Czas przełączania przekaźnika i napiecie odniesienia dla AC w atmega.

Witam No to teraz z innej beczki: Jaki czas musze odczekac miedzy wysterowaniem przez port atmega przekaźnika (załącza on sygnal napieciowy na przetwornik AC) do wykonania konwersji AC. (Mam na mysli czas potrzebny na przełączenie tranzystora, mechaniczne przełączenie przekaźnika i zanik drgania styków). Przekaźnik podłączony OC przez tranzystor NPN. Moze gdzies dorzucic kondensatory ? Jakich wartości ? Mam na mysli czasy minimalne i optymalne. I jeszcze jedna sprawa: Napiecie odniesienia dla przetwornika AC w atmega. Dobre bedzie 2,25V - wiem, ze ma wbudowane takie wewnetrznie, ale zalezy mi na dokladnosci, a tej podobno brak w takim ukladzie. Mysle wiec zeby podlaczyc potencjometr wieloobrotowy np 50k do ustalenia napiecia. Czy to dobra wartość ? Nalezy dodac tez pojemność ? Jesli tak to jaka i gdzie ? Pozdrawiam Strzelba

Reply to
Strzelba
Loading thread data ...

zależy od przekaźnika. Czasy tranzystora i Atmelka możesz olać. Przekaźniki mają na ogół podany czas przełączania, jak nie masz danych, to szacuj rzędu 100-300ms. Aby toto przyspieszyć, musisz trochę kombinować, na przykład załączając przekaźnik wyższym napięciem (przekaźnik na 5V, zasilany z 12V przez opornik, równolegle do przekaźnika i tranzystora sterującego kondensator).

głupi pomysł. Potencjometr nie poprawi dokładności. Lepiej dać albo zewnętrzne napięcie ref lub skalibrować wewnętrzne.

zobacz do schematów aplikacyjnych.

Reply to
Waldemar Krzok

Waldemar Krzok napisał(a):

Skąd te dane ? MZ trochę zawyżone.

Reply to
PeJot

Witam

Przekaźnik załącza szybko. Zalezy jak duży. Są to czasy rzędu milisekund, w zależności od sterowania. Dla przykładu dla przekaźnika RM94 czas zadziałania 7ms, powrotu 2ms. Czas powrotu wydłuża się znacznie, gdy zastosujemy diodę chroniącą tranzystor. Na pewno odczekanie 100ms w zupełności wystarczy. Może wystarczy nawet 50ms.

Wewnętrzne źródło referencyjne jest wystarczająco dokładne jak dla tego przetwornika. Problem w źródłach referencyjnych polega na tym, że trudno osiągnąć konkretną wartość napięcia z dokładnością do ułamka procenta. Za to ze stabilnością nie ma problemu. Podobnie z wewnętrznym źródłem. Rozwiązaniem jest zastosowanie w jakimś dzielniku elementu kalibrującego (potencjometr wieloobrotowy) tak, by maksymalny zakres przestrajania wynosił np. +/- 5% zakresu.

Reply to
EM

to był stycznik trójfazowy na laborce z metrologii ;-) Innych nie mierzyłem. Ale coniektóre mniejsze (R6) też mi dały kiedyś kopa, bo po 50ms jeszcze się trochę telepały.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Waldemar Krzok napisał(a):

To trochę inksza klasa :)

No ale jakie są realne czasy wyłączenia ? Kiedyś wykombinowałem ustrojstwo do pomiaru czasu hamowania silnika, w układzie był przekaźnik i jego "czas propagacji" był jednym z błędów pomiaru.

Reply to
PeJot

Mam w samochodzie dwie lampki akurat tak podłączone, że jedna jest bezpośrednio ze stacyjki, a druga przez przekaźnik (sterowany bezposrednio napięciem stacyjki). I widzę gołym okiem minimalne opóźnienie drugiej. A przekaźnik samochodowy jest raczej malutki. Zatem ze 100ms będzie na pewno.

Reply to
William

Kontaktrony rzedu 1ms :-)

J.

Reply to
J.F.

wykopałem dane katalogowe małych kontaktronów i mają one czas załączania rzędu 0.3ms, po następnych 0.3ms są naprawdę zwarte.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Waldemar Krzok napisał(a):

A w drugą stronę ?

Reply to
PeJot

Jakie kontraktony :) Mówię o normalnym przekaźniku samochodowym 40A. Taka kostka jak dwa pudełka zapałek.

Reply to
William

50 mikrosekund

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Waldemar Krzok napisał(a):

A to ciekawe - stała czasowa cewki ta sama. Skąd taka rozbieżność ?

Reply to
PeJot

Tutaj w grę wchodzi nie "elektryka" ale "mechanika" - przy załaczaniu (zwieraniu styków) rozpędzone styki wpadają na siebie i się po prostu odbijają od siebie, podskakują i tak kilka razy, aż wibracje wygasną. A zatem pojawiają się przerwy w obwodzie. Przy wyłączaniu (rozwieraniu) masz prawie natychmiast przerwę mechaniczną na stykach a odbicia (związane z hamowaniem poruszających się "do tyłu" styków) wystepują już "bardzo" daleko, więc nie ma raczej szans na powtórne krótkie połączenie. zylex

Reply to
ZyLex

Użytkownik snipped-for-privacy@o2.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@o2.pl...

Aby zewrzeć musi się przemieścić pewnie z 1mm, aby rozewrzeć wystarczy

0,1mm lub mniej (gdy nie ma łuku). P.G.
Reply to
invalid unparseable

ATmega ma bardzo podłe wewnętrzne źródło odniesienia. Nie dość, że wartość Uref między układami zmienia się od 2,4 do nawet 2,75V, to jeszcze potrafi pływać w czasie. Próbowałem rozwiązać kiedyś ten problem używając drugiego, wewnętrznego nap. referencyjnego (bandgap reference)

1.24V do kalibracji głównego Uref, ale to nie daje spodziewnaych rezultatów, bo Uref jest wewnętrznie generowane właśnie z owego 1,24V poprzez wzmacniacz... Wyjścia są, jak mi się wydaje, 2: albo każdej kości mierzyć Uref i wpisywać tą wartośc na twardo w program (albo do EEPROMu) albo używać zewnętrznego Uref, choć zalezy to oczywiście od oczekiwanej dokładności pomiaru. Minimalna wartość zewnętrznego Uref (patrz dane katalogowe) wynosi 2,0V. zylex
Reply to
ZyLex

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.