czujnik cisnienia jako czujnik poziomu

Anerys napisał:

W motocyklach i motorowerach, to podwójny kranik, który w normalnej pozycji brał rurką z kilku centymetrów powyżej dna, a po przełączeniu na rezerwę

-- z samego spodu zbiornika. Ale zbiornik jeden. W tych landroverach, to chyba nawet osobny wlew zrobili.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Loading thread data ...

To są metody dla tych co to zegarek przestawiaja 0,5h do przodu, aby rano pospać jeszcze te 0,5h po zadzwonieniu budzika. Różnica taka, że za przestawienie budzika właściciel zegara nie płaci dodatkowo. Właściciel Landrowera płaci extra za dodatkowy zbiornik, po to tylko, żeby sam się oszukał jak nie zatankuje odpowiedniej ilości paliwa. Z tym trzeba walczyć! S.

Reply to
Sylwester Łazar

Dnia Tue, 25 Dec 2012 21:10:26 +0100, Dariusz Dorochowicz napisał(a):

Ale w laserze tak nie doprowadzisz, chyba ze z dokladnoscia interferometryczna.

No owszem, mozna wyslac troche impulsow z pewna czestotliwoscia, potem polaczyc odbiornik z modulatorem, poczekac az sie ustabilizuje czestotliwosc, potem wypuscic inna serie, i liczyc na to ze opoznienia w torze sprzezenia sa takie same ... sprobowac mozna ..

Ale tu mamy 2mm w kieszonkowym urzadzeniu. 12ps, albo jak kto woli 75GHz. Nie mowie ze tyle musi tam drgac, ale daje pojecie o skali trudnosci. To nawet trudno wygenerowac impuls o takim czasie narastania ... choc niby wspolczesna technika lasery fs zna.

J.

Reply to
J.F.

Pan Sylwester Łazar napisał:

Można też walczyć z wożeniem zapasowych kanistrów z paliwem. Ruskie odpowiedniki landroverów miały nawet takie specjalne uchwyty do ich mocowania z tyłu samochodu. Idea mniej więcej podobna, chodzi o pewną dodatkową upierdliwość. Dla Anglika jest nią wyjście z samochodu i kręcenie kranikiem, ruskiemu człowiekowi to mało, ten musi wysiąść, otworzyć kłódkę i nalać.

No i w ogóle można walczyć ze zwyczajem robienia "żelaznych zapasów" w każdej postaci.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Mi to raczej tak wyszło:

12ps to dla dokładności 1 mm 24ps dla 2mm S.
Reply to
Sylwester Łazar

W dniu 2012-12-26 00:34, J.F. pisze:

Próbuję sobie od jakiegoś czasu przypomnieć dokładniej, o co tam chodziło, i jakoś nie mogę natrafić na żadne sensowne opisy. Fakt, że jakoś specjalnie mi nie zależy, ale denerwuje, że nie pamiętam. Mocno wydaje mi się, że pracowało się na częstotliwościach modulujących (dość oczywiste), tylko nie bardzo pamiętam, na czym to niby miało polegać. Miała to być modulacja (AM/FM? chyba jednak AM) impulsów (sinusem) i praca na sygnale zdemodulowanym. Na pewno nie rozpatrywaliśmy tego tematu na poziomie impulsów lasera. Aha, określenie "fala stojąca" może nie jest faktycznie najlepsze, ale chodziło o falę odbitą od celu i złapanie minimum po zmieszaniu z falą nadawaną (czy raczej modulującą). W tym sensie metoda jest podobna do wspomnianej przez Ciebie. Pomiar miał się odbywać tak, że najpierw trzeba było złapać pierwsze zero (węzeł), co dawało największą wartość pomiaru, potem kolejne dające większe dokładności itd. Z tego dawało się złożyć wartość mierzoną i uzyskać dobrą dokładność. Sam czas pomiaru nie był bardzo krótki właśnie ze względu na konieczność "złapania" kolejnych wartości.

Pierwsze pytanie na wykładzie nt metody pomiaru i wspomnienie o pomiarze czasu zakończyło się przywołaniem tego rzędu wielkości i pytaniem: "to czym to chcecie mierzyć?" Przypomnę: połowa lat osiemdziesiątych w Polsce.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Dnia Wed, 26 Dec 2012 07:46:48 +0100, Dariusz Dorochowicz napisał(a):

Mozliwe, wtedy jeszcze nizsza czestotliwosc, i schodzimy na stopien trudnosci radiowysokosciomierza, ale ...

Przesuniecie fazowe mozna mierzyc czy bezposrednio czy mieszajac, ale nadal te 12ps straszy.

To rozumiem, tylko mam watpliwosci czy dokladnosc bedzie wystarczajaca na te 2 mm.

Czyli dalmierze czolgowe juz byly, ale geodezyjne nie wiem czy dokladniejsze niz 1m ..

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2012-12-26 00:34, J.F. pisze:

Posiadam Leica Disto X310. Producent deklaruje dokładność +/-1 mm dla zakresu do 10 m z poziomem ufności 95%. Nie mniej, w praktyce jest lepiej, a wskazania przyrządu prezentowane są z rozdzielczością 0.1 mm i bynajmniej nie są to wartości z kapelusza wzięte. To ustrojstwo naprawdę jest diabelsko dokładne i daje submilimetrową dokładność nawet na dystansie kilkudziesięciu metrów. Innymi słowy tu się mierzy czasy z precyzją pojedynczych ps! Wzbudza to mój podziw, ale i wprawia w kompleksy - zejść z pomiarem czasu < 1 ns uznałbym dla siebie za bardzo ambitne zadanie, na którym pewnie zęby bym sobie połamał. Może do 100 ps z całą statystyczną magią plus trzymanie ustrojstwa w termostacie plus ekstra pomiary kalibrujące. A ustrojstwo Leiki: wszystko w maleńkiej obudowie, żywi się to całkiem skromnym prądem, można tym rzucać o beton i wymyć w kałuży... i to za całkiem nieduże pieniądze (z czego lwia część to za samo logo).

Co do zastosowanego tam lasera: nie rozbierałem ustrojstwa, ale oceniając po gabarytach tam jest raczej laser półprzewodnikowy, a te, chyba, nie działają impulsowo, tj. nie generują impulsu same z siebie, ale trzeba je odpowiednio szybkim sygnałem wysterować. No może sam efekt lawinowy wyostrza zbocze impulsu światła...

Co do zasady pomiaru Leica faktycznie milczy. Z innych źródeł da się wywiedzieć, że współczesne dalmierze laserowe działają na zasadzie pomiaru "time of flight".

Rozbierałem kiedyś laserowy dalmierz przemysłowy, do zabudowy, sprzed dekady, i analizując budowę łatwo było stwierdzić, że bazuje on na metodzie trygonometrycznej (z parametrów też to zresztą wynikało).

Z poruszanego w tym wątku tematu pomiaru dalmierzem laserowym odbijając od lustra wody. Sprawdziłem na czarnym wiadrze z wodą napełnioną do poziomu ok 25 cm. Mimo że wiadro czarne, to większość pomiarów łapie jednak dno wiadra, część daje wartości pośrednie, część powierzchnie. Pływak jednak potrzebny.

Co do interfejsu, to Lecia ma w ofercie dalmierze z interfejsem Bluetooth.

I ostatnie, jakby ktoś znał lub znalazł w przyszłości jakieś moduły OEM dalmierzy laserowych z jakimś interfejsem SPI, czy podobnym, to serdecznie proszę dać znać :)

pzdr mk

Reply to
mk

W dniu 2012-12-26 12:47, J.F. pisze:

Namierzyłem takie teksty:

formatting link
formatting link
Widać, że tematy nie są zbyt popularne, ale daje się coś znaleźć. Chyba dokładniej już mi się nie chce szukać, ale z chęcią poczytam o wnioskach ;) Mocno mi się tylko wydaje, że była mowa o doprowadzeniu do zerowego przesunięcia fazy.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Dnia Wed, 26 Dec 2012 20:09:31 +0100, mk napisał(a):

Mnie tez. Ale kiedys sie doczytalem jak dziala jeden z odbiornikow GPS - urzadzenie ma rzeczywista powtarzalnosc rzedu 1m w dobrych warunkach, czyli ok 3ns, a wewnetrzne przetwarzanie zachodzi z zegarem ... 5.8MHz. Do tego ambitny przetwornik A/D sygnalu radiowego (tzn posredniej, z czestotliwoscia jak powyzej) ... 2-bit :-)

Usrednianie, usrednienie, i jeszcze raz dobry model, bo w GPS to wszystko sie stale rusza.

I na baterie, wiec wcale tam nie ma 1GHz zegara, moze nawet 100MHz nie ma ... choc dzis i kieszonkowe urzadzenia potrafia miec 600MHz procka :-)

Dranie jednak potrafia w telekomunikacji nadawac ... dzis to chyba pod

100Gb/s. Przy czym wydaje mi sie ze to juz z zewnetrznym modulatorem.

Ale to urzadzenie na krotkie dystanse bylo. Twoja Leica jednak na dlugie.

J.

Reply to
J.F.

Ale może wystarczy sygnalizacja niskiego poziomu tuż przed zniknięciem wody w kranie. Wtedy wiadomo, że trzeba zadziałać.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 21.12.2012 22:02, Mirek pisze:

Można dać niewielką pompkę tłoczącą powietrze, która uzupełni straty na nieszczelności czy rozpuszczanie powietrza w wodzie. Ale to moim zdaniem za skomplikowane do takiego zastosowania.

Reply to
Cezary Grądys

W dniu 2012-12-27 12:16, J.F. pisze:

Wystarcza nawet 1-bit (tj. komparator):

formatting link
artykule amatorski odbiornik GPS, oraz link do innej amatorskiej konstrukcji odbiornika GPS z przed 20 lat!; na stronie też o generowaniu szybkich impulsów i wiele innych ciekawych...).

Kiedyś robiłem sobie nawet symulacje odbioru zaszumionego sygnału GPS --

2 bity dawały jakąś jeszcze zauważalną przewagę nad jednym, ale dalej już szum kwantyzacji jest znikomy w stosunku do innych szumów :)

Z uśrednianiem jest tak, że by uzyskać z tego jakieś korzyści to trzeba kwadrat więcej materiału... Uśrednianie redukuje tylko niektóre błędy pomiaru.

GPS bazuje na nawigacji hiperbolicznej, a w tej, ze swej zasady, pewne błędy wzajemnie się kompensują - tj. pomiar bazuje na obliczaniu wzajemnych różnic pomiędzy sygnałami. Jeżeli pod wpływem temperatury zmienią się charakterystyki filtrów, a w związku z tym pewnie i opóźnienie przez nie wprowadzane, to pomiar nie będzie zaburzony, bo wszystkie sygnały będą podlegać jednakowemu opóźnieniu, więc różnica między sygnałami nie będzie zaburzona.

Wbrew pozorom słaby sygnał zanurzony w szumie GPS też może być sprzymierzeńcem, nie ma problemu, że odbierzemy za silny sygnał, który odkryje nieliniowości i w jakiś sposób zmieni opóźnienie odbiornika, a w dalmierzu laserowym może być to problem.

No i w dalmierzu laserowy to precyzja pomiaru większa jest tak 3 do 4 rzędów wielkości.

Obstawiam jednak, że w tym dalmierzu niektóre fragmenty elektroniki pracują ze zboczami o stromości kilkudziesięcio_piko_sekundowej. Trochę gugla i objawia się mnóstwo patentów w tym temacie, część nawet w amatorskim zasięgu: wykorzystywanie przebić lawinowych, nieliniowych linii opóźniających potrafiących wyostrzać zbocza itp.

Skoro w 1966 radzono sobie z impulsami o takich zboczach, to czemu nie w

2013 ;-)
formatting link
Jeno szary człowiek, hen hen za peletonem, czasem walczy z czasami narastania rzędu mikrosekund :(

Nie wiem jak lasery komunikacyjne, ale wiele półprzewodnikowych dedykowanych jest do karmienia ich szybkimi impulsami, choć z małym wypełnieniem.

Zdecydowanie - zakres pomiarowy to coś max. 10 m, a pod koniec zakresu dokładność prawie decymetrowa.

Długie to w nocy (ponad 100 m), bo w słoneczny dzień to plamkę i tak się gubi po paru metrach -- urządzenie dalej mierzy, ale czasami ciężko określić co się mierzy...

pzdr mk

Reply to
mk

W dniu 2012-12-26 20:09, mk pisze:

a izolowany drut koncentrycznie w środku metalowej rurki jako zmienna pojemność zależna od poziomu wody? Wpiąć to w układ generatora RC zrobionego chociażby na 555 i mierzyć częstotliwość.

Reply to
Michał Baszyński

Użytkownik mk napisał:

Zgadza się, w dzień pomiary są kłopotliwe, choć urządzenie mierzy, czyli widzi plamkę, co już budzi mój szacunek. Z problemem pomiarów w dzień próbuję sobie radzić, składając dalmierz z miniaturowym monokularem. Tak aby osie były równoległe. Mam stary NRD-owski Turmon ale pewnie coś nowszego też się będzie nadawało. Spróbuj. Maciek

Reply to
Maciek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.