Czy samochód elektryczny jest oszczędny?

Albo ja nie doceniam producentow, albo ty nei doceniasz problemu. Naprawde w trzy miesiace daliby rade zaprojektowac oprzyrzadowanie i przezbroich tasme ? Wlaczajac ewentualne przeprojektowanie detali pod produkcje seryjna ?

I trzeba zatrudnic ludzi do robienia silnikow elektrycznych, akumulatorow, falownikow ..

A co to takiego Mercedesa czy BMW obchodzi ?

Stacje nadal beda potrzebne. Tylko stacje ladowania/wymiany aku.

formatting link
I w dodatku wszystko co piszesz zostaloby rozlozone na minimum 10 lat, a realnie liczac ze 20-30.

A tak naprawde to po prostu samochody elektryczne ciagle nie sa dobre. Akumulatory sa duze i ciezkie, zasieg daja maly, zatankowac w trasie sie nie da. Pewnym rozwiazaniem sa hybrydy elektryczno-spalinowe, ale one nie wymagaja mniej pracy, tylko wiecej :-)

I jak slusznie piszesz pradu zabraknie. I wcale taniej nie bedzie, jak rzad oblozy prad stosownym podatkiem :-)

Na razie mozemy ciagle myslec o energii jadrowej z rozpadu.

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Robbo pisze:

Rzuć okiem na to:

formatting link
a szczególnie fragment od 3:15.

Reply to
Zbych

Sprzeglo w zasadzie nie obniza. A przekladnie sa i w elektrycznych - choc moze i da sie je wyeliminowac.

A bedziesz chcial kupic domek/mieszkanie przy elektrowni atomowej ? Jak na razie to siec cieplownicza musi byc raczej krotka, i wiekszosc ciepla sie marnuje, bo na duze miasta wystarcza mala EC, a wiekszosc pradu powstaje w duzych elektrowniach gdzies na zadupiu. I w ogole ta siec jest taka droga, ze taniej grzac gazem :-)

Jeszcze mozna spozytkowac cieplo na ogrzewanie np szklarni .. ale czy kupisz w sklepie pomidory z elektrowni atomowej ? :-)

Norwegia chyba grzeje pradem. A prad maja z wody. No ale u nich sa warunki.

J.

Reply to
J.F.

Uprzedzam ze to nie takie proste - trzeba dobrze wybrac trase [preferowana autostrada z 3 pasami w jedna strone] bez remontow, czas [w piatek po poludniu i w niedziele wieczor korki sie robia duze], w pogode trafic ..

No i zapis sladu na GPS wlaczyc, zeby potem nie twierdzic ze "200 jechalem, a tylko 10/100 spalil" :-)

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F napisał:

Jedynie słuszne rozwiązanie, to silniki elektryczne w pisatach kół. Wszystkich czterech. Napęd na cztery koła (niezależny, bez jakichś za przeproszeniem dyferencjałów) i nisko umieszczony środek ciężkości, to dodatkowa (ale ogromna) korzyść z napędu elektrycznego.

Taki spokojny zameczek gdzieś nad Loarą, w ostateczności coś trochę skromniejszego w tych okolicach? No więc się nie da. Wszędzie tam elektrownie i elektrownie, bo woda z Loary świetnie nadaje się do chłodzenia.

Z odwiertów georetermalnych w Bańskiej Niżnej do Zakopanego jest coś koło 20 kilometrów. Straty ciepła w rurach zmierzone zaraz po uruchomieniu obiegu, to coś koło 1%, raczej poniżej. Dwadzieścia kilometrów to może jest "raczej krótka" sieć, ale z drugiej strony jeden procent, to też nie "większość".

No właśnie z tą Loarą i z Francuzami jakoś to tak nie jest.

A ktoś o tym informuje? Bo zdaje się, że gdzieś tak robią. I jeszcze ryby hodują w stawach.

Islandia grzeje geotermalnie, a prąd z elektrowni woli przerabiać na aluminium (wiem wiem, ostatnio jakby zbankrutowali, ale to ma nikły związek z ich podejściem do energii).

Reply to
Jarosław Sokołowski

Owszem. Ale tez na razie drogie i koszta rosna, bo trzeba zapewnic duzy moment bez przekladni.

Tak sobie sie nadaje. Przychodzi upalne lato i pradu zaczyna brakowac :-)

Jestes pewien tych danych ?

Nie slyszalem zeby mieli w Paryzu pare atomowych EC. A w innych miastach ?

Konkurencja chetnie poinformuje :-)

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F napisał:

Mają duży moment, są tanie i lekkie.

Jak się komuś wmówi, że ma spokojny domek chłodzić w lecie prądem (a nie na przykład bezpośrednio Loarą), to i brakuje. Na lato można połowę z tych elektrowni wyłączyć (oczywiście gdyby nie to, że one chcą zarabiać cały czas).

Odległóść szacowałem na oko. Teraz zmierzyłem na mapie, bliżej jest

15 km niż 20.

Znajomy mieszka w Orleanie (tym starym oczywiście, nad Loarą). Jak wyjdzie na dach domu, to widzi chyba cztery. To może nie jest bardzo duże miaso, ale małe też nie. A w Paryżu, to akurat sporo grzeją geotermalnie.

Niech sobie informuje. Przecież to i tak widać gdzie są szklarnie i stawy. A nad Loarą faceta z wędką też można spotkać.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Wiesz, ekolog, jako taki, jest OK :). O Ziemię dbać trzeba i ludziom trzeba pewne rzeczy uświadamiać! Ja też jestem ZA, ale nie lubię, jak mi ktoś totalny kit wciska, czyli na przykład wmawia mi, że świetlówka jest bardziej ekologiczna od żarówki (zwłaszcza w Polskich realiach, gdzie nie mamy kontroli nad tym, co się z tymi świetlówkami później dzieje...) itp... To mała przesada, że pełna rodzinka jadąca autem wyemituje (oddychając) więcej CO2 niż ten samochód ;););)...

Reply to
Konop

A wiesz, jak duża byłaby masa nieresorowana takiego pojazdu i jakie miało by to konsekwencje??!! 4 oddzielne silniki - OK, ale przekładnia (ruchoma) musi być.... Z tymi 4 silnikami trzeba tylko na jedną rzecz uważać - co się stanie, jak jeden silnik (albo jego sterowanie) szlag trafi??

Reply to
Konop

Do samochodu bedzie potrzebne ze 30kGm / 300Nm. A wtedy chyba juz nie sa lekkie, ani tanie, bo neodym i domieszki kosztuja :-)

No chyba zeby sprobowac asynchroniczne ..

Nie kazdy ma domek tuz nad Loara, zeby mogl sobie wody do woli czerpac.

Tylko potem wzrasta smiertelnosc w narodzie - oni to juz przezywali.

Mniejsza o te kilometry - ten 1% strat pewny ?

Rurke do kaloryfera od nich tez ma ?

Nad Odra tez mozna :-)

J.

Reply to
J.F.

Dnia Mon, 15 Feb 2010 09:53:43 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):

Standardem aku trakcyjnych jest podanie rozladowania do maks. sugerowanej glebokosci rozladowania. W tym wypadku (ogniwa A123) do 100%. Plytsze rozladowania beda proporcjonalnie mniej wplywaly na czas zycia. Jak widac dobre ogniwa juz sa, tylko ta cena...

Aku buforowe Priusa wytrzymuje pewnie w czasie swojego zycia (jakies 7-8 lat) kilkanascie-kilkadziesiat tysiecy cykli ale plytkich.

Reply to
Jaroslaw Berezowski

On Sun, 14 Feb 2010 21:58:03 +0100, EM napisał:

W jakiejś powieśći SF - jeszcze w technikum - czytałem, że ONI potrafili gromadzić energie elektryczną w postaci stałej, bezpośrednio - taka kulka rosła. Szkoda że jeszcze nikt tego nie wynalazł :-)

Reply to
Verox

Mam pytanie, czy to będzie bezpieczne do zastosowania w samochodzie? Co się może stać, gdy np. w wyniku wypadku zrobi się zwarcie?

Reply to
Robbo

Konop napisał:

Nie "byłabay", tylko "jest". Takie samochody już są, a ja je nawet oglądałem. Masa nieresorowana nie jest większa niż w tylnonapędowym automobilu ze sztywną osią, dyferancjałem i innym podobnym fajnie podskakującym żelastwem.

Jakie?[?!!]

E tam.

Co się stanie? Wbrew obiegowym opiniom samochód nie zatrzyma się w miejscu i nie zacznie kręcić młynka. Pojedzie dalej, a gdyby nie sygnały z komutera, który to nadzoruje, kierowca by się prędko o awarii nie dowiedział. O awarii (całkowitej) hamulca w jednym z kół też można się czasem dowiedzieć dopiero na przeglądzie.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan J.F napisał:

Dają rady. Tam u was we Wrocławiu fabrykują fajny motocykiel na prund. Całkiem wyrywny (Vectrix się nazywa, jakby ktoś chciał szukać informacji).

Kiedyś próbowano. Dzisiaj już nie warto.

Nie tylko Loara się do tego nadaje. Już starożytni Rzymianie... A właściwie jeszcze bardziej Arabowie niż Rzymianie znali sposoby. Nasze współczesne budownictwo jest w sezonie letnim skandalicznie energochłonne. A nie musi. Stąd letnie blackouty.

Jeszcze kury się przestają nieść. Tego też nie można pominąć.

Tak.

Ogrzewa chałupe kozą, w której spala obrzyny z jakiejś fabryki mebli.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Robbo napisał:

W tej chwili są ważniejsze pytania -- kiedy to w ogóle zacznie działać.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Patrząc finansowo dla gospodarstwa domowego to ceny za 100km są obiecujące, czytałem o 3-4zł/100km. Chociaż zagazowana małolitrażówka, to 10zł/100km, a prąd nie ma paliwowej akcyzy w kalkulacji i tu jest chyba podstawowa różnica. Ale też uważam że elektryczne auto ma przyszłość za kilka lat, głównie stawiam tu na niezawodość tego rozwiązania, bądą po prostu prostrze w budowie, no i musi sie pojawić lepszy/tańszy acu.

Reply to
Sergiusz Rozanski

Pan Sergiusz Rozanski napisał:

Korzyści w ogóle mogą być rozmaite, niektóre doraźne (choć bardzo miłe). W tej chwili na przykład w Londynie posiadacz takiego wehikułu jest zwolniony z opłat, a w dodatku może tym popylać po czerwonym pasie dla autobusów.

To w ogóle jest (potencjalnie) całkiem co innego niż samochód. O połowę mniej skomplikowane, o połowę lżejsze itd. Tylko te akumulatory...

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-02-15 22:45, Jarosław Sokołowski pisze:

Jakby w Londynie były trolejbusy... ;-)

pzdr mk

Reply to
mk

A kto rozsądny jeszcze używa w tylnonapędowych samochodach sztywnego mostu?

[...]

Chyba tylko wtedy, jak się do kościoła na pasterkę i rezurekcję tylko jeździ a poza tym samochód stoi w garażu.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.