Czy wolno lutować?

O ile wiem niedawno jakiś czas temu zaczęły obowiązywać ekologiczne przepisy ograniczające użycie metali ciężkich, w związku z którymi wszystkie firmy zmieniały technologię montażu elementów tak żeby nie używać cyny.

Teraz pytanie - kogo to dotyczy i czy w ogóle jeszcze wolno lutować klasycznymi metodami (cyna i lutownica), czy może należy to robić jakoś inaczej?

Chodzi mi o to, czy wolno nadal wytwarzać i sprzedawać układy elektroniczne lutowane cyną? Rzecz miała by wykonać jedna firma i sprzedać innej firmie. Chodzi o zbudowanie jednego egzemplarza urządzenia.

Reply to
Tomasz Pyra
Loading thread data ...

Tomasz Pyra schrieb:

cyną wolno. Nie ma ograniczenia. Ale normalnie nie lutujesz cyną, tylko jej stopem. Normalny lut składa się z cyny, ołowiu, trochę miedzi ew. srebro. Oficjalnie nie możesz tego używać, za wyjątkiem wyjątków ;-) Te są w dyrektywie ROHS, którą uprasza się przeczytać i zrozumieć. Jak przeczytasz, to zgłoś się tu spowrotem i wytłumacz nam wszystkim ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar

Użytkownik "Waldemar" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de... (ciach)

... i za to tak "uwielbiamy" UE ;)

Włodek

Reply to
Włodzimierz Wojtiuk

Włodzimierz Wojtiuk schrieb:

tu akurat UE tylko tak peryferyjnie...

Waldek

Reply to
Waldemar

Włodzimierz Wojtiuk napisał(a):

Mniej więcej poczytałem, ale niewiele zrozumiałem.

Jak rozumiem ma nie być ołowiu, a więc trzeba kupić stację do lutowania bezołowiowego, nauczyć się i tak lutować. Ok... Niech będzie.

I czy to wystarczy, czy trzeba jeszcze robić jakieś cuda-niewidy-badania-certyfikaty, że w urządzeniu faktycznie ołowiu nie ma, czy wystarczy że polutuje się je bezołowiowo i już będzie dobrze?

Reply to
Tomasz Pyra

Tomasz Pyra schrieb:

no to tak jak ja ;-) Najlepsze są wyjątki, wyjątki od wyjątków i wyjątki od nich.

Tak nie przyklinając, to bezołowiowo lutuje się chujowo do dupy.

Nie musisz robić badań, tylko deklarujesz zgodność z ROHS. Ale płytki i elementy elektroniczne też muszą być ROHS.

Waldek

Reply to
Waldemar

Waldemar napisał(a):

No ogólnie nie wolno, a po krótkiej lekturze wyjątków stwierdziłem, że raczej mnie nie będą dotyczyć.

No właśnie tak czytam o tym lutowaniu i niezbyt mi się to podoba.

A da się zgodnie z ROHS w domowo-warsztatowych warunkach (pisaczek ew. drukarka laserowa, trawienie płytki, lutownica itp.) zbudować jakieś urządzenie?

Są jeszcze jakieś dodatkowe głupie przepisy? Zapewnienie recyclingu urządzenia itp?

Reply to
Tomasz Pyra

Tomasz Pyra schrieb:

dlaczego nie? Tylko musisz używać wszystkiego w wersji ROHS. Znaczy cynowanie płytki też takową cyną.

coś tam jest, był tu przed paroma dniami wątek na ten temat. Ale ja się w to nie bawię, od tego mamy ludzinę i ona się papierkami zajmuje. Mi tylko mówi, co mam zrobić ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar

Tomasz Pyra napisał(a):

To tak jak wszyscy...

Musisz kupic material lutowniczy rohs-zgodny ("cyne bezolowiowa") Stacja moze byc zwykla, tylko musisz podniesc jej temperature do odpowiedniej dla zakupionego materialu (czyli z +30stC) Plytki w ktore wsadzisz elementy musza byc rohs-zgodne (tzn np nie cynowane zwykla cyna tylko ta bezolowiowa) Elementy ktore wlutowujesz musza byc rohs-zgodne (bo np nozki musza miec pocynowane cyna rohs-zgodna, a nie zwykla olowiowa)

Reply to
BartekK

BartekK napisał(a):

No to chyba transformatorowa Lutola na drugim biegu wydoli (420C).

A jak się kupuje podzespoły to trzeba to wszystko jakoś dodatkowo zaznaczać, czy w tej chwili wszystko jest domyślnie ROHS-zgodne? Pewnie co nieco trzeba będzie zamówić też w USA - a ich chyba takie pomysły jeszcze nie dopadły.

No i jeszcze główne pytanie - a co by się stało gdybym olał te regulacje? :)

Reply to
Tomasz Pyra

olej to , kto Ci udowodni i na jakiej podstawie cokolwiek przyznam sie ze nie czytalem dyrektyfffy ale cos mi sie obilo ze prototypow to nie dotyczy a napewno nie dotyczy urzadzen robionych dla siebie

wlasnie jaki organ jest upowazniony do kontroli czy to rohs czy pbfree ?

Reply to
nenik

Nic, zupełnie nic.

Reply to
Desoft

Trzeba zaznaczyc .. bo jak sam widzisz sa tez elementy na inne kraje.

Prywatnie to nic, poza tym ze byc moze wkrotce nie kupisz w kraju nic cynowo-olowiowego - ani "cyny", ani elementow, ba, moze nawet lutownicy zimniejszej nie.

Za to zle wyprodukowanych towarow nie mozesz sprzedawac.

J.

Reply to
J.F.

Zajmuję sie witrażownictwem i jak do tej pory nic nie wskazuje, że by ze sprzedaży na terenie UE miał zniknąć ołów czy spoiwo cynowo-ołowiowe :) Przy biżuterii stosuję spoiwo SnCu i niestety praca jest szalenie niewygodna bo lut nie chce się prawidłowo rozpływać. Zdaję sobie sprawę, że tutaj sytuacja jest drastycznie inna bo witraże mają żywotność co najmniej o rząd wielkości większą niż sprzęt elektroniczny a także mimo jednostkowego dużego zużycia, procent ołowiu w wyrobach witrażowych w przeliczeniu na osobę jest znikomy w stosunku do wyrobów elektronicznych :) Czyli nie wykluczone, że w przyszłości założę melinę w której będę pod osłona nocy sprzedawał zdesperowanym elektronikom działkę Sn60:) Pukać 3 razy. Hasło: Żyrafy wchodzą do szafy... :P

Reply to
Peper

Czyli podobnie jak z koszernością u Żydów :) Ktoś "mądry" musiał nad tym długo myśleć. W sieci w sklepach są oznaczenia ROHS, szkoda tylko,że widziałem jakieś max 10% towaru z tym oznaczeniem.

Pozdrawiam

Reply to
Michał K.

Peper napisał(a):

Heh, przypomina mi to punkt handlowy w znanej miejscowości pod Nowym Sączem, gdzie w podobny sposób kupuje się śliwowicę (C2H5OH 70%) lokalnej produkcji :)

Reply to
Tomasz Wójtowicz

Ale jakie witraze - rozumiem ze Tffany? Bo przy klasycznych lutowanie bezolowiowe to lekkie przegiecie by bylo - lutowac bezolowiowo ramki wykonane z czystego olowiu...

I inny problem - czy te dwa procenty miedzi chronia przed zaraza cynowa???

Reply to
Dariusz K. Ladziak

Bezołowiowo lutuję tylko biżuterię, ołów i Tiffany oczywiście SnPb :) Czy miedź chroni przed zarazą nie mam pojęcia, używam SnCu bo łatwo ja kupić i mam gwarancję że nie zawiera innych toksycznych metali skoro jest dopuszczona do lutowania instalacji wodnych. SnPb brudzi ubrania i może wstrętnie uczulić kontaktowo ale większość biżuterii robionej ze szkła jaka widziałem w sklepach lutowana jest zwykłym lutem ołowiowym, mało tego, lut czerniony jest patyną na bazie selenu zanurzeniowo bo tak jest szybciej i pozostawiona jest sypiąca się warstwa związków selenu. Ja jeżeli patynuje cynę na biżuterii to wyłącznie wcierając patynę ręcznie a potem myję i pokrywam lut woskiem.

Reply to
Peper

Użytkownik "Tomasz Pyra" snipped-for-privacy@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:et8of8$6ul$ snipped-for-privacy@news.task.gda.pl...

To za daleka interpretacja - mozna lutowac cyna, tylko nie moze byc za duzo olowiu ("cyna bezolowiowa").

Nadal uzywa sie klasycznych metod-czyli np. lutowie + topnik+lutownica.

Jezeli mowa o prototypie, to mozna obejsc przepisy i zrobic urzadzenie lutujac je na "zywklej cynie" (olowiowej).

Ustawa ROHS jasno mowi ze dotyczy ona handlu na terenie Unii Europejskiej, jesli wiec chcesz sprzedawac urzadzenia legalnie musza byc lutowane nowa cyna bezolowiowa.

Buke

Reply to
tp.net.pl

Użytkownik "Tomasz Pyra" snipped-for-privacy@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:et8of8$6ul$ snipped-for-privacy@news.task.gda.pl...

Dołącze do pytania w drugą stronę. Czy lutowanie el. do lutowania bezołowiowego, cyną z ołowiem powoduje zmniejszenie trwałosci lutowania?

Artur(m) ps. Nie doczytałem do tej pory.

Reply to
Artur(m

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.