Czy to może grozić pożarem?

Naprawiłem (poniewczasie, bo niedawno kupiłem nowy, zniechęcony dysfunkcją starego) timer, co nieco mi topornie szło, bom nie elektr(oni/y)k. Ale wyrwałem siłą starą, spuchniętą bateryjkę, i na to miejsce z dużymi trudami - wlutowałem nową. Zachwycony ujrzałem jak wyświetlacz natychmiast ożył, no i włączyłem do gniazdka: działa!

Jednak poniewczasie (znów) naszły mnie wątpliwości: czy ta nowa bateria nie stanie się źródłem kłopotów? Bo starej nie udało mi się oblukać co do jej parametrów, gdyż na nich były umieszczone na fest (nie na cynę!) blaszki styków, zasłaniając nadruki. No i nie wiem, jakie ona miała napięcie, a to może być ważne. At the other end: jeśli nowo-włożona (1,5V) spowodowała zadziałanie wyświetlacza, no to chyba powinna być OK? Zaś ze strony trzeciej: jeśli stara (jeszcze raczej _nie_ Litowa?) miał napięcie znacząco wyższe, i jeśli po włączeniu do sieci była zbliżonym U do-ładowywana (acz kto tak traktuje _zwykłe_, non-rechargeable ogniwo?) to zainstalowanie półtora-woltowego może się źle skończyć. Czy zachodzi w najbardziej groźnym scenariuszu ryzyko samozapłonu tej pastylki?

Reply to
BaSk
Loading thread data ...

BaSk pisze tak:

Zawsze możesz zmierzyć napięcie na kontaktach tej bateryjki, prąd wpływający wypływający, czy nie jest czasem ładowana z układu.

Reply to
PiteR

BaSk pisze:

Jeżeli to jest podobne do tego:

formatting link
to prawie na pewno jest tam mały akumulatorek NiMH o pojemności ok 40 mAh

Podobny do tego:

formatting link
Chociaż ten również spokojnie mieści się w obudowie (wymieniałem na taki właśnie bo mniejszych nie było pod ręką)

Jeżeli wstawiłeś baterię zamiast akumulatora to może by mały ZONK.

G.B.

Reply to
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

W dniu 2016-04-13 o 02:12, BaSk pisze:

Zrób zdjęcie tej wyrwanej.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz [kropka] pl

W dniu 2016-04-13 o 05:15, PiteR pisze:

No nie tak znowu "zawsze". Aby urządzenie mogło działać - muszę połączyć dwie części tak, że do bateryjki nie ma dostępu. Musiałbym dolutować wyprowadzenia, naszarpać się zdrowo, bom niewprawiony...

A tytułowe pytanie nadal aktualne, przy czym z innych postów wnioskuję, że na włożoną przeze mnie baterię - będzie jednak podawane jakieś "napięcie ładowania"...

Reply to
BaSk

W dniu 2016-04-13 o 07:38, Grzegorz Brzęczyszczykiewicz pisze:

Ten

timer w którym dłubałem pochodzi sprzed lat, niewykluczone, że jeszcze z minionego... tysiąclecia! ;-) Dlatego to zapewne inny nieco schemat wewnętrzny, jak mi wolno sądzić po wyglądzie zewnętrznym. Natomiast ten nowy, co go niedawno nabyłem - jest niezwykle podobny, różnice są kosmetyczne, co jest dość ciekawe: najwyraźniej jeden producent żywcem zerżnął od innego całą obudowę. Wolno to tak?

No faktycznie, kubek w kubek!

No co do wielkości (fizycznej) to ze zdjęcia niewiele się można dowiedzieć...

No i chodzi o to, czy "mały", czy baaardzo duży 8-(

Reply to
BaSk

Jesli wsadziles baterie pastylkowa czyli hermetyczna to jesli prad ladowania bedzie na tyle maly ze sie bateria nie ugrzeje to sie uszkodzi bez zadnych efektow akustyczno wizualnych. Jak by sie zagrzala za bardzo i za szybko to ja cisnienie rozerwie. Pozaru z baterii nie bedzie i ryzyko ze cos sie w srodku zewrze od wybuchu tez jest niewielkie. Programator najprawdopodobniej ulegnie zniszczeniu.

Reply to
Zenek Kapelinder

BaSk pisze tak:

Ach, zapomniałem.

Wiesz my tu wlutowujemy gniazda micro usb jedząc pierogi i oglądając kolejny odcinek EEVblog :)

Reply to
PiteR

W dniu sobota, 16 kwietnia 2016 02:06:06 UTC+2 użytkownik PiteR napisał:

Zawsze powtarzam, że 3/4 sukcesu lutowania SMD to nie zgubić elementu gdzieś na podłodze;) Mam nadzieję, że poza okazjonalnym opornikiem

0603 wasze pierogi są wolne od wstawek elektronicznych? ;)

Pozdrawiam,

Reply to
kropelka

pisze tak:

Zgubić gdzieś na podłodze to nie problem. Gorzej się schylić i wstać z kolan. Hmm a może lepiej pojechać do sklepu po następny.

Do cennych elementów "to do" od razu przy pierwszym wyjęciu z paczki przylutowuje się oczojebny półmetrowy kabelek ;)

Reply to
PiteR

użytkownik PiteR napisał:

O jakiej średnicy?:)

formatting link

Reply to
vernon.l.pinkley

Użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@googlegroups.com... użytkownik PiteR napisał:

Tak, o tej :)

Najlepsze, jak to jedyny istotny element w układzie i właśnie spadł na włochaty dywan :))

Reply to
ACMM-033

W dniu 2016-04-16 o 12:23, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Tego piatego to ja juz w ogole nie widze. :)

Reply to
robot

Dnia Sat, 16 Apr 2016 13:59:10 +0200, ACMM-033 napisał(a):

Nie musi być włochaty dywan - wówczas możesz czuć się usprawiedliwiony, bo nie słyszałeś nawet, gdzie z grubsza upadł. Gorzej, jak na podłodze panele, słyszysz jak element spada ale potem poleci w jakąś szczelinę (np. pod szafką) i szukaj go sobie w najlepsze :)

A tak w ogóle, to ponoć kot jest dobrym łapaczem spadających elementów, ale jak tu stwierdzono dawno temu, jego możliwości kończą się na 0805 ;)

Reply to
badworm

Użytkownik "badworm" snipped-for-privacy@post.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@badworm.pl...

Jeszcze fajniej, jeśli z grubsza widzisz, którędy leci, to sztucznie sobie rozpisując trajektorię i przez to, w korelacji z miejscem gdzie upadło, wyznaczasz niejsce, gdzie powinno się znajdować. Tymczasem nie tak rzadko znajduje się, o ile w ogóle, w zupełnie inną stronę, kompletnie bez uzasadnienia matematycznego, w postaci równości kątów padania i odbicia, albo fizycznie, z trzeciej zasady dynamiki.

Myślisz o tym... kupka, sitko i przebieramy...? Jest film, gdzie piesek ma problemy z brzuchem, ale pan, pomnym że w piesku jest jakiś tajny scalak, idzie z nim w krzaki, biorąc torebkę z tworzywa. Po symfonii gazów, pruków i piardów, worek zostaje napełniony, a potem zlew, sitko i przebieranie zawartości...? Niestety, z powodu szumu informacyjnego nie znalazłem tego fragmentu.

Reply to
ACMM-033

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.