Dlaczego akumulatory to akurat 12V, 24V...?

Przy dwukrotnie wyższym napięciu można sobie pozwolić na dłuższe kabelki. Osiedlowe transformatory w US gabarytowo wyglądają podobnie do osiedlowych w PL.

j.

Reply to
Jacek Radzikowski
Loading thread data ...

Pan Jacek Radzikowski napisał:

Co znaczy "można"? Z matematycznego punktu widzenia, można pozwolić sobie na dwa razy dłuższe. A jednak my sobie pozwalamy wydłużać je dziesiątki razy.

To akurat wcale nie jest dziwne. Chodzi o to, że te nieosiedlowe w PL w ogóle nie wyglądają.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-05-05 18:23, Karol Y pisze:

Te 220V to zdaje się wywodzi się ze stosowania lamp łukowych do oświetlenia ulicznego (Francja chyba lub Anglia) i prądnic prądu stałego. Lampy łukowe były na 55V. Łączono je szeregowo bo zdaje się prądnice pracowały niestabilnie.

pozdrawiam charwel

Reply to
charwel (Oo)==:::

CosteC napisał:

Może gdyby tak doliczyć do tego odszkodowania dla odbiorców, którzy cały dzień są bez prądu, bo trzeba dokonać przeglądu trafa zasilającego kilka kwartałów ulic, to by kalkulacja wyglądała inaczej. Nie że teraz ktoś się w Polsce tym przejmuje i płaci -- wręcz przeciwnie, ciągną za hebel bez żadnego uprzedzenia. Ale to się może kiedyś zmienić.

No, jednak 50 razy chudsze. Będę się upierał, że to spora różnica.

Czy jest to 110V, czy 230V, sprawa wygląda podobnie. Prądy ledwie dwukrotnie słabsze.

No właśnie, to jest *mały* problem. Jak strzeli w jednym domu, to żadna tragedia.

Z tym się zgadzam -- do większych mocy troche mało, a za dużo, by było bezpiecznie. Teraz to by się przydała w domach równoległa sieć 12 albo

24 woltów -- do oświetlenia LED czy innej elektroniki.
Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
William Bonawentura

Pan William Bonawentura napisał:

Ciekawa teoria i dość nowatorska. Nie sądzę, by ceny aluminium miały wpływ na wybór strategii -- gdy rozpoczynano elektryfikację, były na takim poziomie, że nikt się nad tym materiałem nie zastaniwiał. Bez prądu trudno o tanie aluminium. Samą różnicą w cenach miedzi też bym tego nie tłumaczył. "Strategia amerykańska" funkcjonuje też w Japonii, gdzie mają tylko 100V, więc powody jakby jeszcze większe. Ale w okolicznych azjatyckich krajach zdaje się też bywa podobnie, mimo bardziej europejskich napięć.

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
William Bonawentura

CosteC napisał:

O coś takiego mi chodziło. Jeszcze trzeba by było dobrze określic ustawowo co jest, a co nie jest siłą wyższą (tłumaczenie, że spadł śnieg albo powiał wiatr się nie łapie). I co to jest "uprzedzenie" (powieszenie kartki gdzieś na słupie w lesie nim nie jest).

Jak wybuchał ten wyżej opisany, to chlusnął palącym się olejem na kilka metrów. A później stanął w płomieniach, gdzieś tak na wysokość drugiego piętra. Na szczęście stoi sobie samotnie na polance, ale takie same bywają przy uczęszczanych ulicach i w ponliżu domów. Jeśli uznać, że mały amerykan powoduje niemałe problemy, to jak nazwać taki przypadek?

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan William Bonawentura napisał:

Ale podczas powojennej elektryfikacji hasłem było "żarówka w każdym domu". Teraz zapotrzebowanie na moc zrobiło się większe. To, że transformatorów jest więcej, przez co stoją gęściej, nie znaczy jeszcze, że zmienił się model. Za istotę modelu amerykańskiego można uznać zasadę powszechnego dostępu do linii 11kV.

Reply to
Jarosław Sokołowski

A kto placi za te jakosc sieci ? Ci panstwo ?

Bo w kraju juz od dawna hebla nie wylacza sie tak czesto - rok czy dwa lata temu mialem ze trzy wylaczenia i juz sie zaczalem denerwowac.

A o ile zrozumialem, to UK: a) dzielnice na przeglad trafa wylacza, ale z uprzedzeniem wiec bez kary,

b) minutowe wylaczenie tez jest bez kary, wiec nadal trzeba kupowac UPS-y, albo odtwarzac robote ..

Dla mieszkanca tego domu tragedia taka sama jakby wylaczyli w calej dzielnicy. Ciekawe co statystycznie czesciej wychodzi.

No i jak czesto sie zdarza ze takie trafo zablokuje cala linie - sa tam bezpieczniki na tyle sprawne ze odcinaja ?

J.

Reply to
J.F.

Czterokrotnie.

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
invalid unparseable

Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Dwukrotnie.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Wezcie pod uwage, ze 500m drutu miedzianego o przekroju 100mm^2 ma rezystancje prawie 0.1 ohm. 10V spadku jesli poplynie 100A, a taki drut to raczej na 1000A w szczycie, i na 500m moze byc do tego przylaczonych sporo domow.

Ciekawe co nastapi wczesniej - amerykanizacja sieci, czy elektronizacja urzadzen - i duze spadki przestana byc istotne :-)

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F napisał:

Amerykanizacja sieci była już za komuny -- w szczycie obciążenie bywało tak duże, że napięciu w gniazdku bliżej było do 110V niż 220V. Telewizory ludzie zasilali przez autotransformatory albo wymyślne stabilizatory. Poza tym mało kto się tym przejmował, a jakby się nawet przejął, to cóż mógł zrobić? Ale za grzanie kabli na słupach ktoś jednak musi płacić, więc nie sądzę, że to się w najbliższej przyszłości powtórzy.

Reply to
Jarosław Sokołowski

I tak to jest, gdy się napisze zanim się pomyśli. A to podobno nie boli. Masz, oczywiście, rację :-)

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.