czemu w wylaczniku ciagle wypalaja sie styki

Dzien dobry

Mam taki problem. W pomieszczeniu jest chyba z 15 swietlowek po 36W. Wszystko sobie dzialalo z 3 lata bez problemu. Ostatnio wylacznik zaczal powaznie przerywac wiec go odkrecilem i dalem zupelnie nowy identyczny (nie uzywany chociaz lezal te 3 lata zapakowany). Po doslownie 4 dniach zaczelo sie dziac to samo. Odkrecilem ten nowy i okazalo sie, ze styki az sie wtopily w plastiki i sa cale wypalone. No to wrocilem do tego starego : rozebralem go, styki oczyscilem dosyc porzadnie (nawet nie byly strasznie wypalone tylko pokryly sie mocno czyms czarnym), oczyscilem przewody, poskrecalem, po tygodniu znowu to samo. No i teraz co tydzien musze to rozbierac i czyscic. Te wylaczniki wygladaja na tandetny syf ale zmienic nie moge na porzadniejsze. Czy jest szansa, ze jak wyczyszcze to czyms do czyszczenia stykow bedzie dzialalo lepiej ? Ma ktos pomysl czemu to sie tak wypala szybko ? Wylacznik dziala raczej dobrze, z tego co widze styki sa po wlaczeniu docisniete mocno i moim zdaniem nie powinno sie to grzac.

Reply to
tu-i-tam
Loading thread data ...

Świetlówki posiadają dławiki, które zaczynają sie ładować w momencie włączenia (duuży prąd) i pozbywają się energii przy wyłączeniu (piękny łuk). Jedyne rozwiązanie to stycznik - nie musi być umieszczony przy włączniku - skoro nie ma miejsca.

Reply to
cranky

Dnia Mon, 9 Jun 2008 09:04:14 +0200, William napisał(a):

Gasikowy kondensator? gdzie? W starterze czy ten od cos fi? Jak miałby zmniejszać prąd w momencie załączenia - kiedy ładuje się cewka i kondensator. Bo średnio wypadkowo to by mi sie jeszcze w głowie mieściło.

Reply to
cranky

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.