Dzien dobry
Mam taki problem. W pomieszczeniu jest chyba z 15 swietlowek po 36W. Wszystko sobie dzialalo z 3 lata bez problemu. Ostatnio wylacznik zaczal powaznie przerywac wiec go odkrecilem i dalem zupelnie nowy identyczny (nie uzywany chociaz lezal te 3 lata zapakowany). Po doslownie 4 dniach zaczelo sie dziac to samo. Odkrecilem ten nowy i okazalo sie, ze styki az sie wtopily w plastiki i sa cale wypalone. No to wrocilem do tego starego : rozebralem go, styki oczyscilem dosyc porzadnie (nawet nie byly strasznie wypalone tylko pokryly sie mocno czyms czarnym), oczyscilem przewody, poskrecalem, po tygodniu znowu to samo. No i teraz co tydzien musze to rozbierac i czyscic. Te wylaczniki wygladaja na tandetny syf ale zmienic nie moge na porzadniejsze. Czy jest szansa, ze jak wyczyszcze to czyms do czyszczenia stykow bedzie dzialalo lepiej ? Ma ktos pomysl czemu to sie tak wypala szybko ? Wylacznik dziala raczej dobrze, z tego co widze styki sa po wlaczeniu docisniete mocno i moim zdaniem nie powinno sie to grzac.