Słuchajcie muszę się wyspowiadać, gdyż aż mi ciśnienie uszami uchodzi ;)
Stracił się ADSL (o czym lojalnie diodką informuje, nie pierwszy raz zresztą), dzwonie po pomoc w diagnozie - odbiera kobieta. Przechodzimy podręcznikowo przez wszystkie punkty jakie ktoś jej opracował i dostaję diagnozę: Ma Pan uszkodzoną albo źle zainstalowaną kartę sieciową, proszę ponownie zainstalować sterowniki z płytki - ma Pan przecież płytkę do komputera. Nie wytrzymałem i krok za krokiem ładnie wszystko omawiając robię reinstalację karty. Oczywiście w niczym to nie pomogło, ale Pani zgłoszenie przyjęła (nie wiedzieć dlaczego, przecież mojej karty w moim komputerze Dialog nie będzie naprawiał!). Tak na zakończenie restartuję adsl-a i sieć wraca oczywiście. Komentarz Pani jest jednoznaczny - pomogło przeinstalowanie sterowników! Po prostu wszystkie witki mi opadły. Całe szczęście rozmowa była rejestrowana (przynajmniej tak zapewniają) i mam nadzieję że ktoś do naszej 40-to minutowej rozmowy dotrze* i coś z kompetencjami doradców zrobi.
Teraz żeby zupełnie OT nie było. ADSL mam wymieniony od 2 dni (poprzedni wymienili przy zmianie umowy - jakieś 30 dni wcześniej, też się sypał), ale jak czytacie nadal WAN mi się traci. Zastanawiam się czy mają tak podłe modemy, czy coś się zaczyna z linią dziać. Ma ktoś jakieś doświadczenia w temacie?
__ Irek.N.
- kombinuję czy jest możliwość poproszenia o tą rejestrację, ćwiczył ktoś temat?