Projektuje male urzadzenie oparte na ATtiny lub ATmega, ktore bedzie pracowac w blizej nieokreslonych warunkach temperaturowych. W przyblizeniu zakres miesci sie w przedziale 0 - 50 stopni (to już sytuacja ekstremalna). Uklad (a wlasciwie kilka - kilkanascie ukladow) komunikowac bedzie sie przez UART i tu mam pytanie. Obawiam sie, ze z czasem, albo przy podwyzszonej temperaturze czestotliwosc wewnetrznego oscylatora RC moze odbiegac od zalozonej i wykalibrowanej w warunkach laboratoryjnych o na tyle duza wartosc, ze zacznie wprowadzac bledy w transmisji. Czy mozna zaufac wewnetrznemu oscylatorowi, czy raczej powinienem zastosowac zewnetrzny kwarc?
Pozdrawiam