadek napięcia na diodach ma się nijak do spadku napięcia na impedancji uzwojeń.

Reply to
RoMan Mandziejewicz
Loading thread data ...

RoMan Mandziejewicz pisze:

Czyli w razie zwarcia jedynym elementem zabezpieczającym altka będzie bezpiecznik ( o ile jest ) ?

Reply to
PeJot

Nie. W alternatorach samowzbudnych (czyli 9-cio diodowych) prąd wzbudzenia podawany jest ze stojana, po wyprostowaniu przez diody wzbudzenia. Tak więc przy zwarciu (lub silnym przeciążeniu) spadnie napięcie na stojanie, więc spadnie możliwość wzbudzenia, a więc wytworzenia SEM na stojanie. Pdobno (tak czytałem w mądrych książkach) alternatory samowzbudne są tak projektowane, żeby nie dały się sfajczyć przeciążeniem i zwarciem.

Reply to
Patryk

No to po bezpieczniki bywają w obwodzie alternatora ?

Tak jak pisałem - regulator wyżej napięcia w sieci pokładowej nie podskoczy. Problem zaczyna się gdy wzbudzenie jest całkiem obce.

W naturalnym środowisku alternatora przy zwarciu jeszcze pasek mógłby zacząć się ślizgać.

Reply to
PeJot

Maszyna obcowzbudna z regulatorem daje bez obciazenia 100V? Mylisz chyba z prądnicą z magnesami stałymi.

Roman, jest różnica między konstrukcją generatora, który ma za zadanie pracować jako regulowane źródło napięciowe (alternator) a generatorem, który pracuje znamionowo w warunkach de facto zwarcia (magneto). To że oba są z gatunku maszyn magnetoelektrycznych to się wszyscy zgadzamy. Zobacz, jakie ud i xd ma taki alternator, a jakie ma magneto.

Reply to
Marek Lewandowski

Rzadko kiedy jest. I skąd zwarcie? Zakładając jednak, że faktycznie nastąpiło, to przy zwarciu znika wzbudzenie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Za duży skrót myślowy - oczywiście ze wzbudzeniem - taka jest SEM maszyny. Jedynym zadaniem regulatora jest zabezpieczenie przed nadmiernym wzrostem napięcia. Po zablokowaniu regulatora masz na wyjściu stosunkowo wysokie napięcie bez obciążenia.

A matko, to że alternator ma ciut lepsze parametry od dynama w niczym nie zmienia faktu, że nadal całość jest oparta o dużą impedancję uzwojeń i dopóki napięcie na wyjściu nie przekracza progowego, gdzie następuje odcięcie wzbudzenia, to alternator zachowuje się jak ordynarne dynamo z prostownikiem. Czyli wzrost SEM spowodowany wzrostem obrotów jest kompensowany wzrostem impedancji uzwojeń - tak samo jak w dynamie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

RoMan Mandziejewicz pisze:

Ale czasem jest. I pytanie po co ?

Reply to
PeJot

Ale tu sposób regulacji jest całkiem inny - po przekroczeniu napięcia progowego są wyzwalane tyrystory i zwierają uzwojenia do masy - dość brutalna metoda marnowania energii :(

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Bo przepisy tego dotyczące w różnych krajach są różne?

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Ale my rozmawiamy o (1) alternatorach z (2) samochodów, o prądach obciążenia rzędu (3) 100A i więcej. Pomogę Ci: w kosiarkach, piłach spalinowych, dmuchawach itp. też stosuje się magneto.

Reply to
Marek Lewandowski

Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

Nie nijak. Ma się jakoś, w jakimś stopniu też diody ograniczają prąd zwarcia - ale ich wpływ jest niewielki, gdyby te same diody zapiąć do generatora o wydajności prądowej zdążającej do nieskończoności to prąd ograniczały będą zupełnie jednorazowo - jako bezpieczniki topikowe.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik PeJot napisał:

Wiesz - metody projektowania alternatorów samochodowych powstawały w czasach kiedy za regulator wzbudzenia robił przekaźnik elektromechaniczny - dosyć częstym (chyba wręcz najczęstszym) uszkodzeniem takiego ustrojstwa było sklejenie się styków - i już masz pełne wzbudzenie bez regulacji. Głupio by było pół instalacji samochodu wymieniać po każdym sklejeniu się styków regulatora.

Współczesne elektroniczne częściej w uszkodzeniu idą na rozwarcie ale zwarcia i podania nieregulowanego pełnego wzbudzenia też wykluczyć nie można - więc rozsądek nakazuje czysto fizycznymi zależnościami ograniczyć skutki awarii do ciut mniejszych od wybuchu.

Reply to
invalid unparseable
Reply to
invalid unparseable

Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

Bo alternator może zrobić chamskie zwarcie swojego wyjścia do masy i pociągnąć z akumulatora kilkaset amperów ze wszystkimi tego skutkami typu "światło i dźwięk, dymy w zestawie"?

Reply to
invalid unparseable

Ale jednak bezpiecznik nie jest stosowany we wszystkich samochodach - znasz inny powód niż różne regulacje prawne?

Reply to
RoMan Mandziejewicz

entroper pisze:

Tak mi się wydawało, że chodzi bardziej o zabezpieczenie przed nadmiernym prądem płynącym _z_ akumulatora do uszkodzonego altka.

Reply to
PeJot

Użytkownik entroper napisał:

Akurat o to bym się nie bał - elementy półprzewodnikowe mocy, o ile dostarczana do nich moc jest wystarczająco duża, z reguły idą w granicy uszkodzenia na rozwarcie - bonding to naprawdę małe przekroje, prędzej się bonding upali niż dioda z radiatorem w całości niebezpieczną temperaturę osiągnie. Większym zagrożeniem jest mechaniczne urwanie się mocowania przewodów.

Reply to
invalid unparseable

Mnie to spotkalo - tzn regulator byl juz elektroniczny, ale lozysko sie rozpadlo [nigdy wiecej wloszczyzny, nawet jak sie nazywa SKF] i zwarlo. W instalacji sie ustabilizowalo 18-19V, aczkolwiek szczesliwie bylo to wieczorem i mialem wlaczone swiatla ..

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.