doładowywanie akumulatora samochodowego b

witam

Ostatnio autko zapala mi dopiero za drugim pokręceniem. Zapewne to nic takiego ( zwyjątkiem starości) ale najbardziej na tym ucierpi akumulator. Z drugiej strony wiem z autopsji, ze wystarczy 15 min ładowania zeby akumulator zakręcił zdrowo, następnie auto moze jechać 30 km, stanąć na 6 godzin i już nie odpalić. Wniosek z tego ze takie 15 minutek ładowania, a bardziej start z 13.4V a nie 11.8V, w 5 pierwszych sekundach zmienia bardzo wiele. (przede wszystkim czy jade czy daje z buta.) Niemam już garażu, diesel sie starzeje, a ja jednak staram sie coraz mniej jeździć, wiec okresy pasywne są dłuższe (np tydzień). czy w takim przypadku doładowywanie akumulatora baterią słoneczną jest sensowne? realnie: powierzchnia do obsadzenia bateriami to... pi razy oko 6 płyt CD(pudełek), no i trzeba wziac pod uwage również koszt ogniw słonecznych. Chociaż z drugiej strony, napewno znajde inne zastosowania dla takiej elektrowni słonecznej :)

Pytanie. czy to w _praktyce_ coś pomoże ?

ToMasz

Reply to
ToMasz
Loading thread data ...

W praktyce bardziej pomoglaby wymiana akumulatora na nowy, albo chociaz uzupelnienie wody w starym. A baterie sloneczne, jak nie masz garazu to... ktos ukradnie.

Reply to
Jerry1111

Jerry1111 napisał:

Z kolei w garażu, to może się z nich akumulator słabo ładować.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Tylko gdy nie ma okna. Ale prad samorozladowania w takim akumulatorze i tak moze byc wiekszy niz z paneli wielkosci 6 plytek CD.

Reply to
Jerry1111

Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Eeee.... wystarczy zostawić w garażu zapalone światło na noc ;-)

Reply to
Grzegorz Kurczyk

z takiej powierzchni będzie 10-15W mocy.

Pozatym nie zawsze jest słońce, i lepszym rozwiązaniem będzie wymiana aku na nowy.

Około 20 zł/1 wat

Jak mała i poręczna to może służyć do ładowania telefonu np w czasie górskich wędrówek.

Reply to
robert

Jerry1111 napisał:

Z paneli wielkości 6 płytek CD, to może być przeszło 10W mocy, czyli prąd ładowania akumulatora rzędu 1A. Pod warunkiem, ze promienie słoneczne przy bezchmurnym niebie będą padały prostopadle na ich powierzchnię. Garażowe okno raczej nie jest w stanie sprostać tym wymaganiom. Można rozważyć budowę przeszklonej kopuły nad garażem, ale ja bym chyba jednak skłaniał się ku wymianie akumulatora. Albo wymnianie samochodu. Powinno wyjść taniej.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Jarosław Sokołowski pisze:

akumulator jest OK, ma 2 lata. auto ma juz 10 i nie szykuje sie na wymiane. Ono tak będzie miało już do końca swoich dni. TAk jak pisałem, fajnie jest jak przyjedzie wieczorem, startuje o świcie. Gorzej jak po 5 dniach, co gorsza, trasa to 6 km. To doładowanie naprwde by sie przydało, niewiem tylko czy z 10W jest sens sie rzucać. Co do pdania promieni słonecznych, to niejest źle. Myslałem o przedniej szybie, albo nawet zasłonkach przeciwsłonecznych obłożonych bateriami. Pytanie do grupy czy te 10W wystarczy. Akumulator ma przynajmiej 60Ah jak nie wiecej. ToMasz

Reply to
ToMasz

Pan ToMasz napisał:

10W, to w teorii. W praktyce (za szybą, w polskim klimacie, w przypadkowym ustawieniu względem słońca) raczej poniżej jednego wata. A cena jednak wyższa niż koszt normalnej *naprawy* samochodu. Bo coś przecież z nim jest nie tak. Akumulator, jeśli marnej jakości, po dwóch latach może już być do wymiany. A może jest jakaś upływność w instalacji? To łatwo zmierzyć amperomierzem przy wyłączonych wszystkich odbiornikach. Napięcie też warto -- z tego można wnioskiwać o stanie baterii. A może alternator źle ładuje? W każdym razie nie może być tak, że *sprawny* samochód nie odpala po kilkudniowym postoju na parkingu. Obojętnie czy ma 10 lat, 40, czy nówka sztuka mało śmigana prosto z salonu. Tak przy okazji (tych nówek między innymi) wzruszający film, wzruszająca historyjka:

formatting link
I dodatkowo dla zainteresowanuch:

formatting link

Reply to
Jarosław Sokołowski

Użytkownik ToMasz napisał:

Oprócz tego o czym pisali Koledzy dodam coś od siebie. Moja "babcia" z dieslem na pokładzie kończy w tym roku 18 lat :-) i pali od pierwszego kopa w najgorsze mrozy. Akumulator wymieniałem po 13-tu latach. Też jeżdżę głownie na krótkich dystansach po mieście. Problemy, które masz przy rozruchu mogą być spowodowane zbyt niskim napięciem alternatora (zużyte szczotki, źle działający regulator napięcia, uszkodzona jedna dioda w mostku prostowniczym). Pomierz jakie masz napięcie w instalacji podczas pracy silnika przy większych obrotach. Powłączaj wszystkie światła i zerknij czy napięcie nie spada za bardzo. Dokładnie o ile to ciężko powiedzieć, ale sprawny alternator powinien utrzymać napięcie na w miarę stałym poziomie 14V z hakiem. Druga sprawa, to czy masz sprawne wszystkie świece żarowe. Typowy 4-ro cylindrowy diesel zapali na dwóch świecach... z trudem ale zapali. Często jak uszkodzona jest tylko jedna świeca to właściciel nawet tego nie zauważa :-) Praktyczna rada, którą stosuję przy bardzo niskich temperaturach: Po przekręceniu kluczyka, czekam aż zgaśnie kontrolka grzania świec, wyłączam i ponownie grzeję świece, ale jak kontrolka zgaśnie to nie kręcę od razu rozrusznikiem, tylko czekam aż "klepnie" przekaźnik czasowy świec (w moim autku wyraźnie to słychać) i dopiero wtedy kręcę. Zawsze to kilkadziesiąt amper więcej dla rozrusznika.

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Użytkownik "ToMasz" <twitek4@no_spam.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gof6ar$7o8$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Auto do mechanika, niech ustali dlaczego łapie za drugim razem może to wina pompki paliwa. To pewnie najlepsze. Diagnostyka auta będzie tańsza i pożyteczniejsza.

Reply to
konsul41

Użytkownik "Jarosław Sokołowski"

A jak to działa? Bo przyznam się, że nie chce mi się szukać. Te 9 aku 1.2 V pomaga w odpaleniu?

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Jarosław Sokołowski pisze:

Wystarczy świetlik rurowy :)

formatting link
tez pewnie wielokrotnie przekracza koszt akumulatora.

Reply to
Mario

Pan Robert Wańkowski napisał:

A jak ma działać? Normalnie -- prąd z paluszków kręci rozrusznikiem. Ile taki rozrusznik potrzebuje prądu? 100-200A, czasem może trochę więcej, ale przeważnie mniej. Kilka sekund kręcenia, to ułamek amperogodziny. Paluszki mogą mieć kilka Ah, więc pojemność nie jest przeszkodą. Firma Gold Peak zrobiła akumulatory (i baterie) o dużej wydajności prądowej, więc postanowiła się pochwalić, że nawet da się nimi odpalić silnik samochodu. Tyle że ten lexus pozostawiony na kilka dni na dobowym parkingu lotniska w Hong Kongu, któremu *znowu* padł akumulator, to dość rozśmieszający pomysł jakiegoś speca od reklamy.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Mario napisał:

Nie wystarczy. Znajomi mają coś takiego w domu. Światła z tego trochę jest, ale z bezpośrednim oświetleniem słonecznym nie ma to nic wspólnego.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Nie spotkałem jeszcze diesla, który nie wyłącza przekaźnika świec żarowych w momencie podania napięcia na cewkę rozrusznika. Nie ma więc potrzeby czekać, aż przekaźnik klapnie, co przy "wolnych" świecach trwa o wiele dłużej, niż zgaśnięcie kontrolki.

Reply to
Krenauer

Krenauer pisze:

Mercedesa w124 nie widziałeś? ;-)

Reply to
Michał Baszyński

czy w takim

Taka ładowarka była już parę lat temu w sprzedaży, jakieś 10x25cm z metrowym kablem do gniazdka zapalniczki do położenia na podszybiu. W niektórych krajach jak sie leci samolotem na wczasy to na lotnisko jedzie sie własnym autem i zostawia je na parkingu. W takich warunkach (lato, otwarty teren) miało to zapewnić bezstresowy powrót do domu.

Reply to
Padre

Tyle że ten lexus pozostawiony na kilka

Bez przesady w Lexusach też po kilku latach padają akumulatory

Reply to
Padre

Akumulator do wymiany albo brak ładowania.

Daruj sobie ogniwa.....lepiej już dorobić do samochodu korbę do zapalania :)

zbyszek

Reply to
zbyszek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.