witam
jakies 8 lat temu zakładałem domofon na 10 mieszkań. Tak ogólnie przez ten cały czas wszystko działa w miarę OK. Nic już nie pamiętam od tamtego czasu, poprostu nie było potrzeby zaglądania do instalacji i odświeżania pamieci. Występowała jednak od początku pewna niedogodność. Otóż pomimo zasilania elektrozaczepu prądem przemiennym, nie wydaje on charakterystycznego buczącego dzwieku. Czyli inaczej mówiac, domownik musi nacisnąć przycisk otwierania, i krzyknąć już- proszę pchać. na początku na tyle sie ludzie cieszyli ze wreszczie jest domofon ze nie narzekali, i nauczyli sie jak to zrobić. Teraz elektomagnes jakby"osłabł" i jak sie dzwi popchnie za wcześnie, to wcale nie da się otworzyć. trzeba je puścić i popchnąc.
Dzisiaj rozkopałem układ, na transformatorku jest 12,5V AC, ale podczas działania elektromagnesu spada do 10V. na ryglu spada nawet poniżej 10, wiec wydaje sie ze układ ma za słabe zasilanie. Elektromagnes powinien pobierać 0.5-0.7A - wiec niewiele. transformator... jedyne oznaczenie jakie znalazłem to 6/34. Z tego co wygoglałem ma (10V 0,5A) -wiec zdecydowane za mało. Jaki byście transformator polecili do tego domofonu? czy mozna kupić obudowę która zmieści tylko taki transformator
- tak aby go przykręcić do sciany?
Dziekuje i pozdrawiam
ToMasz