Długotrwałe obciążenie aku samochodowego -

Hej,

Jakiego rzędu wielkości prąd można ciągnąć z akumulatora samochodowego przez dłuższy czas (kilkanaście minut lub do momentu, gdy napięcie za bardzo spadnie i aku będzie uznany za rozładowany) bez ryzyka pożaru, wybuchu lub innych fajerwerków? Żywotność aku to dla mnie drugorzędna kwestia.

Mam stary akumulator (został mi po wymianie na nowy, ale ma jeszcze sporo pojemności) i chcę zrobić sobie tanim kosztem ogrzewanie postojowe, żeby nie wsiadać co rano do wyziębionego samochodu i nie musieć go skrobać. Myślałem nad wrzuceniem go do samochodu i po określonej godzinie (lub po odebraniu SMSa) włączana byłaby farelka, która wysysałaby akumulator do bezpiecznej dla niego wartości i potem akumulator powoli ładowałby się podczas jazdy (pewnie też z jakimś ograniczeniem prądu).

Wiem, że aku kwasowe ładuje się prądem 10% pojemności, więc zakładam że taki sam prąd można ciągnąć przez dłuższy czas, ale nie zależy mi na żywotności tego aku (jestem w stanie zapłacić raz do roku te 150-200 zł za komfort podczas zimy), zależy mi tylko na bezpieczeństwie, żeby nie wybuchł. A przy 10% pojemności to nawet nie ma sensu się w to bawić, nie wiem ile tych akumulatorów musiałbym wsadzić, żeby osiągnąć efekt.

Wiem że LiPo nadawałyby się do tego lepiej, ale jak miałbym wydawać kasę na LiPo, to już wolę kupić Webasto (na benzynę)... to ma być tanie (ale nie kosztem bezpieczeństwa).

Reply to
Adam Wysocki
Loading thread data ...

Pan Adam Wysocki napisał:

Niektórzy uważają, że można sporo --

formatting link

Ja bym jednak rozejrzał się się za jakimś webasto, bo ze starym akumulatorem na mrozie słabo to widzę. Ruski zaporożec, co to miał silnik z tyłu, jako jedyne fabryczne ogrzewanie miał taki palnik umieszczony z przodu. Działało to na postoju bez włączania silnika. Radziecki człowiek lasu bardzo sobie chwalił to rozwiązanie.

A ja w te mrozy wkładam wieczorem farelkę do auta, a rano w domu włączam przed wyjściem wtyczkę do kontaktu. W moich warunkach to się sprawdza wybornie.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Adam Wysocki" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1bTd67o0gIqvqNv8% snipped-for-privacy@news.chmurka.net...

Duzo. Tylko im wiecej pociagniesz, to na krocej starczy.

100A to na pare minut starczy, 4A to stosownie do pojemnosci, 20A to mniej niz do pojemnosci.
30 zl warty - chyba, ze oddales jeszcze starszy, albo kaucji nie doliczyli.

Hm ... chyba nie tedy droga.

ale to taka 200W farelka ... slabo grzeje. A im dluzej grzeje, tym wiecej ciepla ucieka, wszak samochod kiepsko izolowany. Niby ten 1kW jest do osiagniecia ...

Ogrzewana elektrycznie przednia szyba to jest to - w kilka minut sa efekty, a moc raczej nieduza.

I tu kolejny problem - czy sie zdazy naladowac ? Jak odleglosc niewielka, to i czas ladowania maly.

Albo jakis piecyk na gaz z butli ... niestety - troche strach.

J.

Reply to
J.F.

... i tu kolega podsunął mi genialną myśl do czego zastosować radiowy pilot do załączania urządzeń 220V z biedronki. Thx :)

Reply to
Roman Rogóż

Pan Roman Rogóż napisał:

Bardzo mi miło z tego powodu. Równie fajne jest użycie wtyczkowego zegara za kilkanaście złotych. Można sobie ustawić poranną godzinę grzania. To nawet stosowałem w latach poprzednich (ale mi się ten zegar gdzieś zapodział).

Reply to
invalid unparseable

Dnia Wed, 11 Jan 2017 13:12:58 +0100, J.F. napisał(a):

A do tego zimą na krótkich dystansach (szczególnie po mieście) akumulator i tak potrafi mieć ujemny bilans energetyczny. Mało okazji do ładowania, niskie temperatury a do tego duża ilość odbiorów: światła, dmuchawa, ogrzewanie tylnej szyby, wycieraczki, spryskiwacze i bajery w nieco lepszych samochodach niż mój czyli podgrzewane siedzenia, lusterka i takie tam ;)

Reply to
badworm

W dniu 11.01.2017 o 12:07, Adam Wysocki pisze:

duży, długo. aż nie padnie

też tak robiłem, (ale teraz mam to podłączone do głównego aku) nagrzewnica elektryczna do citroena kosztuje 15zł i pasują do niej idealnie wentylatory z zasilacza PC. OGraniczeniem prądu mogą być same kable którymi to zasilisz.

nie. alternator "daje" 14.4V a akumulator pociągnie tyle ile może. kilkadziesąt amper nawet.

niema takiej możliwości. jego masa, pojemność cieplna, konstrukcja pozwalająca na wytrzymanie setek amper - nie rozwalisz go prądem.

możesz go rozwalić przeładowując, doprowadzając do gazowania i powodując iskry w tych oparach.

ToMasz

Reply to
ToMasz

Czyli można zrobić nawet zwarcie (zakładając że mamy kable, które się nie spalą) i go nie rozsadzi?

No proszę, rzeczywiście. Nawet taniej. I mają 900-1000W. No to mocno przepłaciłem, kupując to (nie ta aukcja, ale ten przedmiot i podobna cena):

formatting link
Cena 2x większa, a ledwo grzeje - w mroźne dni leci z tego zimne powietrze, może nie lodowate, ale do grzania się nie nadaje.

Gdzie założyłeś tę nagrzewnicę, żeby nie przeszkadzała? To ta 1000W? Na ile czasu grzania wystarczał akumulator (ten dodatkowy) i ile trzeba było grzać czasu, w praktyce, żeby dało się komfortowo wsiąść i żeby szyby były odmrożone?

Taka byłaby OK?

formatting link
Boję się podłączać to do głównego aku, żebym nie miał rano przymusowego pchania - mrozy to i tak złe warunki dla aku...

Hmm, chodzi o to, jak się "powinno", tzn. jak zalecają, żeby długo mu się żyło :) W samochodzie akumulator normalnie nie jest nadmiernie rozładowany, więc ten prąd ładowania pewnie też nie jest kosmiczny.

Inna sprawa, że boję się, że jak za bardzo obciążę alternator, to albo go spalę albo nie będzie ładował głównego aku.

Ale te setki amper płyną normalnie przez kilka sekund odpalania. Jak komuś nie chce zapalić, to może kilkadziesiąt sekund, ale raczej nie dłużej...

Przy 14.4V chyba nie ma możliwości przeładowania nawet jakby płynęły setki amper?

Reply to
Adam Wysocki

Jak ze starym nie wyjdzie, to kupię nowy... zawsze to mniej pieniędzy, niż Webasto.

Palnik brał benzynę z baku?

Długo musisz czekać, aż się nagrzeje? Też o tym myślałem. Druga opcja (mniej eko) to pójść do samochodu, odpalić go, zamknąć z pilota, wrócić do domu i niech się grzeje...

Reply to
Adam Wysocki

Mam taki (nie z Biedronki, ale tani był). Odbiornik potrafił sam się włączać w nocy...

Reply to
Adam Wysocki

Raczej nie ... bo zacznie sie najpierw topic i gotowac :-)

Ale czy nie sa mozliwe jakies reakcje wydzielajace wodor i tlen, to glowy nie dam.

przy 14.4V nie poplyna setki A. Chyba ze akumulator jak z okretu podwodnego.

No chyba, ze akumulator mocno wyladowany ... ale wtedy sie laduje i wodoru nie wydziela.

A jak sie troche podladuje, to prad spadnie, nawet ponizej 1A. Ale 14.4V juz wodor wydziela.

J.

Reply to
J.F.

Am 12.01.2017 um 13:30 schrieb Adam Wysocki:

Nie wiem, ile nagrzejesz. Przyjmując pełny, dobry akumulator naładowany do 100% i wycyckanie go do zera masz <0.7kWh, czyli 15 minut farelki. Praktycznie, by akumulator przeżył <5 minut. Samochodu tym nie nagrzejesz.

Tak. A czasem tak skutecznie ogrzewał, że sąsiednie samochody też się spaliły ;-) (2x własnoocznie widziałem). Czasem nawalał zawór odłączający dopływ paliwa i grzało, aż się paliwo skończyło, też w lecie ;-).

Waldek

Reply to
Waldemar

100A by wystarczyło... teoretycznie przy 50Ah powinno starczyć na 30 minut.

Nie oddawałem, stwierdziłem że za 30 zł sobie go zostawię, miał być do UPS-a, ale na razie stoi przed domem podłączony na stałe do podtrzymania.

On był dziwny. Odpalał bez problemu, ale raz miałem sytuację, że robiłem coś przy samochodzie, radio grało i po ok. 40 minutach takiego grania zaczęło padać. Próbuję odpalić samochód - trup. Mierzę - nie pamiętam ile wyszło, ale mało, rozładował się. Naładowałem i nie było więcej problemów, ale nie chciałem ryzykować, więc kupiłem nowy.

No właśnie rozważam możliwości :)

Zerknij w posta niżej - kupiłem taką 300W i nie grzeje prawie w ogóle :(

Też racja.

1kW pewnie byłby OK. Jeśli tylko można tyle pociągnąć z akumulatora bez ryzyka wybuchu lub pożaru (o kable się nie martwię, zrobię to porządnie).

Zastanawiam się też, jak włączać tą nagrzewnicę, przy 1kW to prawie 90A. Chyba tylko przekaźnik od rozrusznika by się do tego nadawał.

W sensie, przełączniki na taki prąd pewnie znajdę, ale mi chodzi o sterowanie automatyczne - RTC i o określonej godzinie włączenie, a przy określonym napięciu wyłączenie. Przy okazji miło byłoby, gdyby się te styki w pewnym momencie nie skleiły lub nie wypaliły i nie zaczęły się przez to grzać :)

Ale w samochodzie nadal zimno :) Szyba to w sumie mały problem, odmrażacz (taki do psikania) daje radę.

Odległość niewielka, ale korki większe... trochę w tym ruchu spędzam. Jadąc do pracy może mniej, ale wracać potrafię i 40 minut.

Ładować mogę i prądem pod domem, a z drugiej strony jak mam ciągnąć prąd do samochodu, to równie dobrze mogę farelkę na 230V postawić :)

Z trzeciej strony pod firmą nie mam możliwości pociągnięcia prądu, a nie zawsze jest miejsce w garażu podziemnym i trzeba stawać na zewnątrz, więc farelka na 230V przydawałaby się tylko w domu.

Widziałem też grzałki na 230V, podłączane do układu chłodzenia. Dałoby się taką założyć i zrobić obejście wentylatora, żeby podłączenie pompki od razu włączało nawiew w samochodzie, ale raz że mógłbym jej użyć tylko pod domem a dwa, że taka pompka jednak zużyje więcej prądu niż samo grzanie powietrza, bo musi nagrzać jeszcze wodę i blok silnika, a z tym silnik sam sobie dobrze radzi.

No właśnie, bezpieczeństwo przede wszystkim - taki piecyk w zamkniętej przestrzeni to proszenie się o śmierć (tlenek węgla). Poza tym piecyki są duże, a samochód mały...

Reply to
Adam Wysocki

U mnie alternator daje radę, nie widziałem żeby napięcie spadało. Latem z kolei włącza się wentylator chłodnicy, który też swoje ciągnie :)

Reply to
Adam Wysocki

Am 12.01.2017 um 13:34 schrieb J.F.:

Przeciętny diesel ma rozrusznik 3-5kW, policz jaki prąd płynie. W nowych samochodach (np w moim Oplu) są akumulatory VRLA z matą z włókna szklanego nasyconą elektrolitem. Są szczelne i mają niższy opór wewnętrzny, właśnie do dużych rozruszników.

Waldek

Reply to
Waldemar

Pan Adam Wysocki napisał:

Z nowym też słabo to widzę (kalkulacje w wiadomości obok). Już prędzej używane webasto, jeśli ma być taniej.

Tak. Spalonych samochodów wprawdzie nie widziałem, ale caly ten zaporożec, to była toporna konstrukcja.

To idzie błyskawicznie. Kupiłem w markecie farelkę 2 kW za trzy dychy.

Również niezgodna z przepisami -- nie wolno zostawiać samochodu z uruchomionym silnikiem. Ja praktykuje na własnej działce pod własnym domem, tu nawet samochodu nie zamykam. Jeśli kto chce "problem zimy" rozwiązać kompleksowo, to nie od rzeczy jest zamontowanie farelki na przykład pod fotelem, a do tego złącza gdzieś w bagażniku, z możliwością wyprowadzenia kabla. Od razu z włącznikiem czasowym.

Reply to
invalid unparseable

Z 500 zlotych kosztuje na allegro nagrzewnica opalana paliwem z baku. Grzeje wode. Standardowo podlaczana jest pod maly obieg czyli glowice i nagrzewnice. Moce maja takie nagrzewnice liczone w kilowatach. Mniejszej niz 5kW na allegro nie widzialem. I mniej wiecej taka moc jest potrzebna zeby w samochodzie przy mrozie bylo bardzo cieplo. Pomysl ze starym akumulatorem jest tak glupi ze tylko troll moglby zalozyc temat o wykorzystaniu go do grzania. Ogolnie szacun za wkrecenie elyty grupy.

Reply to
Zenek Kapelinder

Pan Adam Wysocki napisał:

Nie dziwny, tylko normalny współczesny. Teraz tak jest, że zdychają nagle. Nie warto trzymać takch, co to już zaczynają padać, bo za chwilę padną całkowicie.

Tak sobie teraz pomyślałem, że w roli webasto sprawdzić sie może agregat prądotwórczy. One tanie są teraz. Taki kilowatowy oddaje sam z siebie dwa kilowaty ciepła, a prądem można zasilić farelkę. To raczej dla tych, co jeżdżą dostawczakiem z budą, ala zawszeć pomysł to pomysł.

Reply to
invalid unparseable

Skąd taka różnica (15 vs 5)?

Tak naprawdę żeby mieć jakiś konkret, trzebaby wrzucić do samochodu termometr z rejestracją pomiarów (nawet sklecić coś prostego na AVR i DS18B20, ewentualnie zwykły termometr i kamerka), farelkę 1kW z 230V, zrobić z tego wykres i będzie można oszacować, ile kWh będzie potrzeba przy jakiej temperaturze otoczenia (czyli też początkowej), żeby nagrzać samochód chociażby do 5 stopni (bo to chyba moje minimum komfortu, o 10 stopniach nie marzę)... da się to zrobić i chyba w wolnej chwili to zrobię, żeby w ogóle wiedzieć, czy akumulator ma choćby minimalną szansę cokolwiek dać, czy to zupełnie nie ta skala.

Skuteczny :) Czemu, coś się rozszczelniło i benzyna zaczęła się palić poza miejscem przeznaczonym?

Reply to
Adam Wysocki

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości Pan Adam Wysocki napisał:

Ale nie w taki sposob. Ostatnie mi padly na zwarcie jednej celi - i juz ladowanie nie pomoglo.

A ten wyglada na normalnie zuzyty ..

Ja bym sie tam pozaru bardziej bal niz tego tlenku wegla ... ale warto o nim pamietac..

Cos w tym jest, ale:

-duze i nieporeczne, wiec jak piszesz - w dostawczaku,

-niewielka zywotnosc ... ciekawe ile wytrzyma.

-wady pozostaja - czad, pozar, i inne zniszczenia.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.