czym stabilizowac napiecie z alternatora albo pradnicy ( wiatrak)

Loading thread data ...

Nie wiem jak od Jelcza, ale generalnie alternator jest OK.

Tak jak w samochodzie przez regulator napięcia podłączyć altka do akumulatora. A z aku ciągnąć 230 V przez przetwornicę, lub oświetlenie bez przetwornicy.

Obroty trzeba by podwyzszyć zwykłym przełożeniem np. kołami zębatymi bo najczęściej za wolno wieje. No i jeśli Altek ma z 500W to trzeba odpowiedniej wielkości wiatrak, bo jak będzie za słaby to nie da rady rozkręcić alternatora.

Pozdrawiam

Jacek

Reply to
Agent0700

To się dowiedz, bo to najprostsze rozwiązanie. Dokładniej: wybieracie między kupieniem regulatora od samochodu a zrobieniem takiego kropka w kropkę funkcjonalie identycznego urządzenia, co zawsze kończy się na "drożej". Jeśli znajomy ma uzasadnione przeciwwskazania dla użycia regulatora z samochodu, to możliwe, że wyklucza (być może nieświadomie) tym samym użycie alternatora w ogóle.

Marek

Reply to
Marek Lewandowski

Dnia Mon, 17 May 2010 09:33:11 +0200, Michał napisał(a):

To weź mu wyperswaduj bo to jedyna sensowna ekonomicznie opcja. Oczywiście, ten alternator musi pracować na baterię akumulatorów.

Reply to
Jacek Maciejewski

Marek Lewandowski pisze:

Być może ma złe doświadczenia z regulatorami w samochodzie (z powodu np. awaryjności) i ma nadzieję, że jak mu ktoś zrobi to będzie lepszy i pewniejszy...

Reply to
Kris_gor

Jacek Maciejewski pisze:

Tia, mechanikowi to niby można coś wyperswadować o prądzie :)

Reply to
PeJot

Kris_gor pisze:

No tak, ale taki regulator siadał po tysiącach km, a w ciężarówkach pewnie jeszcze dłużej działał! Ciężko by było go wykończyć taką "elektrownią"...

Reply to
Konop

Użytkownik Marek Lewandowski napisał:

No nie tak "kropka w kropkę" bo robiąc regulator samodzielnie mozna mu trochę rozszerzyć zakres działania w stronę niskich obrotów. Ale to już jest bicie piany, trzeba naprawdę sporej wiedzy o zachowaniu się obiektu regulowanego żeby sobie z tym poradzić (bo sama elektronika robiąca "coś" to pryszcz - ważne jest właśnie owo "coś" do zrobienia. Tak więc chyba najbezpieczniej jednak jest skorzystać z rozwiązań sprawdzonych.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Konop napisał:

Pomijając fakt że w co nowszych alternatorach regulator jest po prostu wbudowany w szczotkotrzymacz i jak się nie kupi regulatora to się nie ma szczotkotrzymacza - chyba ze uszkodzony regulator rozebrać...

Reply to
invalid unparseable

Gorzej Darku, czasami wymaga sterowania z kompa pokładowego, inaczej nie dygnie.

Miłego. __ Irek.N.

Reply to
Irek N.

Użytkownik Irek N. napisał:

Czyli bez kontrolera CAN nie idzie?

Reply to
invalid unparseable

Z can-em nie widziałem jeszcze, ale sterowany sygnałem ala PWM - dosyć często. Jest też odmiana robiąca chwilowo za silnik, ale to już nie należy alternatorem nazywać chyba ;)

Miłego. __ Irek.N.

Reply to
Irek N.

Użytkownik Irek N. napisał:

No ale z alternatora silnika nie zrobisz nie dobierając się do uzwojeń stojana - to jakby ciut więcej niż regulator prądu wzbudzenia. Trzeba uzwojenia przez trójfazowy falownik (jeśli dorywczo - można na chama prostokątem ale jeśli do dłuższej pracy to już trzeba sinus robić bo straty w rdzeniu oraz szarpanie momentem przy prostokącie są znaczne). Inna sprawa ze przy odpowiednim sterowaniu falownik można rozbudować do dwukierunkowego konwertera AC-DC i trochę energii oszczędzić na spadkach napięcia (na mosfetach w tym zakresie napięć mogą być mniejsze niż na diodach)

Reply to
invalid unparseable

System który oglądałem był połączeniem alternatora i rozrusznika. Budową oczywiście nie przypominało to ani jednego, ani drugiego... Ot po prostu trochę elektroniki mocy podłączonej w zasadzie szynoprzewodami (zintegrowane z mechaniką na sztywno) do silnika 3f (pewnie synchroniczny). Jedyne co mnie trochę rozwaliło to koło pasowe - już widzę rozruch przez paseczek. :)

Miłego. __ Irek.N.

Reply to
Irek N.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.