cynowanie domowych pcb :)

Próbowałem tak i tak. W sumie bez roznicy, wiec łatwiej na zimno. Pasta po "przegrzaniu" robi sie jak wyschnieta plastelina, i obojetnie czy na zimno, czy na ciepło tak samo sie usuwa. Poza tym nie trzeba tego grzać jakoś super - 10-20s wystarczy, płytka jest ledwo "bardzo ciepła" - po chwili juz mozna ja wziasc w palce.

JS_WP napisał(a):

No to teraz tez jest w ludzkim :) Niech ktos znajdzie gdzie rosol 3 mozna kupic bez problemu, bo ja znalazlem ostatnia jedna flaszeczke w calym miescie...

BartekK napisał(a):

Zawsze sie tylko w przypadku takich nowych metod z uzyciem preparatów przeznaczonych do innego celu zastanawiam jaka jest po ich stosowaniu rezystancja powierzchni laminatu między scieżkami. Oczywiście nie śmiem krytykowac tylko zaznaczam temat pod rozwagę :)

(Kupiłem jakiś czas temu kilka opakowań po 5 zł jak była wyprzedaż w NOMI oczywiście do zastosowania z jakim został wyprodukowany)

Peper napisał(a):

Zmierzylem, multimetrem >200Mohm, przy 1kV upływność na sciezkach ktore mialy byc pod 230v - powyzej 10Mohm (tylko do tylu mam tester wysokonapieciowy). Po wyczyszczeniu nic miedzy sciezkami nie zostaje, musialy by byc duze farfocle zeby cos przebilo.

BartekK napisał(a): ...

A pasta do BGA? Lepsza/gorsza/nie nadaje się?

k.

Jest jakaś Keda za 12zł (50g?) na Allegro. Rosół znalazłem za jakieś chore pieniądze w sklepie na zamówienie (90zł za 250g). Problem w tym, że 250g to mi chyba do końca życia wystarczy i jeszcze zostanie.

k.

Rafał Paskowski napisał(a):

Białe z niebieskim nadrukiem na zamknięciu (od góry). Znalazłem jeszcze jakiś Unifix 3 za 16 zł - chyba kupię i sprawdzę.

k.

Jarek P. napisał(a):

Sklad rosolu: S-Sn97Cu3 Din EN 29453 Din En 29454-1 3.1.1.C

Sklad pasty Degufit 3000 S-Sn97Cu3 Din EN 29453 (60% gew.anteil, cokolwiek by to znaczylo) Din En 29454 type 3.1.1

a pasta Degufit (do dostania w castoramie itp) wogole pcb nie cynuje.

Jarek P. napisał(a):

Drogo troche, ale z braku innych warto wiedziec ze tez dziala ;)

Jarek P. napisał(a):

No jak sie smaruje to wychodzi tak jak widac, pasta ma konsystencje blota z piaskiem ;) wiec ciezko probowac zrobic to rownomiernie. A jak sie podgrzewa opalarka - to doslownie po 2s wszystko rozplywa sie ladnie

- widac ze sie po prostu topnik zamienia z cieplego masla w wode, i rozprowadza rownomiernie z powodu napiecia powierzchniowego. A chwile jeszcze grzeje i nagle ta woda zamienia sie w szare jednolite zaschniete cos, co usuwa sie jak wyschnieta plastelina, obojetnie czy jest gorace czy zimne. Moze dlatego ze grzales zbyt punktowo, to ci sie to nie rozplynelo, u mnie na plytke 4x5cm wystarczy opalarka dmuchac w sam srodek. W przypadku rury miedzianej - ktora ma ogromna pojemnosc cieplna - moze i jest szansa usuwac to cos na goraco, ale plytka ani sie nie nagrzewa od opalarki tak mocno, ani nie jest w stanie utrzymac temperatury tak dlugo, zeby zdarzyc na goraco usunac paste.

Jarek P. napisał(a):

A ja kupiłem "Pastę do lutowania miękkiego LF nr 3" firmy Amasan.

k.